17 stycznia odbyła się 30. ceremonia wręczenia „Paszportów Polityki”.
Uroczystość miała miejsce w Teatrze Wielkim w Warszawie, a prowadzili ją dziennikarze Grażyna Torbicka i Jerzy Baczyński. Wyłoniono zwycięzców z ośmiu kategorii, do których należały: film, teatr, literatura, sztuki wizualne, muzyka poważna, muzyka popularna, kultura cyfrowa, a także wyróżnienie specjalne zatytułowane „Kreatorzy Kultury”. W zeszłym roku statuetki powędrowały m.in. do Aleksandry Terpińskiej, Łukasza Barysa, czy Ralpha Kamińskiego. A kogo uhonorowano tym razem?
Za wielką wodę
Na pierwszy ogień poszedł Jan Holoubek, który zgarnął nagrodę w kategorii „film” za głośny serial pt. „Wielka Woda”. Sześcioodcinkowa seria cofa się w czasie do roku 1997 i nękającej wówczas Wrocław fali powodziowej. W obsadzie znaleźli się m.in. Agnieszka Szulewska i Ireneusz Czop.
„Dziękuję wszystkim, którzy pomogli nam w realizacji serialu. Przede wszystkim miastu Wrocław i jego mieszkańcom, bez których nasz sukces w ogóle nie miałby szans zaistnieć” – zakończył swoje przemówienie Holoubek. 44-letni reżyser dwa lata temu również został uwzględniony w nominacjach do „Paszportów” za film „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy”, ale wtedy lepszy okazał się Piotr Domalewski. Teraz twórca „Wielkiej Wody” pokonał w swojej kategorii Damiana Kocura i Agnieszkę Smoczyńską.
Zaraz po nim na scenie pojawił się Jakub Skrzywanek – dyrektor artystyczny Teatru Współczesnego w Szczecinie – który w ubiegłym sezonie teatralnym odznaczył się, chociażby wystawieniem spektaklu „SPARTAKUS. Miłość w czasach zarazy”, inspirowanego świetnym reportażem Janusza Schwertnera. „Chcę dedykować tę nagrodę Wiktorowi i Martynie, których nie ma już z nami. A także setkom osób, które nie dały rady żyć we współczesnej Polsce. Wierzę, że polska kultura będzie schronieniem dla wszystkich tych, którzy muszą codziennie mierzyć się z wykluczeniem, homofobią, każdej formy przemocy, płynącej ze strony posiadających dzisiaj w Polsce władzę” – wyznał na gali laureat. W kategorii „teatr” znaleźli się jeszcze Michał Buszewicz i Agnieszka Jakimiak.
Ambitny start-up i malarska wolność
W październiku Annę Górnicką mogliście zobaczyć i posłuchać na zorganizowanej przez nas Konferencji Media Przyszłości. Kilka dni temu wraz z mężem Jakubem Górnickim została nagrodzona „Paszportem” w kategorii „kultura cyfrowa” za start-up reporterski Outriders, a konkretnie za projekt „Jeden dzień z”. Na scenie laureaci kilkukrotnie podkreślili, że fundamentem ich rozwoju i działalności jest praca kolektywna oraz podziękowali wszystkim dotychczas zaangażowanym w Outriders.
Następnie oczy widowni zwróciły się ku Agacie Słowak – malarce wyróżnionej w kategorii „sztuki wizualne”. Tym samym pokonała zespół artystów znany jako „Potencja” oraz Solidarny Dom Kultury Słonecznik.
Z piórem w Gdyni i muzyką w różnych odcieniach
Tego wieczoru doceniony został także Grzegorz Piątek w kategorii „literatura” za książkę „Gdynia obiecana. Miasto, modernizm, modernizacja 1920-1939”, opowiadającą o budowaniu nadmorskiego miasta od podstaw. Potem przyszedł czas na muzykę: na paszport w jej poważnej odmianie zasłużyła dyrygentka Anna Sułkowska-Migoń, zaś w popularnej – producent muzyczny Przemysław Jankowiak, znany pod pseudonimem „1988” m.in. za album „Reta”. O zwycięstwo rywalizował z Mrozem i Szczylem.
Trójka na koniec
Z racji jubileuszu w tym roku wyjątkowo nagrodzono aż trzech „Kreatorów Kultury”. Najpierw do mikrofonu podeszła Dorota Masłowska, odznaczona za zrewolucjonizowanie języka polskiej literatury i najgłośniejszy debiut minionych dekad: „Wojnę polsko-ruską pod flagą biało-czerwoną”. „Mimo że dzisiaj nagrodzono kilka odważnych artystek, wciąż mam poczucie, że żyjemy w rzeczywistości antykobiecej i kultura też jest antykobieca. Jestem tego ofiarą, beneficjentką, biernym świadkiem” – stwierdziła Masłowska.
Ostatnie zdania podczas ceremonii należały do malarza Wilhelma Sasnala i najstarszego laureata Ryszarda Poznakowskiego. Pierwszemu zawdzięcza się „narzucenie sobie i całemu środowisku tempa, za którym trudno było nadążyć nagrodom artystycznym” oraz podążanie własną ścieżką w rozwoju kariery. Drugiemu dziękowano za „karierę w zespole Czerwono-Czarni i za współtworzenie repertuaru Trubadurów, który podobał się pokoleniom Polek i Polaków”.
Wszyscy nominowani otrzymali 10 tysięcy złotych, a laureaci – 20 tysięcy złotych.
Fot. nagłówka: Teodor Klepczyński/Polityka/Materiały prasowe
O autorze
Pochodzi z Krakowa, mieszka w Warszawie, studiuje prawo na UW. Interesuje się kinem, polityką i historią, sporo czyta i z zaciekawieniem śledzi wyniki rozgrywek piłkarskiej Ekstraklasy. W wolnych chwilach pisze i publikuje wiersze lub w nieskończoność odtwarza ulubione utwory na Spotify.