Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej, ponownie zaprosił Polaków i Polki do wzięcia udziału w zgromadzeniu obywatelskim. W tym roku, zamiast na proteście, obywatele mają uczestniczyć w wiecu na placu Zamkowym, pod hasłem: „Wybraliśmy wolność i Zachód […]. Spotkajmy się, by tego nie stracić” – jak sam premier D. Tusk zaznaczył we wpisie na platformie X. Wydarzenie to było wspomnieniem marszu zorganizowanego przez PO, jednoczącego opozycję i Polaków w celu przypomnienia o fundamentalnych zasadach funkcjonowania państwa demokratycznego.
Data to ponownie nie przypadek
Wybory z 4 czerwca 1989 r. były rezultatem porozumienia zawartego pomiędzy władzą komunistyczną a przedstawicielami PRL-owskiej opozycji i Kościoła podczas obrad Okrągłego Stołu. Polscy politolodzy i historycy uważają to za moment przełomowy w polskiej kulturze politycznej i uchodzi on za początek kształtowania się systemu demokratycznego w Polsce po okresie II wojny światowej. Sam premier D. Tusk niejednokrotnie w swoich wystąpieniach przywołuje wątek historyczny: „Umawiamy się na najbliższy wtorek 4 czerwca, na godzinę 18.00, tu w Warszawie, na placu Zamkowym. Po to, żeby świętować, no bo to jest 4 czerwca – dzień, w którym Polacy pokonali zło”. Ponowne spotkanie miało być hołdem oddanym demokracji. Mobilizacja i bunt społeczeństwa przeciwko próbom łamania zapisów Konstytucji RP takimi projektami ustaw jak: powołanie komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022 i „lex anty-Tusk”, to tylko część ubiegłorocznych postulatów. Polacy zamiast niepowodzeń mieli w tym roku celebrować zwycięstwo KO w wyborach 15 października.
Relacja z wiecu, czyli kogo Polacy mogli posłuchać na placu Zamkowym?
Ponownie nie brakowało słów podziękowań, złożonych przez Monikę Wielichowską i Marcina Kierwińskiego. Pogratulowali nam, Polakom, za mobilizację i odsunięcie od władzy Prawa i Sprawiedliwości (w wyborach 15 października). Czołowi przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej mieli również zaszczyt poprowadzić wydarzenie, na którym zjawiło się blisko 30 tys. osób.
Gościem honorowym był prezydent RP, Lech Wałęsa. W swoim przemówieniu wyraził uznanie dla działań szefa rządu: „Los dał Polsce wielkiego polityka. Polityka, który dociągnie Polskę do Europy i dlatego honorujcie jego drużynę, pomagajcie jego drużynie. On naprawdę wie, co robi i naprawdę poprowadzi nas, poprawi wszystkie mankamenty, które PiS spowodował. […] Wspierajcie go, pomagajcie osiem lat. Po ośmiu latach sobie zróbcie, co chcecie. On w ośmiu latach zdąży zrobić porządek w Polsce”. Wałęsa wspominał także rok 1989 i to, że w czasie Obrad Okrągłego Stołu kierował się wyłącznie dobrem przyszłej Polski i pomimo licznych oskarżeń o współpracę z rządem komunistycznym, nie wycofał się z życia politycznego. Podziękował on także Polakom za to, że może oddać hołd pracy działaczom Solidarności. To dzięki nim dzisiaj każdy z nas ma prawo do głosu!
Na wiecu nie zabrakło również prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, który stwierdził, że za sprawą wyborów 9.06 staniemy się wzorem dla całej Europy i pokażemy największą frekwencję spośród państw członkowskich.
Przemówienie Donalda Tuska
Nie zabrakło także czasu na przemówienie szefa rządu: „Tylu malkontentów i naszych oponentów mówiło: »Nie przyjdą«. »Zmęczyli się«. A wy jesteście, bo Polska się nie zmęczyła wolnością […]. Zwołałem was dzisiaj z głębokim przekonaniem, że 4 czerwca to jest jeden z najważniejszych dni w historii Rzeczpospolitej”. Premier w ten sposób chciał ponownie podkreślić istotne fundamenty demokracji. Zachęcał do aktywnego udziału w wyborach do Parlamentu Europejskiego i oddania głosu na kandydatów. Jak sam zauważył, Polacy chcą, aby ich głos liczył się w Europie i realnie wpływał na politykę UE. Wzmacniając swoje stanowisko, odniósł się do wydarzeń na Ukrainie: „[…] ewentualne polityczne zdobycie Brukseli jest ważniejsze niż zdobycie Charkowa”. Podkreślał istotę tego, że to w Parlamencie Europejskim podejmowane są decyzje, które dotyczą nie tylko nas Polaków, ale wszystkich mieszkańców Europy.
Obietnice na nową kadencję Parlamentu Europejskiego
Kandydatury członków KO, według obietnic premiera, mają stawić czoło kryzysowi migracyjnemu i będą dbać o nasze bezpieczeństwo zarówno gospodarcze, jak i militarne. Szef rządu zapewnił także Polaków o tym, że zadba o to, aby pomysł utworzenia tzw. podniebnej kopuły nad Polską doszedł do skutku i zapewnił nam bezpieczeństwo przed rosyjskim agresorem. Zwrócił uwagę także na prowadzone z Joe Bidenem mediacje i zapewnił rodaków o podtrzymaniu sojuszu z amerykańską armią. Według relacji polityka to Europejczycy i Amerykanie razem mają przeciwstawić się agresywnej polityce Rosji.
Wstyd za reprezentantów w Brukseli? – nie brakowało krytyki przeciwników politycznych
Premier odniósł się także do list do PE Prawa i Sprawiedliwości: „Do diabła ciężkiego czy my mamy się wstydzić za naszych reprezentantów w Brukseli? Czy naprawdę byśmy chcieli wysłać delegację złodziei, łajdaków, ludzi bez sumienia, ludzi, którzy okradali Polskę?”.
Krytykę podbiły także słowa wiceszefa PO: „Popatrzcie na listy PiS. Jaki, Obajtek, Kamiński – to są ludzie, którzy jadą do Europy tylko po to, żeby do niej uciec. Nic nie są w stanie tam załatwić. Jadą tam tylko po to, żeby zadbać o siebie. Jak dbali o siebie przez ostatnie 8 lat. Nie pozwólmy im na to”.
Jednak na tych stwierdzeniach nie zakończyła się krytyka członków partii PiS. Listy oponentów D. Tusk nazwał „listami gończymi”. Premier wymienił nazwiska czołowych kandydatów z innych województw: małopolskiego, wielkopolskiego, pomorskiego i zachodniopomorskiego, przywołując afery medialne i finansowe z ubiegłych miesięcy. Odważył się także na użycie stwierdzenia, że od tych wyborów zależy, czy do Polski przyjdzie wojna. Jasno wyraził negatywne stanowisko do polityki obronnej prowadzonej przez 8 lat ówczesnego rządu i jasno potępił Fundusz Sprawiedliwości.
Uroczyste pożegnanie
Tegoroczne wybory do Parlamentu Europejskiego nie budzą tak dużego zainteresowania Polaków jak wybory krajowe. Dlatego D. Tusk postanowił przede wszystkim zachęcić Polaków do wzięcia udziału w wyborach, podkreślając, że to właśnie my „uprawnieni do głosowania” mamy największą siłę sprawczą, bo my Polacy pokażemy, że jesteśmy częścią zjednoczonej Europy. Za obecność premier dodatkowo podziękował wpisem na platformie X: „I jak tu Was nie kochać”.
Fot. nagłówka: Koalicja Obywatelska
O autorze
Studentka dziennikarstwa na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pasjonatka historii Polski XIX wieku i czasów napoleońskich. Prywatnie wielbicielka literatury pięknej, a także działaczka społeczna. Ulubione tematy to polityka krajowa i międzynarodowa.