Pierwszy w historii Papież przybywa do państwa, które cierpi z powodu ataków terrorystycznych tzw. Państwa Islamskiego. Jak sam mówi w swoim pierwszym przemówieniu: „Przybywam tutaj jako pokutnik i jako pielgrzym pokoju”. Później w Mosulu mówi, że „Braterstwo jest silniejsze niż bratobójstwo”. „To będzie nowa epoka w historii Iraku” – mówi siostra Youmna ze Zgromadzenia Sióstr Dominikanek.
Papież leci do Iraku
W wideo-przesłaniu przed pielgrzymką Franciszek powiedział, że czuje się zaszczycony, że będzie mógł spotkać męczeński Kościół. Franciszek przybywa tu, aby nieść chrześcijanom w Iraku orędzie nadziei. Chce pokrzepić ich w cierpieniu, jakiego doznają, a także podjąć dialog z islamem. Dokona się to przede wszystkim podczas spotkania z Wielkim Ajatollahem, czyli najważniejszą osobą w szyickim islamie.
Pielgrzymka do Iraku jest 33. Podróżą Apostolską Ojca Świętego Franciszka i pierwszą od wybuchu pandemii koronawirusa. Ma ona niezwykłe miejsce w sercu Franciszka, gdyż stanowi realizację wielkiego pragnienia św. Jana Pawła II, który przez wiele lat podejmował próbę udania się do Iraku. Niezwykła waga tej pielgrzymki przejawia się w tym, że jest ona wielkim wydarzeniem nie tylko dla chrześcijan, ale także dla wyznających inne religie. Szczególnie wzruszającym momentem pielgrzymki będzie modlitwa międzyreligijna w Ur, w miejscu, w którym rozpoczęła się przygoda Abrahama z Bogiem. Postać Abrahama łączy aż trzy religie: judaizm, chrześcijaństwo i islam.
Ojciec Święty w Bagdadzie – „Przybywam jako pielgrzym pokoju”
Po wylądowaniu papieskiego samolotu na lotnisku w Bagdadzie Franciszek został oficjalnie powitany przez premiera Iraku i przez chwilę rozmawiali oni ze sobą. Następnie papież przejechał do Pałacu Prezydenckiego, gdzie przywitał go prezydent Iraku, zostały tam odegrane hymny Iraku i Stolicy Apostolskiej. Po wejściu do pałacu przywódca Iraku oprowadził Ojca Świętego, a następnie oboje udali się na oficjalną ceremonię powitania z przemówieniami papieża i głowy państwa.
Ojciec święty zaznaczył w swoim powitalnym przemówieniu, że wyraża niezwykłą wdzięczność władzom Iraku za umożliwienie tej długo wyczekiwanej i potrzebnej wizytę. Zauważył, że ziemia, na której położone jest państwo Irackie, niezwykle integralnie łączy w sobie chrześcijaństwo i islam w osobie Abrahama. Aktualnie przeżywamy czas podziałów. „Dopiero kiedy będziemy mogli stanąć wobec siebie z naszymi różnicami, jako członkowie jednej ludzkiej rodziny” – mówił Papież – „będziemy mogli podjąć próbę odbudowy świata i pozostawienia przyszłym pokoleniom lepszego, bardziej ludzkiego i bardziej sprawiedliwego świata”. Franciszek wspomniał, że „przybywa jako pokutnik, proszący o przebaczenie Niebios i swoich braci i sióstr za tak wiele zniszczenia i okrucieństwa”, a zarazem „jako pielgrzym pokoju, w imię Chrystusa, Księcia Pokoju”. Ojciec Święty zaznaczył także, że nie można wykorzystywać religii do przemocy i terroryzmu.
Spotkanie z duchowieństwem – „Rozlewu krwi nie da się pogodzić z religią”
Po zakończeniu wydarzeń w Pałacu Prezydenckim Ojciec Święty przejechał samochodem do Katedry Kościoła syrokatolickiego pw. Matki Bożej Zbawienia w Bagdadzie. Ta świątynia była świadkiem dwukrotnego ataku terrorystycznego tzw. państwa islamskiego. Franciszek spotkał się tam z duchowieństwem.
Mówił do nich przede wszystkim o tym, że ewangelia jest wezwaniem do miłości w każdym miejscu i czasie, a nie do morderstwa i przemocy. Mimo trudności w irackiej codzienności nie powinno się do tego zniechęcać. Ojciec Święty wyraził także wyrazy szacunku wobec biskupów i kapłanów w związku z tym, że pomimo zagrożenia nie opuścili swoich wiernych. Kościół w Iraku Franciszek porównał do pięknego gobelinu, który Bóg tka i nieustannie naprawia. Zjednoczenie wielu różnych odłamów religii tworzy piękne połączenie na cześć Boga. Ojciec Święty zachęcił biskupów, aby byli blisko księży i wiernych, a kapłanów by nie byli przedstawicielami instytucji i urzędnikami, ale ojcami ludu. Konieczne jest także dalsze głoszenie ewangelii z niezwykłym entuzjazmem i przykładem.
Ostatnim punktem piątku była msza święta w tej katedrze, którą Papież odprawił w rycie chaldejskim.
Rozmowa Papieża z Wielkim Ajatollahem Al-Sistanim
Drugiego dnia swojej pielgrzymki Franciszek z samego rana pojechał do An-Nadżaf, czyli trzeciego po Mekce i Medynie świętego miasta szyickich muzułmanów. To tutaj doszło do spotkania Ojca Świętego z Al-Sistanim, przywódcą szyickich muzułmanów, którzy stanowią w Iraku 60% społeczeństwa. Wielki Ajatollah jest człowiekiem wielkiej pokory i mądrości. W 2004 roku poparł pierwsze demokratyczne wybory w Iraku, a w 2014 roku wzywał do zjednoczenia w walce z tzw. państwem islamskim. Spotkanie Papieża z Al-Sistanim było zdecydowanie wydarzeniem przełomowym, które jest wielkim krokiem w podejmowaniu dialogu z islamem po ostatnim spotkaniu Franciszka z przywódcą islamu sunnickiego w Arabii Saudyjskiej.
Po zakończeniu spotkania szef biura prasowego Watykanu wydał następujące oświadczenie:
„Podczas wizyty kurtuazyjnej, która trwała ok. 45 minut, Ojciec Święty podkreślił znaczenie współpracy i przyjaźni między wspólnotami religijnymi, aby, pielęgnując wzajemny szacunek i dialog, można było wnieść wkład w dobro Iraku, regionu i całej ludzkości.
Dla Papieża spotkanie stanowiło okazję, aby podziękować Wielkiemu Ajatollahowi Al-Sistaniemu za to, że wraz ze wspólnotą szyicką, w obliczu przemocy i wielkich trudności minionych lat, podniósł głos w obronie najsłabszych i najbardziej prześladowanych, potwierdzając świętość życia ludzkiego i znaczenie jedności narodu irackiego.
Żegnając się z Wielkim Ajatollahem, Ojciec Święty ponowił swoją modlitwę do Boga, Stwórcy wszystkich ludzi, o przyszłość pokoju i braterstwa dla umiłowanej ziemi irackiej, dla Bliskiego Wschodu i dla całego świat”
Modlitwa Ekumeniczna w Ur Chaldejskim – „Nie można milczeć, gdy terroryzm nadużywa religii”
Następnie Papież udał się do Ur, gdzie urodził się łączący trzy religie Abraham. Franciszek wygłosił tam podczas nabożeństwa ekumenicznego swoją homilię. Ojciec Święty zaznaczył, że spotkanie w miejscu, które łączy, a nie dzieli, powinno nam przypominać, że Bóg jest miłosierny, a największym bluźnierstwem jest profanowanie Jego imienia przez nienawiść do brata. Komentując fragment z Księgi Rodzaju, w którym Bóg kazał spojrzeć Abrahamowi w niebo i zobaczyć tam swoje przyszłe potomstwo, papież stwierdził, że Abraham zobaczył tam wtedy nas, dlatego wszystkie trzy religie oddają Abrahamowi cześć. Jeżeli nie zamierzamy stracić braterstwa, jego wzorem musimy wpatrywać się w niebo. „Wtargnięcie terroryzmu do Iraku doprowadziło do zniszczenia wielu miejsc dziedzictwa religijnego, ale nawet w tych ciemnych chwilach zabłysły gwiazdy” – mówił Ojciec Święty. Papież zauważył także, że pandemia przypomniała nam, że nikt nie zbawia się sam, bo w burzach, które przechodzimy, nie ocali nas izolacja i budowanie murów, która, wręcz przeciwnie, sprawia, że jesteśmy od siebie jeszcze bardziej oddaleni. Bóg wskazuje nam drogę pokoju, abyśmy wspólnie wiosłowali w tę samą stronę. Na końcu Ojciec Święty zauważył, że to właśnie dzięki gościnności tej ziemi, której on też doznaje, Abraham został nawiedzony przez Boga i otrzymał syna. Teraz ludzie wszystkich religii muszą zrobić wszystko, aby spełnić Boże marzenia, aby ta nasza wspólna ludzka rodzina była otwarta i gościnna dla wszystkich dzieci, aby spoglądając w jedno niebo nieustannie móc podążać w pokoju na tej samej ziemi.
Franciszek w ruinach Mosulu – „Braterstwo jest silniejsze niż bratobójstwo”
Po zakończeniu modlitwy międzyreligijnej, Ojciec Święty pojechał do ruin miasta Mosul, które zostało doszczętnie zniszczone przez ISIS podczas walki o jego wyzwolenie. Na miejsce modlitwy ojca świętego wybrano plac czterech kościołów, które zostały zniszczone przez tzw. Państwo Islamskie. Papież na początku swojego przemówienia odniósł się do chrześcijan wypędzonych przez terrorystów z tego miasta: „Tragiczne ubywanie uczniów Chrystusa tu i na całym Bliskim Wschodzie wyrządza niepowetowane szkody nie tylko osobom i wspólnotom, których dotyka to zjawisko, ale także społeczeństwu, które opuszczają. Tkanka kulturowa i religijna, tak bogata w różnorodność, jest bowiem osłabiona przez utratę któregokolwiek z jej członków, choćby najmniejszego lub pozornie nieistotnego. Podobnie jak w urozmaiconym gobelinie, mała rozdarta nić może doprowadzić do rozpadu całości.” – mówił Franciszek. Podziękował także muzułmanom za ponowne zaproszenie chrześcijan do współtworzenia społeczeństwa Mosulu. Na zakończenie swojej mowy Ojciec Święty podkreślił, że braterstwo musi być silniejsze niż bratobójstwo: „To przekonanie przemawia głosem bardziej wymownym niż głos nienawiści i przemocy; i nigdy nie może zostać uciszony krwią przelewaną przez tych, którzy wypaczają imię Boga, podążając drogami zniszczenia”.
Papież w Karakosz – „Teraz jest czas odbudowy – nie zniechęcajcie się!”
Karakosz przez wiele stuleci był największym chrześcijańskim miastem Iraku. Jednak, kiedy w 2014 roku wkroczyło tam tzw. państwo islamskie, w kilka godzin sytuacja diametralnie się zmieniła. Znakiem powrotu chrześcijan na te ziemie jest Kościół Niepokalanego Poczęcia Matki Bożej, w którym Ojciec Święty odbył spotkanie z mieszkańcami równiny Niniwy i wspólnie pomodlił się z nimi modlitwą Anioł Pański w intencji pokoju. Papież w swoim przemówieniu z okazji modlitwy południowej mówił: „Teraz jest pora na odbudowę, nie należy się zniechęcać, nadal trzeba mieć nadzieję, trzeba brać przykład z matek i ojców, od których otrzymaliśmy świadectwo wiary. Przede wszystkim zadaniem chrześcijan jest odbudowa więzi rodzinnych i przyjacielskich. Nawet w najmroczniejszych momentach Waszego życia, jest przy Was Jezus. Nie traćcie nadziei, nie poddawajcie się! Kluczową sprawą jest przebaczenie, nawet tym, którzy nas skrzywdzili” – mówił Franciszek. Papież powiedział bardzo jasno: „mówimy nie terroryzmowi i instrumentalizacji religii”.
Ojciec Święty podczas mszy świętej w Irbilu – „Mogę zobaczyć i dotknąć własnymi rękami, że Kościół w Iraku żyje”
Papieska liturgia mszy świętej sprawowana w Irbilu – stolicy Autonomicznej Republiki Kurdystanu – była zdecydowanie najliczniejszym wydarzeniem całej pielgrzymki Franciszka do Iraku.
Ojciec Święty w swojej homilii zauważył: „Kościół w Iraku, dzięki Bożej łasce, czynił i czyni wiele, aby głosić tę wspaniałą mądrość krzyża, niosąc zwłaszcza najbardziej potrzebującym Chrystusowe miłosierdzie i przebaczenie. Nawet w obliczu wielkiego ubóstwa i trudności, wielu z was ofiarowało konkretną pomoc i wyrazy solidarności ubogim i cierpiącym. Jest to jeden z powodów, które skłoniły mnie, aby przybyć w pielgrzymce do was, aby wam podziękować i umocnić was w wierze i świadectwie. Dziś mogę zobaczyć i dotknąć własnymi rękami, że Kościół w Iraku żyje, że Chrystus żyje i działa w tym świętym i wiernym ludzie”
Franciszek: „W Iraku słyszałem głosy cierpienia, ale także nadziei”
Spotkanie papieża z chrześcijanami w Irbilu było ostatnim punktem podróży Ojca Świętego. Na koniec Papież skierował do nich następujące słowa: „Zbliża się teraz pora powrotu do Rzymu, ale Irak na zawsze zostanie w moim sercu. (…) Zapewniam Was o moich nieustannych modlitwach za ten umiłowany kraj. (…) Shukrán! [Dziękuję] Niech was wszystkich Bóg błogosławi! Niech Bóg błogosławi Irak! Ma’a ssaláme [Do widzenia]”
Franciszek odleciał z Iraku – „Jego obecność (…) pozostanie na zawsze w sercach wszystkich Irakijczyków”
O godz. 7:54 czasu rzymskiego Ojciec Święty Franciszek odleciał z Iraku. Na lotnisko w Bagdadzie przybył jednak prezydent Barham Salih, by towarzyszyć Papieżowi w ostatnich chwilach na irackiej ziemi. „Pozdrawiam Waszą Świątobliwość Papieża Franciszka, który był naszym gościem w Bagdadzie, An-Nadżaf, Ur, Niniwie i Irbilu, przynosząc wielkie przesłanie o człowieczeństwie i solidarności z naszym krajem. Jego obecność, będąca znakiem pokoju i miłości, pozostanie na zawsze w sercach wszystkich Irakijczyków” – napisał prezydent po odlocie Franciszka z Bagdadu.
Podsumowanie pielgrzymki – „Nowa epoka w historii Iraku”
Cała wizytę Franciszka w Iraku chyba najlepiej podsumowała mieszkająca tam dominikanka, siostra Youmna z miasta Karakosz: „Dzięki tej wizycie i wyjątkowej postaci następcy św. Piotra można rozpocząć na nowo. Możliwe jest budowanie mostów. Można tworzyć relacje po tylu smutnych latach tutaj i w wielu krajach ościennych. To jest bardzo dobry punkt wyjścia do podjęcia wyzwania na przyszłość, aby zmieniać ją na lepsze. Już wiele rzeczy się zmieniło. Teraz świat patrzy na nas inaczej. Przez całe lata żyliśmy w upokorzeniu. Dzisiaj Papież przywrócił nam godność. Nie tylko chrześcijanom, ale wszystkim Irakijczykom, także innym wspólnotom: muzułmanom i jazydom, którzy również bardzo ucierpieli. To nowa karta w historii.”
Nie trzeba tu chyba nic więcej pisać. Ta pielgrzymka była po prostu potrzebna… aby umocnić, podnieść na duchu, napełnić nową nadzieją na lepsze jutro… Chociaż my, Europejczycy, chyba nigdy w pełni tego nie zrozumiemy…
O autorze
Piotr Maciejewski - absolwent szkoły średniej, poznaniak i katolik. Zaangażowany w szereg projektów szkolnych oraz poza szkolnych. Chce podarować innym cząstkę siebie jako dziennikarz. Godzinami może rozmawiać o Niemczech, języku niemieckim, Parlamencie Europejskim czy Giełdzie Papierów Wartościowych. Zakochany w dwóch miastach: Poznaniu i Frankfurcie nad Menem. Wieczory spędza z ciekawą książką czy dobrym filmem. Odpoczywa przy poezji Mickiewicza oraz dobrej dyskusji. W redakcji zajmuje się przede wszystkim polityką niemiecką i amerykańską oraz kulturą. Ukończył ESMH Summer School 2023 "Storytelling in Science" w Parlamencie Europejskim w Strasbourgu.