Przejdź do treści

Rafał – Książka o przeszłości i teraźniejszości Prezydenta Warszawy

Mimo że premiera miała miejsce 9 kwietnia 2025 roku, wciąż budzi emocje. Książka w stylu wywiadu, przeprowadzonego z Donatą Subbotko, opowiada o szczegółach i anegdotach z życia kandydata na Prezydenta RP. Z książki możemy się przykładowo dowiedzieć o dzieciństwie Rafała Trzaskowskiego spędzonego na Krakowskim Przedmieściu, o jego pasjach i motywacji w działaniu na rzecz ludzi. Poruszony jest również wątek pierwszych kroków w polityce czy relacji z Donaldem Tuskiem. Pozwala na uzyskanie odpowiedzi dotyczące pochodzenia jego drugiego imienia czy źródła poparcia 10 mln ludzi w drugiej turze wyborów prezydenckich w 2020 roku. Tym samym książka „Rafał” to publikacja, która odsłania nam wszystkie aspekty życia Rafała Trzaskowskiego.

Antykomunistyczna młodość

Jak dowiadujemy się z książki, Rafał Trzaskowski dzieciństwo i młodość miał ciekawe i lekkie, choć pełne antykomunistycznych akcentów. Prezydent Warszawy uczęszczał do liceum im. Reja w Warszawie i już tam zaczął swoje pierwsze polityczne działania. Jak wspomina, razem z kolegami zazdrościli starszym kolegom członkostwa w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów. Naśladując ich, powołali podziemny Międzyszkolny Komitet Solidarności.

Dzięki temu Trzaskowski mógł się później angażować w działalność w Warszawskim Komitecie Wyborczym Solidarności w kawiarni Niespodzianka. Jak wspomina, nie miał żadnych problemów by tam dołączyć.

Byłem w trzeciej klasie liceum. Do Niespodzianki, kawiarni na placu Konstytucji, poszliśmy w parę osób i zaproponowaliśmy swoje usługi. Tworzył się tam sztab Solidarności, którym dowodził Jan Lityński.

Dla młodego Trzaskowskiego była to szansa na zdobycie wielkiego doświadczenia, które jak zobaczymy w książce, przyda mu się w przyszłości. Dzięki tej działalności poznał osoby takie jak  Jacek Kuroń czy Jan Lityński. Jak opisuje w książce, rodzice nie mieli z tym żadnego problemu. Na początku jedynie się martwili, a później przestali, bo jak mówi Trzaskowski:

W 1989 roku już wszyscy mieli poczucie, że to koniec systemu.

Dzieciństwo

Oprócz początków w działalności politycznej, Rafał Trzaskowski opowiada w książce o swoim dzieciństwie. Z publikacji możemy się dowiedzieć, jakie podejście ma między innymi do palenia papierosów w młodym wieku:

Popalałem, jak wtedy pewnie każdy chłopak. Próbowaliśmy zrzucać się z kolegami na marlboro, żeby mniej się krztusić niż radomskimi. […] Kiedy przyjechali do nas na wymianę uczniowie z Holandii, nauczyli nas skręcać papierosy z tytoniu Drum, a potem mi go przysyłali. Skręcić takiego szluga to dopiero był szpan, a łeb tak nie bolał. Ale nigdy nie byłem nałogowym palaczem.

Mężczyzna był raczej tym, który organizuje imprezy i jest lubiany. Chociaż, jak mówi, od zawsze budził skrajne emocje:

Albo mnie ludzie zdecydowanie lubili, albo zdecydowanie nie lubili.

Książka Donaty Subbotko odsłania także początki znajomości Rafała Trzaskowskiego z Michałem Żebrowskim. Jak opowiada Prezydent Warszawy, początek ich koleżeństwa był sporny:

Z Michałem poznaliśmy się w szkole, w pierwszej klasie. […] Pamiętam, że biliśmy się o dziewczynę, Julitę, przy czym Michał był bardziej bitny i najpierw to on pobił mnie. Później, na wakacjach, nauczyłem się chwytów judo i gdy wyskoczył do mnie z pięściami, to rzuciłem go przez bark na ścianę. Nabrał respektu. Sztamę zawarliśmy przy coli w kawiarni na Rynku Nowego Miasta i umówiliśmy się, że już nigdy nie damy się poróżnić.

Przy okazji rozmów o młodości autor wskazuje jak udało mu się pojechać na stypendium do Stanów Zjednoczonych w czwartej klasie liceum. Wszystko zaczęło się, gdy biurze solidarności tłumaczył jednego z amerykańskich polityków. Po dłuższej znajomości, ten sam polityk zaproponował, wówczas uczniowi liceum im. Reja w Warszawie wyjazd na stypendium do Stanów Zjednoczonych. Z kim podczas stypendium spotkał się Rafał Trzaskowski i jak prawie wybrał karierę aktorską, zamiast polityki możemy dowiedzieć się w dalszych częściach książki.

„Co to za idiotyczny pomysł”

W książce przeczytamy również o epizodzie aktorskim. Jak opowiada w wywiadzie Prezydent Warszawy, wszystko zaczęło się od jego roli w serialu Nasze podwórko. Choć było to zaledwie parę odcinków, zdjęcia trwały ponad kilka miesięcy. Aby o 6:00 mężczyzna był już w drodze na plan filmowy, musiał codziennie wstawać o 5:00.

Jak jednak wskazuje w książce, początkowo jego rodzice byli sceptycznie nastawieni do aktorstwa…

 „Co za idiotyczny pomysł”, „A może niech on tam zagra. To dostanie od życia…”

Niedługo po tej roli, chciano go obsadzić również w filmie  Akademia Pana Kleksa, jednak –  jak mówi – ani on, ani rodzice nie chcieli, żeby dalej grał.

Historia asystenta europosła

Wśród podejmowanych tematów, Trzaskowski przybliża również jak został europarlamentarzystą – tak naprawdę nie planował takiego posunięcia w przyszłości. To wszystko wyszło samo z siebie.

Miałem poczucie, że jestem niemalże europosłem, a formalnie byłem tylko asystentem czy doradcą. Myślałem: cholera, robiłbym to równie dobrze, a może lepiej.

W książce dowiadujemy się jak zawalczył najpierw o 8 miejsce, a następnie 4 miejsce na liście wyborczej. Przy okazji zdradza czytelnikom, jak działa hierarchia miejsc na listach wyborczych:

Z ósmego miejsca nikt tam się nie dostanie. W dodatku są limity finansowe na robienie kampanii, im dalsze miejsce na liście, tym mniej własnych pieniędzy można wydać. Więc tak naprawde partia, dając ci miejsce na liście, decyduje, kto ma szansę, kto nie.

W wywiadzie, znajdujemy szczegóły jego poznania się z Tuskiem. Wszystko, jak opowiada, stało się przez wspólną podróż samolotem. Dzięki rozmowie Premier później już kojarzył ówczesnego asystenta europosła i wszystko poszło łatwiej. Tak przynajmniej wspomina to obecny Prezydent Warszawy.

Minister Administracji i Cyfryzacji

W rozmowie przybliżona zostaje, w sposób dość szczegółowy, historia mężczyzny w rządzie Donalda Tuska i Ewy Kopacz.

Po 4 latach pracy w Parlamencie Europejskim, Trzaskowski dostał propozycję posady Ministra Administracji i Cyfryzacji. Jak opowiada w publikacji, na tamtą chwilę kompletnie nie widział siebie w tej roli i odbył wiele nieprzyjemnych rozmów z przełożonymi.

Problem w tym, że ja widziałem swoją przyszłość w polityce europejskiej. Miałem wtedy bardzo nieprzyjemną rozmowę z Jackiem Protasiewiczem. Dzwoni i mówi, że albo będę ministrem, albo nie mam czego szukać w polityce.

W książce znajdziemy wspomnienie tego, jak był do tego stanowiska przekonywany:

Premier powiedział do mnie tak: „Rafale, do Parlamentu Europejskiego zawsze będziesz mógł wrócić. A jeśli wrócisz tam jak były polski minister, To będziesz miał już dużo lepszą pozycję.

Jak wszyscy wiemy, mężczyzna finalnie zgodził się na tą funkcję, chociaż o wiele lepiej wspomina funkcję Ministra do spraw Unii Europejskiej. Z książki dowiadujemy się, że przed wyjazdem Tuska do Brukseli, ówczesny Premier zadał Trzaskowskiemu pytanie:

Zapytał, czy chcę pozostać ministrem cyfryzacji, czy ma mnie zarekomendować Ewie Kopacz jako ministra do spraw Unii Europejskiej.

Jak opowiada, bez wahania się zgodził. Choć był to spadek w hierarchii, ponieważ już nie był ministrem konstytucyjnym, tylko sekretarzem stanu, wreszcie czuł się jak „ryba w wodzie”. Jak wspomina również w tej książce, początki jego relacji z Premier Ewą Kopacz nie były kolorowe. Z wywiadu dowiadujemy się, że Kopacz nie ufała z początku Trzaskowskiemu. Nie dawała mu wolnej ręki między innymi w aspekcie, momentu dotyczącego Europy w jej Expose.

Wkurzyłem się. Mówię: „Pani Premier, ja za to odpowiadam, budujmy zaufanie”

Fot. Gazeta Kongresy/ Maksymilian Przykucki

Wspomnienia z kampanii

I w końcu w tej szczerej, lub jak inni sądzą,  nieszczerej rozmowie, poruszany jest temat najciekawszy. W wywiadzie Trzaskowski opowiada jak wyglądała kampania na prezydenta Warszawy w 2018 roku, wskazując także na chłodne relacje między nim a Tuskiem w okresie prawyborów Platformy Obywatelskiej na przewodniczącego partii.

W rozmowie wspomina starcie, kiedy Tusk wrócił z Brukseli w 2021 roku i szykował się do objęcia przewodnictwa nad partią. Jak opowiada Trzaskowski, była to sytuacja dla niego o tyle trudna, że sam szykował się na to stanowisko. Dodatkowo odwrócili się od niego w tamtym momencie jego współpracownicy Marcin Kierwiński i Borys Budka.

Jak wspomina rozmowa wyglądała tak:

„Wracam, jestem, musisz się z tym pogodzić, nie ma sensu się spierać”.
Odpowiedziałem, że się zastanowię i powiadomię go, czy oficjalnie wystartuję przeciwko niemu

Dowiadujemy się również, że nigdy nie było obietnicy, że to właśnie on wystartuje na prezydenta. Jego start w 2020 roku, był swego rodzaju przypadkiem i ratunkiem Platformy przed upadkiem.

Wybory 2025

Jednym z ostatnich tematów poruszanych w książce jest temat tegorocznych wyborów prezydenckich. Z rozmowy Trzaskowskiego z Panią Donatą dowiadujemy się co mężczyzna uważał o prawyborach w 2024 i czy znał wyniki przed ich oficjalnym ogłoszeniem.

Poznałem je dopiero na sali. Donald nie chciał żadnych przecieków.

Rafał Trzaskowski mówi nam także w wywiadzie, jak wyglądały jego relacje z jego ówczesny konkurentem – Radosławem Sikorskim.

Radek powiedział, że pewnie wygram. […] W powietrzu czuć było napięcie związane z wyczekiwaniem, ale bez złych emocji.

A od kogo Prezydent Warszawy dostał pierwsze gratulacje po wygranej w prawyborach? Od jego syna.

„Tak naprawdę wiedziałem, że wygrasz, bardzo się cieszę”.

Wśród poruszanych tematów wyborczych znajdziemy także momenty, w których Trzaskowski wyznaje jego pogląd na aborcję, gospodarkę czy rolę Prezydenta RP w Polskim systemie prawa.

Ostatni rozdział jest pełen wyznań, m.in. na to jakie Prezydent Warszawy ma dalekosiężne plany czy co sądzi o PIS-owskim patriotyzmie gospodarczym. Co myśli o dzisiejszej polityce zagranicznej Chin lub czy Andrzej Duda powinien stanąć przed Trybunałem Stanu.

Wywiad kończy się wyznaniem Trzaskowskiego jak traktuje jego pracę w polityce.

Moja polityka jest misją wykonywania konkretnych zadań dla Polski. Taki mój traktat o dobrej robocie: słuchanie ludzi, kierowanie się zdrowym rozsądkiem, obrona naszych najbardziej podstawowych interesów i elastyczne reagowanie na rzeczywistość. A rzeczywistość mnie niesie do przodu.

 O książce

Książka „Rafał” to jest zdecydowanie interesująca i wnikliwa. Autor w odpowiedzi na pytania  nie owija w bawełnę. Z przytoczonych rozmów możemy poznać wojenną historię jego rodziny, która okazuje się bardzo rozbudowana. Z wywiadu mamy szansę także dowiedzieć się jak wyglądało dzieciństwo i polityczna młodość Trzaskowskiego. Prezydent Warszawy w rozmowie przytacza wiele wspomnień m.in. z pracy Europarlamencie czy w Rządzie. Dzięki temu możemy dużo wynieść, a także poznać wielu bliskich pracowników i przyjaciół Rafała Trzaskowskiego. Gdy czytamy ten wywiad, możemy poczuć się niczym polityk pracujący w Parlamencie Europejskim lub Polskim. Mamy szansę zobaczyć zza kulis najważniejsze polityczne wydarzenia, które odbyły się w ostatnich dziesięciu latach.

Jednak książka ma też wiele kampanijnych cech. Wątków o PISi-e jest zdecydowanie za dużo. Trzaskowski przy każdej możliwej aferze wspomina o tym, że PIS był gorszy, choć to nawet nie dotyczy tematu pytania. Podczas czytania da się wyczuć, że jest to pozycja pisana pod kampanię. Wspominanie o swoich dobrych cechach i doświadczeniu politycznym jest aż za częste i robi się już po paru stronach nudne.

Tak czy owak, warto ją mieć na swojej półce. Niezależnie od poglądów politycznych, możliwe jest pozyskanie z niej dużo wiedzy z zakresu czasów komunistycznych i wewnętrznych politycznych zagrywek, a także rozmów. Poznajemy dużo bliżej cechy charakteru między innymi byłej Premier Ewy Kopacz, lub Donalda Tuska. Mamy okazję dowiedzieć się jak wygląda praca w rządzie i ratuszu Warszawy. To wszystko czyni książkę świetnym źródłem wiedzy na dzisiejszą scenę polityczną. 

 

Fot. nagłówka. Rafał Trzaskowski/ Instagram

 

O autorze

Uczeń drugiej klasy liceum. Profil dziennikarski. Dawny radny Młodzieżowej Rady Miasta Legionowo. Obecnie jestem wiceprzewodniczącym Młodzieżowego Sejmiku Województwa Mazowieckiego. Na co dzień pasjonuje się polityką, dziennikarstwem i bieganiem