Przejdź do treści

Z dziejów antysemityzmu

Od Szoah, czyli zagłady narodu żydowskiego dokonanej podczas drugiej wojny światowej, minęło już prawie 80 lat. Być może wielu z nas stawia sobie pytania o to, w jaki sposób mogło dojść do tak niewyobrażalnej tragedii, jak to w ogóle mogło się stać. Zagłada nie była przypadkiem. Kto uważnie przyglądał się działaniom prowadzonym przez setki lat w Europie wobec społeczności żydowskiej, ten zbrodnią Szoah nie powinien być zdziwiony.

Chcąc odkryć historię europejskiego antysemityzmu, należy udać się wehikułem czasu około dwóch tysięcy lat wstecz względem dzisiaj. To wtedy dochodziło do pierwszych spięć pomiędzy Żydami a światem grecko-rzymskim (spowodowanych, chociażby niespotykanym w świecie pogańskim monoteizmem Żydów), ale przede wszystkim doszło wtedy do ukrzyżowania Jezusa Chrystusa. Owo wydarzenie na długie lata stało się wydarzeniem, przez którego pryzmat – za sprawą prominentnych działaczy Kościoła – Żydzi byli postrzegani. Winę pewnej grupy osób, która była odpowiedzialna za śmierć Chrystusa, przeniesiono na cały naród, którego byli oni przedstawicielami. Kiedy chrześcijaństwo stało się religią obowiązującą w Cesarstwie Rzymskim, stopniowo zaczął pogarszać się status mieszkających tam Żydów. Jako przykład tych okropnych dla narodu mojżeszowego czasów można przywołać sytuację, która wydarzyła się w IV wieku. Podżegana przez biskupa grupa chrześcijan spaliła synagogę w Kallinikum. Cesarz Teodozjusz chciał ich ukarać, jednak został od tego powstrzymany (groźbą ekskomuniki) przez Św. Ambrożego, biskupa Mediolanu. Tak oto pisał Ambroży w liście do Cesarza: „Nie istnieje zatem żaden stosowny powód do takiego zamieszania, do tego by ludzie zostali tak surowo ukarani za spalenie budynku, a tym bardziej, jeśli jest to synagoga – dom niewiary, dom bezbożności, naczynie głupoty, które sam Bóg potępił”. Ambroży nie był wówczas jedynym kościelnym prominentem, który zasłynął z antysemityzmu. Wrogie Żydom homilie głosił również, chociażby św. Jan Chryzostom. Co ciekawe homilie te były później wykorzystywane przez niemieckich nazistów w celu wzniecania nastrojów antyżydowskich. Przeciwny Żydom duch wkrótce przeniknął do oficjalnego prawa państwowego, np. likwidując moc dowodową zeznań Żydów, które padły w sporze z wyznawcą chrześcijaństwa. Żydzi powoli stawali się obywatelami drugiej kategorii.

W średniowieczu zachowania antysemickie ponownie się nasiliły. Było to spowodowane dokładnie tą samą przyczyną – Żydzi w oczach większości społeczeństwa byli „zabójcami Boga”. Podczas krucjat krzyżowcy dokonali bardzo wielu pogromów, w których zginęło tysiące Żydów. W średniowieczu po raz pierwszy pojawiły się także opowieści o rzekomych mordach rytualnych dokonywanych przez Żydów na dzieciach. Pogłoski te nie miały nic wspólnego z prawdą, ale na grupie Żydów oskarżonych o dokonanie mordu rytualnego w Valreas we Francji, wymuszono torturami zeznanie mówiące, że praktyki mordów rytualnych należą do tradycji żydowskiej. Na tle owych oskarżeń, a także oskarżeń o rzekome profanacje hostii, dokonano w średniowiecznej Europie wielu pogromów. Jako ciekawostkę można podać fakt, że do 2006 roku w katedrze w Sandomierzu wisiał obraz przedstawiający taki właśnie rzekomy mord rytualny dokonywany przez Żydów na dziecku. Obraz ten w 2006 roku został zasłonięty, a w roku 2014 odsłonięto go ponownie, ale opatrując go równocześnie tablicą informującą o tym, że oskarżenia kierowane wobec Żydów były fałszywe. Podczas średniowiecznej pandemii dżumy oskarżano Żydów o zatruwanie studzien i powodowanie zarazy, co było powodem kolejnych prześladowań. W tym miejscu należy pochwalić Papieża Klemensa VI, który wydał specjalną bullę, potępiającą te oskarżenia.

Nadejście epoki nowożytnej dalej nie przyniosło poprawy w sytuacji Żydów. Zarówno ówczesne władze kościoła katolickiego, co i czołowi przedstawiciele rodzącej się reformacji, byli do Żydów nastawieni negatywnie. W XVI wieku papież Paweł IV doprowadził do zamknięcia rzymskich Żydów w gettcie i nakazał im nosić specjalne nakrycia głowy odróżniające ich od innych obywateli. Z kolei Marcin Luter w traktacie „O Żydach i ich kłamstwach” nawoływał do rozprawy z Żydami obejmującej m.in. podpalanie synagog, konfiskatę modlitewników i egzemplarzy Talmudu oraz zakazanie rabinom nauczania pod groźbą kary śmierci. Podobnie jak homilie Św. Jana Chryzostoma, tak i teksty Lutra zostały później użyte przez nazistowską propagandę. W 1492 roku Izabela Kastylijska i Ferdynand Aragoński wydali dekret nakazujący Żydom opuszczenie Hiszpanii. Kilka lat później w podobny sposób postąpił król Portugalii. Żydzi, którzy nie chcieli opuszczać tych krajów, mogli przyjąć chrzest. Pomimo tego byli jednak w późniejszym czasie prześladowani i oskarżani o przyjęcie chrześcijaństwa dla pozoru i dalsze wyznawanie judaizmu. Wielu z nich spłonęło na stosach z wyroków Inkwizycji.

Z czasem doszła kolejna przyczyna wrogiego nastawienia wobec Żydów — czynniki ekonomiczne. Duża część Żydów doskonale radziła sobie pod względem majątkowym (aczkolwiek była też liczna żydowska biedota) – mieli własne przedsiębiorstwa, wykonywali tzw. wolne zawody. Kiedy powstał komunizm, Żydów oskarżono o jego stworzenie (prawdopodobnie dlatego, że w kierownictwie radzieckim była spora liczba osób pochodzenia żydowskiego) i tak narodził się stereotyp żydokomuny. Żydów podejrzewano również o przygotowywanie rzekomego spisku mającego na celu przejęcie władzy nad światem, o czym mówiły sfabrykowane przez carską Ochranę Protokoły Mędrców Syjonu.

Cechą charakterystyczną ruchów totalitarnych jest wybranie jakiejś grupy społecznej i obsadzenie jej w roli kozła ofiarnego. W Trzeciej Rzeszy padło na Żydów. Padło na Żydów dlatego, że wrogie nastawienie wobec nich było już od setek lat podsycane i przygotowywane. To właśnie antyżydowskie fobie żywiło ówczesne społeczeństwo i dlatego to, co mówili naziści, mogło paść na podatny grunt. Z historii antysemityzmu wyciągnąć należy nauczkę. Nauczkę mówiącą o tym, że szczucie na jakąkolwiek grupę społeczną może przynieść tragiczne rezultaty. Zanim zaatakujemy jakąś mniejszość, najpierw zastanówmy się, czy domino, które właśnie przewracamy, nie skończy się w komorach gazowych Oświęcimia.

O autorze

Student. W czasach liceum laureat olimpiad z wiedzy o społeczeństwie. Zwolennik integracji europejskiej, realizmu politycznego w stosunkach międzynarodowych, państwa dobrobytu oraz rozdziału Kościoła od państwa i polityki. Oprócz polityki interesuje się filozofią, ekonomią, historią i turystyką górską.