Przejdź do treści

Jak degustować piwo?

Polacy lubią pić piwo, ale nie tak jak Czesi, którzy je degustują. Duńczycy nie mieliby problemu z piwem na pierwszej randce, a w Niemczech kufle z piwem na weselu to nic kompromitującego. Ile nacji, tyle innych sposobów postrzegania piwa. 

Chlanie, picie i degustowanie

Chlać to bardzo brzydkie słowo. Niektórzy w kontekście piwa w jednej kategorii stawiają je ze słowami pićdegustować. Przyznam, jest to trochę irytujące. Chlanie to pejoratywne określenie, a od picia odróżnia je cel, którym w tym wypadku jest upicie się. O tym nie ma co pisać, bo to żadna filozofia. Co więcej, picie piwa w dużych ilościach myśląc tylko o tym, by znaleźć się w innym stanie, jest zjawiskiem skrajnie niebezpiecznym, prowadzi do alkoholizmu, a to do wielu tragedii. 

Picie z kolei to też niezbyt ciekawa sprawa. Pić możemy sok, wodę, herbatę, kawę czy lemoniadę. To bezmyślne sięganie po  naczynie, w którym znajduje się dany płyn, przechylanie go do ust, żeby poczuć określony smak i zaspokoić pragnienie. 

Natomiast degustacja, moi drodzy, to zupełnie inna bajka. Bo degustując, próbujemy przedrzeć się do wszelkich właściwości, metadanych spożywanego przez nas trunku. Pijąc, dokonujemy analizy i rozkoszujemy się tym, co mamy przed oczami. Na płyn patrzymy bardziej krytycznie. Tutaj kluczowymi aspektami są – dokonanie pewnej oceny, maksymalizacja rozkoszy i wszelkich pozytywnych doznań wynikających ze spożywania danego trunku połączona z próbą opisania smaku, który właśnie napływa do naszych ust. 

Fot. CK Golf I Flickr

Podstawowa wiedza o piwie

Jak więc prowadzić degustacje piwa? Zacząłbym od pozyskania podstawowej wiedzy na temat produkcji trunku. Dziś skupimy się na piwie, bo moim, osobistym zdaniem – to napój stworzony do degustacji. Zacznijmy od podstawowego podziału piw determinującego ich smak i wiele właściwości. Są piwa górnej fermentacji i dolnej fermentacji – czym  się różnią? 

Fermentacja górna jest starsza od fermentacji dolnej. Jest trochę łatwiejsza do przeprowadzenia i dużo szybsza. Drożdże górnej fermentacji gromadzą się na powierzchni brzeczki i tam właśnie pracują – stąd nazwa procesu, bo odbywa się on  w górnej części brzeczki. W smaku piw górnej fermentacji częściej wyczujemy nuty owocowe i korzenne. 

Piwa dolnej fermentacji, czyli lagery to efekt nieco dłuższej pracy drożdży, które opadają na dno, pracują w niższej temperaturze i są słabsze, przez co przy produkcji piw dolnej fermentacji trzeba wykazać się większą cierpliwością. Tego typu trunki są mniej złożone i dużo częściej spotykane na piwnym rynku. Nie jest łatwo uwarzyć lagera (bo to są właśnie piwa dolnej fermentacji, lager – od słowa lagerowanie, czyli leżakowanie). Trzeba utrzymywać niską temperaturę i dłużej poczekać, ale dobry lager nieraz potrafi pozytywnie zaskoczyć dużo bardziej niż najbardziej wymyślna APA czy pszeniczne piwko. 

Fot. Engin Akyurt I Unsplash

Rola szkła

Zanim jednak przystąpimy do degustacji piwa, warto zwrócić uwagę na szkło. Tradycyjny kufel będzie idealny do piw dolnej fermentacji, pokal podobnie, jednak w nim powinno pić się ciemniejsze lagery. Istnieje również specjalny rodzaj szklamnki produkowany z myślą o piwach typu  weizen, nie popełnimy natomiast faux-pas nalewając do nich piwo pszeniczne. Snifter, to szkło przypominające kieliszek na koniaki. Jest przeznaczone na specyficzne gatunki piw o wyrazistym, mocnym i agresywnym smaku jak, chociażby stout. Do tulipa najlepiej wlewać piwa górnej fermentacji o wyrazistym smaku. 

Degustacja krok po kroku

Jak już wcześniej miałem okazję wspomnieć — degustacja to proces smakowania czegoś połączony z dogłębną analizą i maksymalizacją doznań ze spożywania danego trunku. Jeżeli chcemy degustować piwo – skupmy się na nim w pełni. Warto je powąchać, żeby zanurzyć się w aromacie, który funduje nam dany napój. Przy degustacji pijemy powoli, myślimy o tym, co czujemy, nazywamy każdy drobny niuans, który przechodzi przez kubki smakowe, które powinny pracować na pełnych obrotach. Następnie, opisujemy, co poczuliśmy i dokonujemy skrupulatnej oceny. Dokładnie tym różni się degustacja od pospolitego picia.

Fot. Roberto Keiko Kitahara Santana I Unsplash

Stawiajmy na piwa kraftowe

W Polsce coraz większą popularnością cieszą się sklepy, w których znajdziemy bardziej wyszukane pozycje niż piwa koncernowe, masowe zalewające półki w znanych sieciówkach. W tego typu sklepach mamy większą szansę na znalezienie osoby, która opowie nam, czym dane piwo się charakteryzuje i pomoże w wyborze odpowiedniego dla nas trunku. Historia piwa, charakterystyka piwnych gatunków, to bezsprzecznie niesamowicie ciekawa rzecz. Cała kultura wytworzona wokół jednego trunku to naprawdę interesujące zjawisko. Dzisiaj, będąc w Polsce, słysząc hasło piwo, pomyślimy o narzędziu do doprowadzenia siebie w stan upojenia alkoholowego. 

Pomysły Jana Śpiewaka to przejście ze skrajności w skrajność

Wycinanie całego przemysłu alkoholowego, żeby walczyć z tym problemem, to też nie jest rozwiązanie. Koncernowe piwa, czyli te, które najczęściej służą uzależnionym, przetrwają. Śmiercią naturalną umrą lokalne browary, piwa rzemieślnicze, tworzone z pasją i pomysłem przeznaczone właśnie pod degustację. Żadna z opcji skrajnych nie jest więc zbyt dobra. 

Degustujmy piwo, wspierajmy lokalne browary, poszerzajmy swoje smakowe horyzonty i kochajmy się. 

Fot. nagłówka: Brad I Unsplash

O autorze

Piszę o polityce, sporcie, sprawach społecznych, kebabach, młodych ludziach i Polsce moich marzeń. Próbuję być publicystą. Lubię historię, od czasu do czasu coś pogotuję. Moje kibicowskie serce jest podzielone między Lecha Poznań a Liverpool FC. Torunianin z urodzenia, Poznaniak z wyboru.