Przejdź do treści

Statystyka i kultura – rzecz o męskości

mężczyźni w dzisiejszym świecie

Piotruś Pan wydostał się z Nibylandii do świata psychologii. Syndrom nazwany imieniem bohatera powieści J.M. Barriego opisuje chłopca, który nie chce stać się mężczyzną. Ucieka od dorosłości, unika zobowiązań i brania na siebie odpowiedzialności. Tylko czy wiemy, czym dzisiaj jest męskość? Jacy powinni być mężczyźni? I czy samo stawianie takiego pytania nie jest podważaniem obrazu mężczyzny? Zapraszam was do opowieści o facetach.

Kim jesteśmy, jak żyjemy?

Pod względem ludnościowym zachowujemy w Polsce względny parytet. Według danych GUS współczynnik feminizacji dla naszego kraju wynosi 107. Co to znaczy? Współczynnik feminizacji to liczba kobiet przypadająca na 100 mężczyzn. Tak więc według badań GUS na 100 mężczyzn w 2023 roku przypadało 107 kobiet. Od 1990 roku sytuacja nie uległa znaczącej zmianie. W obu przypadkach wzrosła także długość życia, dzisiaj mężczyźni żyją średnio 74 lata, kobiety 82. Do 49. roku życia mężczyzn jest nieco więcej, natomiast wśród osób po pięćdziesiątce na 100 mężczyzn przypada już 126 kobiet. Różnica ta rośnie z wiekiem – wśród seniorów 75+ kobiet jest niemal dwa razy więcej niż mężczyzn. To efekt dłuższej średniej życia kobiet, choć różnice stopniowo się zmniejszają. Na wsi przewaga kobiet zaczyna się dopiero po 64. roku życia, podczas gdy w miastach już po czterdziestce.

Nikogo nie zdziwi, że w wieloletnim spojrzeniu żyjemy coraz dłużej. Po II wojnie światowej Polacy żyli krótko – mężczyźni zaledwie trochę ponad 50 lat, kobiety nieco dłużej. W kolejnych dekadach życie zaczęło się wydłużać, choć tempo zmian było nierówne. Lata 70. i 80. przyniosły stagnację. Przełom nadszedł w latach 90. – postęp medycyny i lepsza opieka zdrowotna sprawiły, że ludzie zaczęli żyć dłużej. Lata 2020-2022 to wyraźna anomalia w statystykach, spowodowana pandemią COVID-19. 

Dlaczego mężczyźni żyją krócej?

Skąd jednak różnica w długości życia kobiet i mężczyzn? Badacze wskazują z jednej strony na uwarunkowania czysto biologiczne, z drugiej na wzorce kulturowe. 

Różnice genetyczne i hormonalne mają istotny wpływ na długość życia. Estrogen, który chroni kobiece serce, sprawia, że kobiety rzadziej zapadają na choroby układu krążenia w młodym wieku. Z kolei mężczyźni częściej cierpią na choroby serca i układu krążenia, co obniża ich średnią długość życia. W 2022 r. współczynnik zgonów z powodu chorób układu krążenia wśród mężczyzn w wieku poniżej 45 lat był blisko trzy razy wyższy niż wśród kobiet w tym samym wieku (dosłowny cytat z badania GUS). Jednocześnie kobiety są bardziej podatne na choroby autoimmunologiczne (kiedy organizm atakuje sam siebie), a komplikacje związane z ciążą i porodem mogą wpływać na ich zdrowie w inny sposób niż u mężczyzn.

mężczyźni żyją obecnie o około osiem lat krócej niż kobiety
źródło: Polska w liczbach 2024, Główny Urząd Statystyczny

Kolejnym puzzlem jest styl użycia i uwarunkowania kulturowe. Podajmy przykład używek. Mężczyźni w Unii Europejskiej częściej niż kobiety sięgają po alkohol i papierosy. W 2019 roku regularne picie alkoholu deklarowało 37% mężczyzn i 22% kobiet, a odsetek palaczy wynosił 24% wśród mężczyzn i 16% wśród kobiet. W Polsce regularne palenie zadeklarowało 15,4%  badanych kobiet i 25,2% mężczyzn.

Jednocześnie panowie są bardziej aktywni fizycznie – 37% ćwiczy co najmniej 150 minut tygodniowo, w porównaniu do 29% kobiet. Niestety to nie wystarcza, by utrzymać wagę – aż 58% mężczyzn w UE ma nadwagę, podczas gdy wśród kobiet odsetek ten wynosi 45%. Nad Wisłą ćwiczy regularnie 16,5% kobiet i 24,5% mężczyzn.

TW: w akapitach pod grafiką poruszam temat samobójstw. Jeśli nie chcesz czytać tych treści, przejdź od razu do akapitu „Męskość — wzorce i archetypy”

Mężczyźni i samobójstwa

4845. Tyle osób odebrało sobie życie w Polsce w 2024 roku. Są to dane oficjalne, publikowane przez Komendę Główną Policji. Ile takich wydarzeń nie zakwalifikowano jako samobójstwo? Ile nie zauważono prób? Możemy się tylko domyślać.

4088 ofiar to mężczyźni, 757 kobiety. Tak ogromna dysproporcja może porażać, ale – NIESTETY – to nic nowego. Względem poprzednim lat ogólna liczba śmierci samobójczych uległa w Polsce obniżeniu, nadal jednak mężczyźni dużo częściej odbierają sobie życie niż kobiety. Dlaczego? 

Przede wszystkim nadal funkcjonuje stereotyp, że „prawdziwy mężczyzna nie płacze”, nie okazuje emocji, a tym bardziej o nich nie rozmawia. W efekcie, gdy pojawiają się problemy, wielu mężczyzn zamyka się w sobie, izoluje i „zaciska zęby, żeby przetrwać”. Ale stres i presja nie znikają – kumulują się, aż stają się nie do zniesienia. Doktor Halszka Witkowska, uznana specjalistka i suicydolog, porównuje sytuację osoby w kryzysie do szklanki z wodą. Rzadko ktoś podejmuje decyzję o odebraniu sobie życia pod wpływem jednego zdarzenia. Jest to proces, w wyniku którego szklanka w naszym umyśle się napełnia. Jedna kropla jedynie przelewa czarę. I wtedy, niestety, wiele z nich wybiera najgorsze możliwe rozwiązanie. 

Mężczyźni rzadko proszą o pomoc. Od najmłodszych lat słyszą, że powinni być silni, samodzielni i odporni na trudności. Społeczne oczekiwania wobec nich są ogromne – mają dobrze zarabiać, utrzymywać rodzinę, rozwijać pasje, być zaangażowanymi ojcami, namiętnymi partnerami i kreatywnymi towarzyszami podróży. Wymagania rosną, ale wsparcie emocjonalne dla mężczyzn pozostaje niewystarczające.

Dlatego, nieważne, jakiej jesteś płci, nie bój się prosić o pomoc. Jeśli możesz – porozmawiaj o swoich emocjach i lękach z kimś, komu ufasz. Jeśli nie chcesz, w Polsce funkcjonuje bezpłatny telefon zaufania dla dzieci i młodzieży 116 111 lub 800 121 212 oraz dla dorosłych 800 702 222 lub 116 123

Męskość wzorce i archetypy 

Rycerz. Kowboj. Astronauta. Żołnierz. Większość chłopców marzy, aby być jednym z nim, kiedy dorosną. Być odważnym, silnym, przeżywać przygody. Wszystkie te zawody łączy katalog cech, które charakteryzują w powszechnym ujęciu mężczyznę. Muskularny, zdecydowany, odważny, dokonujący niezwykłych rzeczy. Do tego z pewnością szarmancki wobec kobiet, świetnie zarabiający, wiedzący, jak odnaleźć się w każdej sytuacji. Świetny pracownik lub jeszcze lepiej biznesmen, wymarzony kochanek i idealny ojciec. 

Postrzeganie wzorowego mężczyzny zmieniało się na przestrzeni wieków. Pierwszy wyraźny wzorzec w zachodniej kulturze to z pewnością rycerz. Wiązało się to ściśle, dzisiaj nierzadko również, z postrzeganiem walki i wojny jako sfery kluczowej dla mężczyzn. Udział w walkach batalii staje się bezpośrednim sprawdzianem męskości, a także szansą na udowodnienie, że rekrut zasługuje na miano prawdziwego mężczyzny. Tomasz Tomasik nazywa to ideologią męskości militarnej, która była obecna w większości społeczeństw aż do II wojny światowej. Wojna potrzebuje mężczyzn, a mężczyźni potrzebują wojny, która sankcjonuje ich status.

Mężczyźni  arystokraci i dżentelmeni

Na przestrzeni wieków i kolejnych zmian kulturowych zmieniał się w poszczególnych krajach modelowy obraz płci męskiej. Jaskrawym przykładem może być tutaj arystokracja. Etos rycerski nadal silnie oddziaływał na wyobraźnie szlachciców, jednak Lancelotem tamtych czasów był ten, który sprawnie posługiwał się mową, eliminował konkurentów na dworze i skutecznie wkradał się w łaski władcy. Dodatkowo pracę fizyczną uważano za hańbiącą. Mężczyzna – „prawdziwy mężczyzna” na dworze władcy – zaczął być postrzegany jako ktoś wypielęgnowany, delikatny. Rozpowszechniły się więc peruki, makijaż, perfumy, pomadki, wyrafinowane stroje. O ile feminizacja mężczyzn spotkała się z oburzeniem na wyspach brytyjskich, tak w osiemnastowiecznej Francji stało się normą stopniowe zacieranie się różnic pomiędzy mężczyznami a kobietami. Trwało to aż do rewolucji francuskiej. 

mężczyźni w czasie wojny mogli udowodnić swoją męskość
źródło: public.work

Daniel Defoe, autor „Przypadków Robinsona Crusoe”, zaproponował podział na dżentelmenów „z urodzenia” i „z wychowania”, wyraźnie sympatyzując z tymi ostatnimi z racji swojego mieszczańskiego pochodzenia. Wzorzec mężczyzny dżentelmena ugruntował się w Anglii w epoce wiktoriańskiej i stał się celem aspiracji jednostek także w wielu miejscach na kontynencie. Dodatkowo warto zaznaczyć, że tamta epoka to czas dyskusji i powstawania wielu nowych koncepcji społecznych, także w obszarze męskości. Jednocześnie dyskusje te odnosiły się głównie do klas społecznych, nie zaś płci w kulturowym rozumieniu tego słowa. Z jednej strony postępująca industrializacja i demokratyzacja powodowały, że status społeczny nie zależał już tylko od urodzenia. Budziło to jednocześnie niepokój arystokracji, która chciała wyposażyć swoich członków w zestaw cech niedostępnych zwykłym śmiertelnikom.

Mężczyźni i kultura

Sztuka – niezależnie od tego, czy przybiera formę obrazu, wiersza, książki, piosenki czy filmu – stanowi element kulturowego „perpetuum mobile”. Wzajemnie napędza się ze społeczeństwem: kształtuje wzorce zachowań, ale jednocześnie sama jest ich odbiciem. Twórcy, wychowani w określonych realiach, przesiąknięci duchem epoki, tworzą dzieła zakorzenione w tej mentalności. Nierzadko fale opisanych postaw przebijają epokę autorów i docierają do następnych pokoleń. Poniżej subiektywne zestawienie kilku interesujących przedstawień mężczyzn, obecnych w kulturze starożytnych Greków, teatrze Szekspira i polskiej literaturze.

Herakles

Mityczny heros był ojcem śmiertelniczki Alkmeny oraz Zeusa, władcy Olimpu. Bóg bogów łatwo padał ofiarą kobiecych wdzięków, czego opisy znajdziemy w wielu greckich mitach. Jednocześnie tajemny związek ze śmiertelniczką wiązał się z przepowiednią, według której to właśnie Alkmena miała urodzić pół-boga, mogącego pokonać gigantów. 

Pomińmy pierwszą część życia herosa i przejdźmy do momentu, w którym Herakles zabija swojego nauczyciela muzyki, Linosa. Dlaczego? Linos, brat samego Orfeusza, skarcił chłopaka za brak cierpliwości przy ćwiczeniu gry na lirze. Młody Herakles był człowiekiem gwałtownym, niepanującym jeszcze nad swoją nadludzką siłą. Ojczym nie zamierzał go chronić od konsekwencji zabójstwa i wysłał go w góry jako pastucha. Była to symboliczna, pierwsza śmierć Heraklesa, mająca go nauczyć pokory i rozwagi, stając się wstępem do prób inicjacyjnych. Bo właśnie mit o Heraklesie, patronie greckich mężczyzn, jest zapisem myśli starożytnych Greków i wielu społeczności na przestrzeni czasu: mężczyzną każdy musi się stać, nikt się nim nie rodzi. 

źródło: public.work

Później wybucha wojna, Herakles staje w obronie miasta Teby, a za bohaterską postawę i zmysł taktyczny Kreon, ten sam, którego znamy z dramatu „Antygona”, daje mu za żonę swoją córkę. Wspominałem już, że Herakles był synem Zeusa? I że żona Zeusa, była niesamowicie zazdrosna o pół-bogów z nieprawego łoża? Hera więc prześladowała Heraklesa od najmłodszych lat i w momencie, w którym wydawało się, że ustatkował się w Tebach, zesłała na niego szaleństwo. W następstwie tego zabił swoją żonę i dzieci.

12 prac

Po wszystkim udał się do wyroczni w Delfach, gdzie usłyszał wyrok: musi odpokutować, idąc na służbę do znienawidzonego króla Eurysteusa. Eurysteus był tchórzliwy, słaby i małostkowy, jednym słowem, zaprzeczenie silnego władcy. Wiedząc, do czego zdolny jest Herakles, postanowił wymyślać dla niego takie zadania, które najprawdopodobniej zakończą się jego śmiercią. Większość opracowań i spopularyzowanych wersji mitu skupia się na tym fragmencie historii, wykonaniu przez herosa dwunastu prac. Zabicie lwa nemejskiego, wyczyszczenie stajni Augiasza, zdobycie jabłek Hesperyd czy uprowadzenie Cerbera z Hadesu.

Dwanaście prac to tylko niewielka część mitu, pokazuje jednak wielowątkowy proces stawania się mężczyzną. Herakles z furiata i egoisty, który nie myśli o konsekwencjach swoich działań, zmienia się w odpowiedzialnego altruistę, który panuje nad sobą, gdy wymaga tego sytuacja. Oprócz męskości jako procesu mit pokazuje greckie spojrzenie na męskość jako brzemię. Po każdym kolejnym pokonanym potworze zjawiają się kolejne, większe i groźniejsze. Dlatego proces ten nigdy się nie skończy, a mężczyźni zawsze będą o krok przed Olimpem. 

Kmicic wiecznie żywy

Andrzeja Kmicica, chorążego orszańskiego, nikomu nie trzeba przedstawiać. Główny bohater „Potopu” to prostoduszny żołnierz, hulaka, okrutnik i „gorączka” jak nazywa go sama Oleńka Billewiczówna. 

„Jak dają, to bierz, kiedy nie dają, to bierz sam”. Tymi słowami najlepiej można określić Kmicica, który w odwecie za pobicie kamratów pali Wołmontowicze, a później porywa Oleńkę. Przed rozniesieniem na szablach ratuje chorążego pułkownik Wołodyjowski, który chwilę wcześniej położył go w pojedynku na szable. Mały rycerz pokazuje mu szansę odpokutowania win w służbie księcia hetmana Radziwiłła.

Co później się dzieje, wiemy. Sojusz Radziwiłła ze Szwedami, Kmicic jako zdrajca, a wreszcie przejrzenie na oczy i z sojusznika stanie się pierwszym wrogiem księcia hetmana i Szwedów. Pod przybranym nazwiskiem Babinicz, Kmicic i jego towarzysze bronią Częstochowy, a nasz bohater cierpi w krótkiej niewoli u Kuklinowskiego.

Kmicic taki sam?

Po wielu bitwach i jeszcze większej ilości odniesionych ran Kmicic spotyka się z Oleńką, która całkowicie zmienia swoje patrzenie na niego, gdy dowiaduje się, że tyle wycierpiał w służbie Ojczyzny. Warto zwrócić tutaj uwagę, że sam charakter głównego bohatera nie uległ znaczącej zmianie. Jak był prostym żołnierzem, tak nim został, jak nie zważał na swoje i cudze życie i był gotowy posunąć się do czynów okrutnych, tak nic się nie zmieniło. Najpierw były Wołmontowicze, później przypalanie ogniem Kuklinowskiego. Zmienił się jedynie, a być może aż, kontekst czynów chorążego Orszańskiego. 

obraz Kmicica to obraz mężczyzny-patrioty
źródło: „Oblężenie Jasnej Góry” January Suchodolski, domena publiczna

Teraz te wszystkie czyny służą Ojczyźnie. Sfera patriotyczna miesza się z religijną, w końcu Jasna Góra to miejsce święte dla Polaka, gdzie Kmicic spowiada się z wcześniejszych grzechów i ma możliwość odpokutowania.

„Potop” to historia pisana ku pokrzepieniu serc współobywateli żyjących pod obcym panowaniem. Myśl powieści Henryka Sienkiewicza wydaje się surowa i jednoznaczna: dla Polaka pierwszą powinnością jest służyć ojczyźnie. Wszelkie inne stosunki w pracy czy handlu powinny być drugorzędne. Polka, wzorem Oleńki, powinna stać na straży takiej hierarchii i odpowiednio nagradzać lub karać czyny mężczyzny. Jego największą chlubą powinny być rany, odniesione na ołtarzu walki o Polskę. Etos ten przetrwał wiele lat, w czasie II wojny światowej jednym z najpowszechniejszym partyzanckich pseudonimów był właśnie Kmicic. Jedna z piosenek, pochodząca właśnie z lat 1939-1945 także oddaje tego ducha. W  „Pałacyku Michla” śpiewamy przecież: 

Każdy chłopaczek chce być ranny…

sanitariuszki – morowe panny,

i gdy cię kula trafi jaka,

poprosisz pannę – da ci buziaka – hej!

Czuwaj wiaro i wytężaj słuch…

Te i inne mity i historie zaczerpnąłem z książki „Męska rzecz” Jarosława Górskiego. 

Mężczyźni i ich kryzys

Tak wiele dzisiaj w mediach mówi się o kryzysie męskości, o upadającym wizerunku mężczyzny. Grupy mieniące się „obrońcami tradycyjnych wartości” czy też „prawdziwymi mężczyznami” skandują, że współczesna kultura tworzy  „cioty”, a nie facetów z prawdziwego zdarzenia. Czy to wszystko jest takie proste?

Wielu ekspertów i komentatorów opisuje dzisiejszy świat akronim VUCA. Rzeczywistość XXI wieku charakteryzuje się zmiennością (volatility), niepewnością (uncertainty), złożonością (complexity) i niejednoznacznością (ambiguity). O ile w poprzednich wiekach wzorzec mężczyzny związany był w taki czy inny sposób z władzą, tak w coraz bardziej egalitarnym społeczeństwie przestaje on mieć rację bytu. W rzeczywistości, w której powstają i ścierają się coraz to nowe narracje, standardy i oczekiwania, mężczyźni jako element społeczno-kulturowy, wydają się tracić grunt pod nogami. 

Zwykli mężczyźni, niezależnie od własnych chęci, są skonfrontowani z medialnymi wzorcami męskości i oceniani pod kątem zgodności z obowiązującymi kanonami wyglądu czy też zachowań. To porównania, którym trudno sprostać, co może prowadzić do kompleksów i obniżenia pewności siebie, zwłaszcza u tych, którzy odbiegają od powszechnie promowanych ideałów.

Temat męskości i szerzej, tożsamości jest długi i wielowątkowy. Zbyt długi, aby dało się o nim porozmawiać w jednym, nawet długim artykule. Dlatego osoby chętne do pogłębienia wiedzy zachęcam do zapoznania się z opracowaniem „Co się dzieje z mężczyznami” autorstwa Doroty Wyrwińskiej z serii „Working papers”  Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego. Z tej publikacji pochodzi wiele informacji, które zawarłem w powyższym artykule. 

fot. nagłówka: grafika autora na podstawie materiałów z serwisu public.work
i https://www.vecteezy.com/jonnyc4

O autorze

Student kierunku Bezpieczeństwo Międzynarodowe i Dyplomacja.
Chce pisać o świecie i o ludziach, którzy go tworzą.
Prywatnie mól książkowy, koneser herbat oraz wielbiciel dalekich i bliskich podróży.