8 marca bank BNP Paribas rozpoczął ogólnopolską akcję „Gdzie są nasze patronki?”. Ma ona na celu zwiększenie liczby szkół, które na swoje imię wybiorą kobietę. Jednak po kilku dniach okazało się, że Polskę znów atakuje LEWACTWO i GENDER. A ta akcja, to tylko przykrywka by FRANCUSKI bank decydował, jak ma wyglądać Polska. Koniec końców to wszystko ma doprowadzić do DEMORALIZACJI narodu, gdzie ABORCJA będzie normalnością.
Teraz chciałbym uspokoić wściekłych czytelników – takie wnioski o akcji banku można wysnuć po przeczytaniu artykułu „Bank chce więcej kobiet patronów polskich szkół. Ile ich ma w zarządzie?” opublikowanego 17.03.2021 na… stronie tvp.info (warto dodać o subtelnym „#aborcja” w tagach artykułu). Kiedy znalazłem ową publikację, musiałem zrobić sobie kilka dni przerwy, by przemyśleć… hmmm, nawet nie wiem do końca co. Głupotę? Seksizm? Może jedno i drugie.
Jaki jest cel akcji?
Na stronie Patronki (bnpparibas.pl) czytamy:
„Młodzieży w Polsce, zwłaszcza dziewczynkom, nadal brakuje inspirujących kobiecych autorytetów. Spośród wszystkich postaci, z jakimi uczniowie spotykają się w trakcie edukacji, kobiety stanowią ledwie kilka procent – bohaterek podręczników, autorek lektur i… patronek szkół.”
„Możemy to zmienić. Jest jeszcze wiele szkół, które nie mają swojego imienia, a kobiet, które mogą być wzorem i autorytetem, w naszej historii jest bardzo wiele.”
I trudno się nie zgodzić z taką argumentacją. O ile kwestii autorów lektur nie chciałbym tutaj poruszać (zostawię to specjalistom), to niedostateczna znajomość kobiecych bohaterek wśród młodzieży zdecydowanie do mnie przemawia.
Uważam, że od kilku lat przeżywamy kryzys autorytetów. Młodzi ludzie w większości nie mają w głowie znanej historycznej postaci, w której ślady chcieliby iść. Której wartości moralne byłyby kompasem w otaczającej nas rzeczywistości. I z jednej strony myślę, że to bardzo dobrze! Dzięki temu wzrasta świadomość, że świat nie jest czarno-biały. Nie ma rozwiązań idealnych dla wszystkich. Nie ma ludzi tylko złych. Nie ma ludzi tylko dobrych. Dlatego 11 listopada, patrząc na portrety Józefa Piłsudskiego, część z nas przypomni sobie, że ten „ojciec niepodległości” dla chęci władzy rozpoczął w 1926 roku przewrót, w którym zginęło 379 osób (w tym ponad 160 cywilów).
Analizowanie życiorysów największych polskich bohaterów pozwala zwalczać przeświadczenie o byciu narodem idealnym. To bardzo ważny krok w kierunku kreowania prawdy historycznej, wolnej od interpretacji, którą wyznacza PiS od 2015 roku.
Dodatkowo dla wybranych 20 szkół, które zdecydują się przyjąć patronkę, BNP Paribas oferuje każdej 15 000 zł na promocję nowej patronki. Widzę tu szansę na wiele ciekawych uczniowskich projektów. Koncerty, wystawy, przedstawienia…wszyscy na tym skorzystają.
Kto mógłby patronować?
Pomysłodawcy akcji podają 30 kobiet, które dzięki swoim wybitnym osiągnięciom i postawom mogłyby patronować szkołom.
Są to często znane większości postaci (mój subiektywny wybór): Jadwiga Andegaweńska, Maria Konopnicka, Irena Krzywicka, Helena Modrzejewska, Wanda Rutkiewicz, Irena Sendlerowa, Maria Skłodowska-Curie, Siłaczki (jako „społeczniczki i nauczycielki”), Wisława Szymborska i Hypatia.
I te mniej znane (lub w ogóle): Magdalena Abakanowicz, Olga Boznańska, Barbara Brukalska, Wanda Gertz, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Irena Kirszenstein-Szewińska, Katarzyna Kobro, Halina Konopnicka, Simona Kossak, Tamara Łempicka, Zofia Radwańska-Paryska, Anna Tomaszewicz-Dobrska, Narcyza Żmichowska, Nellie Bly, Anne Frank, Rosalind Franklin, Frida Kahlo, Stephane Kwolek, Ada Lovelace i Maria Montessori.
Świat to odcienie szarości
Mimo tego, że pochwaliłem trend kwestionowania autorytetów, to wcześniej wspomniałem, iż argumentacja autorów „Gdzie są nasze patronki?” mnie przekonuje. To jak to jest?
Nie oszukujmy się – większość z kobiet przytoczonych przez BNP Paribas jest zapomnianych w społecznej świadomości i należy przypomnieć o nich młodzieży. Jednak w zdrowy sposób, nie popadając całkowicie w czerń ani w biel. Opowiadajmy młodym ludziom o heroicznych czynach Elżbiety Zawadzkiej, ale nie czyńmy z niej nieskazitelnej Bogini. Młodzież ma dość kultu jednostki, czego niewątpliwym wyrazem jest m.in. słowo „odjaniepawlić”. Pokazujmy dzieła Barbary Skargi, omawiajmy tematy, którymi się zajmuje i dyskutujmy o jej sposobie patrzenia na świat. Pamiętajmy jednak, że to nie jest jedyna słuszna droga.
Nadanie szkołom patronek niewątpliwie pomoże walczyć o ich zasłużone miejsce w historii i w świadomości Polaków. Mimo wielu wybitnych osiągnięć kultura spychała je często z piedestału wyłącznie ze względu na płeć. Obecna władza legitymizuje te patologie słowami Macieja Małeckiego (Sekretarz Stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych, poseł PiS) i Dominika Tarczyńskiego (Europoseł PiS).
Panowie całą tę akcję sprowadzają do faktu zasiadania w Zarządzie banku PNB Paribas 1 kobiety i 8 mężczyzn (bank w swojej odpowiedzi mówi, że w Zarządzie zasiada 1 kobieta i 7 mężczyzn). Widzą tylko to, co chcą widzieć. Nie rozumieją przesłania, jakie niesie ta inicjatywa, i wykorzystują ją do promowania swoich żenujących narracji.
Pan Maciej Małecki sugeruje, że bankowi nie podobają się męscy patroni i w związku z tym BNP Paribas chce zmienić ich na kobiety. Panie Pośle! Zanim Pan rozpowszechni fake newsa, warto sprawdzić u źródła, o czym jest ta akcja. Nikt niczego nie będzie zmieniać siłą – chodzi bowiem tylko o zachęcenie szkół, które imienia nie mają, do wyboru kobiet na ich patrona. Taką decyzję musi podjąć cała społeczność szkolna, więc jedna osoba nie będzie mogła samodzielnie zdecydować o danym wyborze. Seksistowska kultura powinna odchodzić w zapomnienie. Szkoda, że niektórym osobom to się nie podoba.
Słowem zakończenia
Świat to odcienie szarości, więc ta akcja też nie jest idealna. Jednak celem tego artykułu nie jest komentowanie zasadności bądź nie składu Zarządu BNP Paribas.
Jeśli Jan Paweł II i Żołnierze Wyklęci przestali być „lotni”, to warto ukazać nowe postaci. Pokazać, że Polska może pochwalić się wieloma kobietami, które mogą uchodzić za autorytety dla młodzieży. A pomysł nadania szkołom ich imion jest świetną okazją naprawienia historycznej niesprawiedliwości.
W artykule wspomniałem o Pani Elżbiecie Zawadzkiej oraz Barbarze Skardze. Zachęcam do zapoznania się z ich życiorysami, ale także do własnego odkrywania zapomnianych bohaterek, artystek, naukowczyń.
Źródła:
BNP Paribas odpowiada na zarzuty internautów ws. patronów szkół – tvp.info
Wpadka BNP Paribas. Poszło o kobiety (dorzeczy.pl)
Bank BNP Paribas „Gdzie są nasze Patronki?” (wirtualnemedia.pl)
O autorze
Absolwent Zarządzania projektami społecznymi i obecnie student Politologii na Uniwersytecie Wrocławskim. Pasjonat historii Wrocławia, fan opery (szczególnie „Borysa Godunowa”) i turysta górski miłujący Sudety i Pieniny. Chętnie inicjuje i przeprowadza projekty społeczne.