Przejdź do treści

Koniec PiS-u?

Od ponad roku, kiedy to Trybunał Konstytucyjny na wniosek posłów Zjednoczonej Prawicy i Konfederacji orzekł o praktycznie całkowitym zakazie aborcji w Polsce, trwa kryzys poparcia dla partii rządzącej. PiS na stałe spadł w sondażach poniżej 40% poparcia. Ostatnie tygodnie przyniosły partii rządzącej jeszcze większe spadki do ok. 30%. Ponadto zaufanie do rządu, jak i do poszczególnych polityków ZP wyraźnie spadło. Jednak wiele wskazuje na to, że to dopiero początek kryzysu PiS-u i być może nadchodzi wieszczony od wielu lat koniec tej partii.

Niewątpliwie jednym z czynników, który najmocniej wpływa na spadek poparcia dla rządzących, jest coraz większa inflacja. W końcu wzrost cen dotyczy każdego Polaka. Pod koniec listopada inflacja  wynosiła już 7,7%. Oczywiście nie jest ona winą tylko PiS-u, gdyż tendencję wzrostu cen możemy zaobserwować w większości państw. Jednak fakt, że znajdujemy się w czołówce krajów UE, jeśli chodzi o inflację, jest już spowodowany polityką gospodarczą rządu i NBP. W kryzysie poparcia nie pomagają również wypowiedzi prezesa Glapińskiego i polityków PiS-u, którzy bagatelizują wzrost cen. Co prawda Mateusz Morawiecki zapowiedział powstanie „tarczy antyinflacyjnej, ale zdaniem wielu ekonomistów jest to tylko odkładanie nieuniknionego w czasie.

Krucha większość

Kolejnym poważnym problemem PiS-u jest niestabilna większość sejmowa oparta o resztki Kukiz’15, Solidarną Polskę, Republikanów i dwóch posłów niezrzeszonych. Powoduje to, że praktycznie każdy głos jest dla Kaczyńskiego na wagę złota. Chwilowo dzięki obiecywaniu różnych stanowisk rządowych bądź w spółkach skarbu państwa udaje się zachować większość. Jednak posłowie z tylnych szeregów partii widzą sondaże i zdają sobie sprawę, że może to być ich ostatnia kadencja w sejmie; chyba że zdecydują się na transfer. Ponadto koalicjanci PiS-u również dają o sobie znać, zabiegając o nowe stanowiska. Mimo to wyraźniej widać, że Kaczyński ma coraz większy problem z utrzymaniem swojego środowiska w ryzach. Widząc to, zwiększa się grono polityków ruszających do bratobójczej walki o schedę po prezesie, a większość w sejmie jest coraz bardziej iluzoryczna. 

Problem z Łukaszem Mejzą

Jednym z najnowszych kryzysów zarówno wizerunkowych, jak i politycznych jest Łukasz Mejza. Mejza to jeden z niezrzeszonych posłów, na których wisi sejmowa większość Zjednoczonej Prawicy. Wszedł do sejmu z list PSL-u za zmarłą posłankę Joannę Fedak, jednak nie wstąpił do klubu ludowców. Od tego momentu wspiera rząd w głosowaniach. W nagrodę za to otrzymał stanowisko wiceministra sportu. Jego nominacja była o tyle kontrowersyjna, że Mejza miał problem z ujawnieniem oświadczenia majątkowego. Jednak na tym problemy nowego wiceministra się nie kończą. Dziennikarze Wirtualnej Polski donoszą o mocno szemranych interesach. Opinię publiczną zelektryzował szczególnie temat firmy Vinci NeoClinic, która miała żądać kwoty około 80 tysięcy dolarów i więcej, za terapię dla osób nieuleczalnie chorych. Sęk w tym, że rozwiązania proponowane przez firmę Mejzy nie mają naukowego potwierdzenia. Sam wiceminister stał się poważnym obciążeniem wizerunkowym dla PiS-u. Ponadto Mejza wywołuje problemy polityczne w środowisku ZP. Solidarna Polska uważa, że kwestią powinny zająć się odpowiednie służby. Natomiast Radio Zet doniosło, iż dwóch posłów PiS-u miało zagrozić odejściem z klubu, jeśli Mejza nie zostanie zdymisjonowany, natomiast Paweł Kukiz zażądał od prezesa Kaczyńskiego wyjaśnień. Paradoksalnie Mejza, który miał uratować większość PiS-u w sejmie, doprowadził do kolejnych konfliktów w ramach Zjednoczonej Prawicy. 

Ostatnie pół roku pokazało nam, że PiS jest w stanie przegrać sam ze sobą. Partia rządząca nie jest w stanie odbić się w sondażach, a tendencje gospodarcze, takie jak inflacja nie będą działać na ich korzyść. W konsekwencji poważne kryzysy polityczne mogą doprowadzić do rozpadu mocno nadwyrężonej Zjednoczonej Prawicy, jak i samego PiS-u.

Fot. nagłówka: Andrzej Iwanczuk

O autorze

Uczeń III klasy o profilu prawniczym w V LO w Krakowie, członek zarządu oddziału krakowskiego OFM, pasjonat polskiej polityki, tenisista, ale tylko rekreacyjnie, miłośnik dobrego kryminału, liberał