Ostatnio miałam okazję zagłębić się w świat drag queens podczas wieczoru z Ciotką Aktywistką – jedną z postaci łódzkiej sceny drag. Jej artystyczna pasja rozpoczyna się w domu, a kończy na scenach klubów w Łodzi.
Wchodzę na ostatnie piętro bloku, czuję lekki stres, ale jednocześnie ogromną ekscytację. Dzwonię do drzwi. Otwiera mi uśmiechnięty chłopak, który bardzo ciepło mnie wita. Od razu czujemy się w swoim towarzystwie swobodnie. Siadamy na kanapie i rozpoczynamy żywą rozmowę na temat drag queens, czyli mężczyzn, którzy w ramach sztuki i rozrywki przebierają się za sylwetki kobiece.
Kim są drag queens?
Drag queens to artystki, które poprzez niezwykłe stroje, makijaż i peruki tworzą ekstrawaganckie postacie kobiece, wnosząc do świata rozrywki wyjątkową kreatywność i swobodę w wyrażaniu płci. Choć ten temat w ostatnich latach wszedł do mainstreamu, to wciąż pozostawia on wiele pytań i ciągnie za sobą wiele stereotypów, które nie do końca mają swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Kim jest Ciotka Aktywistka?
Ciotka Aktywistka, znana również na co dzień jako Mikołaj, pracuje, występuje w teatrze i ma wiele innych obowiązków. Mikołaj zaczął swoją przygodę z dragiem dopiero rok temu. W trakcie naszego spotkania opowiadał mi, jak odnalazł się w tej sztuce, jak trudno czasami jest się pokazać w środowisku dragu, jak działa ono naprawdę i z czego sam czerpie najwięcej radości.
Przygotowania do występu
Mieszkanie Mikołaja stało się miejscem, gdzie rodzi się drag, a szarość codziennego życia łączy się z błyskiem cekinów i paletą kolorów. Mikołaj w trakcie naszej rozmowy zaczął przygotowywać się do występu. Do całego wydarzenia dołączyli również jego przyjaciele, którzy bardzo wspierają go w tym, co robi. Mikołaj, wydawałoby się zwykły, miły chłopak, niedługo miał się przy mnie przemienić w piękną postać kobiecą, w drag queen. Było to niesamowicie ciekawe doświadczenie, gdy w miarę upływu czasu, patrzyłam na mężczyznę, który powoli się przeistaczał. Jest to fascynujące, jak dwie postacie się przenikają, a jednocześnie są zupełnie inne.
Jak być Mikołajem, a jak Divą?
To dwie odmienne rzeczywistości, dwie różne jednostki. Mikołaj to zwyczajny mężczyzna, pracujący jako sprzedawca w jednym z marketów, codzienny klient ulubionej piekarni. Z drugiej strony Ciotka jest wyjątkową postacią, pełniącą rolę pocieszycielki, artystki i gwiazdy jednej nocy.
„Jesteśmy dwoma indywidualności, współistniejącymi w jednym ciele. Jednak to wszystko przyczynia się do ogromnej satysfakcji płynącej z bycia sobą, bez ograniczeń i wymówek” – mówi Mikołaj.
Pasja jak każda inna
Jako początkujący artysta Mikołaj powtarza, że robi to przede wszystkim dla siebie. Podkreśla, że drag to dla niego forma autoekspresji. Każdy występ jest jak dzieło sztuki, w które wkłada serce, duszę i ogrom pracy. Dla niego liczy się przede wszystkim pasja i to, że znalazł taki środek wyrazu, która sprawia mu niezwykle dużo radości i spełnienia.
Fot. nagłówka: Fot. Weronika Jatczak/Gazeta Kongresy