Przejdź do treści

Wyznania Imigranta – historia Carlosa w cieniu polityki Trumpa

Kiedy 18-letni Carlos z Teksasu kupił swój pierwszy rower 25 stycznia, promieniał ze szczęścia. Nie mógł uwierzyć, że błyszczący, jasnoniebieski rower kosztował jedynie 13 dolarów w sklepie z używanymi rzeczami i że był w stanie zapłacić za niego pieniędzmi zarobionymi na zmywaku w pobliskiej pizzerii.

Dla Carlosa wszystko było nowe. Przybył do Stanów Zjednoczonych z Wenezueli w listopadzie za pośrednictwem CBP One – aplikacji mobilnej stworzonej przez rząd federalny, która umożliwia osobom ubiegającym się o azyl umówienie się na spotkanie na granicy USA-Meksyk. Migranci, którzy skorzystali z tej możliwości, zostali tymczasowo wpuszczeni do kraju w oczekiwaniu na rozprawę imigracyjną.

Ubrany w czarną bluzę z kapturem, zielone joggery cargo i parę białych klapek, Carlos spróbował kilku wheelie na parkingu stacji benzynowej. Później tego dnia poszedł spać, nie mogąc się doczekać porannej przejażdżki z kuzynami.

Jednak ta przejażdżka nigdy się nie odbyła.

Wczesnym rankiem w niedzielę 26 stycznia funkcjonariusze imigracyjni zapukali do drzwi domu Carlosa. Jego macocha, Marian, otworzyła drzwi i zawołała go z pokoju. Kilka minut później Carlos znalazł się w areszcie federalnym.

Według Marian urzędnicy nie przedstawili nakazu aresztowania. Powiedzieli jej, że Carlos został nagrany na filmie z bronią palną i narkotykami, lecz nie pokazali jej nagrania mimo jej życzenia. Nie ma potwierdzenia istnienia takiego wideo w mediach społecznościowych, a także żadnego dostępnego rejestru karnego Carlosa w Teksasie. U.S. Immigration and Customs Enforcement (ICE) nie odpowiedziało na wielokrotne prośby o komentarz w sprawie jego aresztowania.

Historia Carlosa jest przykładem tego, jak imigranci – zarówno ci bez legalnego statusu, jak i ci posiadający ochronę prawną – stają się ofiarami polityki Donalda Trumpa, który zapowiedział masowe aresztowania i deportacje, nawet wobec osób bez wyroków sądowych.

Fot. Gregory Bull/AP

Zaskoczenie

Gdy Trump objął urząd 20 stycznia, jego administracja rozpoczęła szeroko zakrojone operacje egzekwowania przepisów imigracyjnych.

Tom Homan, doradca Trumpa ds. granic, powiedział CNN dzień później, że ICE prowadzi „ukierunkowane operacje egzekwowania prawa”.

„Wiedzą dokładnie, kogo szukają i gdzie ich znaleźć” – oznajmił Homan, odnosząc się do imigrantów, którzy przebywali w kraju nielegalnie i popełnili przestępstwo.

Marian przyznaje, że w przeszłości zgadzała się z takim podejściem.

„Zawsze uważałam, że może pochodzimy z tego samego kraju, ale w 100 procentach zgadzam się, że jeśli ktoś popełnił przestępstwo, powinien odejść” – powiedziała. „Nigdy jednak nie myślałam, że to może przytrafić się mojej rodzinie”.

Juan, ojciec Carlosa, nigdy nie przypuszczał, że policja zapuka do ich drzwi.

„Jesteśmy uczciwymi ludźmi, nie ukrywamy żadnego przestępcy i nikt, kto mieszka w tym domu, nie popełnił przestępstwa w USA” – powiedział. „Zawsze przestrzegaliśmy prawa, dlatego nigdy nie obawialiśmy się, że może nas to spotkać”.

Jednak kiedy urzędnicy imigracyjni zapukali do ich drzwi, Marian powiedziała, że czuła się, jakby traktowali Carlosa jak przestępcę.

„Nie wygląda ani nie zachowuje się jak ktoś, kto stanowi zagrożenie dla społeczeństwa. Nie ma żadnych tatuaży, blizn czy innych znaków sugerujących, że jest niebezpieczny” – powiedziała Marian, dodając, że Carlos spędza wolny czas, grając w piłkę nożną z kuzynami i przebywając z rodziną.

Teraz martwi się o jego los.

„Chcemy go stamtąd wydostać i po prostu wyjechać” – powiedziała.

Mieszane sygnały

Od momentu objęcia urzędu przez Trumpa, oficjalne konto ICE w mediach społecznościowych publikuje zdjęcia aresztowanych migrantów wraz z ich domniemanymi przestępstwami: jazda pod wpływem, posiadanie pornografii dziecięcej, napaść, rabunek.

W dniu aresztowania Carlosa ICE poinformowało o zatrzymaniu około 1100 osób w całym kraju. NBC News podało jednak, że 48 procent aresztowanych nie miało przeszłości kryminalnej.

Podczas briefingu prasowego pod koniec stycznia sekretarz prasowa Białego Domu, Karoline Leavitt, została zapytana, ile osób aresztowanych miało wyroki. Odpowiedziała: „Wszyscy, ponieważ złamali prawo naszego kraju, a zatem są przestępcami według tej administracji”.

Carlos przybył jednak do Stanów Zjednoczonych legalnie, choć aplikacja CBP One, z której skorzystał, została zamknięta przez Trumpa zaraz po jego zaprzysiężeniu.

Obecnie Carlos jest przetrzymywany w ośrodku detencyjnym ICE w Taylor w Teksasie. Jego rodzina twierdzi, że nie postawiono mu żadnych zarzutów. Nie wiadomo, czy zostanie deportowany do Wenezueli, czy zwolniony.

Raha Walla, wiceprezes ds. strategii i kampanii w National Immigration Law Center, nazwał działania administracji Trumpa „głęboko okrutnymi”, zwłaszcza wobec niewinnych imigrantów.

„Ta administracja wykorzystuje wszystkie możliwe narzędzia do zatrzymywania i deportowania imigrantów” – powiedział Walla. „Niewinnym osobom coraz trudniej jest wydostać się z aresztu, nawet jeśli nie popełniły żadnego przestępstwa”.

Walla podkreślił, jak ważne jest, aby rodziny miały przygotowany plan na wypadek potencjalnych aresztowań.

Fot. Nayeli Cruz

Ponura przyszłość

Nie wiadomo, co teraz stanie się z Carlosem. Jego macocha, Marian, przyznaje, że jego aresztowanie rozdziera rodzinę.

„Przybyliśmy tu razem” – powiedziała. „Jak mamy stąd odejść?”

Obawia się, że kolejną osobą zatrzymaną przez agentów imigracyjnych może być ona lub Juan. Co wtedy stanie się z jej córką i dwuletnim synem?

Na razie niewiele mogą zrobić. 

Juan, ojciec Carlosa, ma nadzieję, że Trump okaże litość jego rodzinie.

„Jeśli mój syn przybył do tego kraju w sposób, w jaki nie powinien, proszę o wybaczenie. Ale wszyscy znaleźliśmy się tutaj, ponieważ poprzednia administracja dała nam taką możliwość” – powiedział. „Przepraszam wszystkich, którzy skorzystali z aplikacji CBP One, ale wszyscy przyjechaliśmy tu po to, by budować lepsze życie”.

Fot. nagłówka: Eric Thayer/AP Photo

O autorze

Licealistka warszawskiego liceum. Pasjonatka polityki, dyplomacji, prawa skupionego na prawach człowieka i dziennikarstwa śledczego. Zdobywała doświadczenie w Parlamencie Młodych RP i The School of The New York Times. Obecnie prowadzi badania na temat nierówności szans edukacyjnych na świecie i przyszłości systemu prawnego w dobie sztucznej inteligencji.