Przejdź do treści

Rezultat wyborów prezydenckich 2025

19 maja o godzinie 10:45 Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne wyniki wyborów prezydenckich. Nie różnią się znacznie od sondaży exit poll i late poll, jednak warto im się przyjrzeć lepiej. Po zliczeniu głosów ze wszystkich okręgów wyborczych wyniki prezentują się w następujący sposób:

Rafał Trzaskowski 31,36%
Karol Nawrocki 29,54%

Sławomir Mentzen 14,81%
Grzegorz Braun 6,34%
Szymon Hołownia 4,99%
Adrian Zandberg 4,86%
Magdalena Biejat 4,23%
Krzysztof Stanowski 1,24%
Joanna Senyszyn 1,09%
Marek Jakubiak 0,77%
Artur Bartoszewicz 0,49%
Maciej Maciak 0,19%
Marek Woch 0,09%

Rezultat i frekwencja wyborcza

Jak podaje PKW frekwencja wyniosła 67,31%. Jest to jedna z najwyższych frekwencji w wyborach prezydenckich w historii Polski. Na dodatek w tym roku młode osoby (18-29 lat) pobiły frekwencyjny rekord i w sumie osób w tym wieku do urn poszło 72,8% uprawnionych do głosowania. Najchętniej na wybory ogółem poszły osoby w wieku 50-59 lat (74,5%). Natomiast najmniejszą aktywnością w głosowaniu pokazali najstarsi obywatele. Według sondaży osób w wieku 60+ do urn poszło jedynie 59,3%.

I choć możemy mówić o „zwycięskiej” frekwencji, ponieważ jest jedną z wyższych w historii, tak nie możemy jeszcze wyłonić zwycięzcy tych wyborów. Bowiem wedle przepisów przyszły Prezydent RP musi uzyskać co najmniej połowę ważnie oddanych głosów, aby wygrać w pierwszej turze. Jak wiemy pretendent z najwyższą ilością głosów uzyskał jedynie 31% poparcia. Co więc to oznacza dla wszystkich kandydatów?

Przegrany czy wygrany?

Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej uzyskał w tych wyborach najwyższy wynik spośród wszystkich konkurentów. Jednak czy ma powody do dumy i zadowolenia? W końcu, gdyby przeanalizować głębiej jego zwycięstwo to wcale nie ma żadnych powodów do radości.

Po pierwsze, wszystkie sondaże dawały prezydentowi Warszawy wyniki znacznie większe od tych, które zdobył.
Po drugie w żadnych badaniach różnica między Trzaskowskim a Nawrockim nie była tak niska. Z min, które można było zobaczyć w sztabie KO zaraz po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów, dało się wywnioskować, że nikt nie spodziewał się tak słabych rezultatów. Choć sam Rafał Trzaskowski w swoim przemówieniu przekonywał, że taka mała różnica była przewidywalna, nikt tak wcale nie myślał. Tak komentował wyniki wyborów zaraz po zakończeniu ciszy wyborczej:

Mówiłem wam 8 miesięcy temu, że będzie bardzo blisko i jest bardzo blisko. Bardzo się cieszę z tego, że wygrałem pierwszą turę, ale dużo, dużo pracy przed nami. Potrzebna jest wielka determinacja, potrzebne są wasze głosy.

Fot. Rafał Trzaskowski/ X

Kolejną sprawą, która spędza sen z powiek sztabowi Rafała Trzaskowskiego, jest świetny wynik Sławomira Mentzena i niespodziewanie wysoki wynik Grzegorza Brauna. Nie jest trudne do zrozumienia, że większość elektoratu tych dwóch kandydatów przejdzie do Nawrockiego w drugiej turze.

I właśnie dlatego trudno nazywać Rafała Trzaskowskiego zwycięzcą pierwszej tury. Z jednej strony według wyników jest zwycięzcą, z drugiej strony wiele osób mówi, że tak wygrać, to jak przegrać…

Najwięksi wygrani

Powody do radości ma natomiast wielu kandydatów z prawej i z lewej strony. Szczególnym wygranym tych wyborów jest oczywiście Sławomir Mentzen. Choć nie dostał się do drugiej tury, jak marzyło wielu polityków Konfederacji, to wciąż uzyskał bardzo dobry wynik. Jest on na tyle dobry, że o zwycięzcy wyborów prezydenckich w drugiej turze, zdecyduje to, kto przekona do siebie entuzjastów Mentzena. Sam kandydat Konfederacji nie udaje, że tego nie wie. Już zaprosił do siebie obu kandydatów i dał im możliwość przekonania do siebie wyborców poprzez podpisanie jego postulatów. Dodatkowo jak słusznie stwierdził, przemawiając po ogłoszeniu wyników, jest to najlepsza nota Konfederacji w jakichkolwiek dotychczasowych wyborach:

Zająłem trzecie miejsce, w związku z czym jest to największy wynik w historii naszego środowiska.

Fot. Sławomir Mentzen/ X

Kolejnym wygranym tych wyborów jest również Grzegorz Braun. Zajmując czwarte miejsce z wynikiem 6,34%, przewyższył chyba wszelkie oczekiwania. Nikt nie mógł się spodziewać tak wysokiej pozycji u kandydata, który w większości sondaży dostawał maksymalnie 3% głosów i plasował się raczej na siódmym, a nie piątym miejscu. Jest to z pewnością wielka wygrana Brauna i jak sam zapowiedział, spróbuje przekuć ją w sukces w najbliższych wyborach parlamentarnych w 2027 roku.

Nie da się również pominąć bardzo dobrego wyniku Adriana Zandberga i ogólnie Lewicy. Jest to bowiem ich najlepszy start  w wyborach prezydenckich od kilkudziesięciu lat, w związku czym mają bardzo wiele powodów do zadowolenia i dumy. I choć było widać różnice w poglądach między kandydatem partii Razem a wicemarszałek Magdaleną Biejat, jest to niewątpliwie ich wspólny sukces. Tym wynikiem, który razem z Panią Joanną Senyszyn wynosi ok. 11% pokazali, że szeroko pojęta Lewica jest dalej silna i potrafi osiągać wysokie wyniki. Jednak co zrobią z tym poparciem dalej? Na odpowiedź na to pytanie musimy chyba jeszcze trochę poczekać.

Czy to dalej Trzecia Droga?

Czy to dalej realna trzecia siła na polskiej scenie politycznej, czy już piąte koło u wozu? Takie pytania da się usłyszeć w przestrzeni publicznej po fatalnym wyniku Szymona Hołowni w tych wyborach. Choć kandydat finalnie jest na piątym, a nie na szóstym miejscu jak pokazywały sondaże, wcale nie poprawia to jego sytuacji. W głosowaniu uzyskał nawet niecałe 5% i nie da się ukryć, że jest to jego osobista porażka. W końcu porównując obecny wynik Hołowni do wyniku sprzed pięciu lat, zaliczył on spadek o 8 pkt procentowych – z podium do piątego miejsca.

Fot. Szymon Hołownia/X

Jeżeli kandydat Trzeciej Drogi zamierzał tymi wyborami umocnić swoją pozycję w polityce, zrobił dokładnie coś przeciwnego. Dodatkowo za miesiąc kończy się Hołowni rotacyjna funkcja Marszałka Sejmu, którą przejmie po nim Włodzimierz Czarzasty z Lewicy. Ponadto praktycznie pewne jest to, że PSL po tych wyborach weźmie polityczny rozwód z Polską 2050. Da się więc zauważyć, że wybory dla Hołowni będą miały wielki wpływ w kontekście jego politycznej kariery.

II tura na żyletki

Znając obecną sytuację i wyniki reszty kandydatów, którzy odpadli w pierwszej turze wyborów, możemy spekulować, jak będzie wyglądała druga tura: będzie to niezwykle ekstremalny i brutalny pojedynek. Dlaczego?

Przede wszystkim większość wyborców prawicowych w drugiej turze skłoni się ku Nawrockiemu. To już jest dla kandydata bardzo duże wsparcie, ponieważ Sławomir Mentzen

i Grzegorz Braun razem mają 21% głosów i tyle wystarczy Prezesowi IPN do uzyskania większości głosów.

Rafał Trzaskowski w tym aspekcie jest na znacznie słabszej pozycji, ponieważ, gdyby nawet zsumować głosy Szymona Hołowni, Magdy Biejat i Adriana Zandberga (który najprawdopodobniej i tak nie poprze jednoznacznie Trzaskowskiego) to nie osiąga progu 50%.

Jednak nie wszystko jest jeszcze przesądzone. Przede wszystkim jest jeszcze spora grupa osób, która nie poszła do wyborów w pierwszej turze, lecz pójdzie w drugiej. Może to być zmobilizowany elektorat Rafała Trzaskowskiego, który po średnim wyniku kandydata KO w pierwszej turze pójdzie do urn 1 czerwca. Dodatkowo nie jest jeszcze wcale pewne, że Sławomir Mentzen przekaże któremuś z kandydatów bezpośrednie poparcie.

Obecnie Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski mają już za sobą umówioną rozmowę, z której wyniknęło wiele zaskakujących sytuacji. Nie da się ukryć, że chyba największą niespodzianką było wspólne wyjście Sławomira Mentzena, Rafała Trzaskowskiego i Radosława Sikorskiego na piwo! Nagrania ze spotkania jeszcze tego samego wieczoru obiegły internet, rozpalając emocje zarówno po lewej, jak i po prawej stronie sceny politycznej. Wielu internautów zgodnie przyznaje, że może to być punkt zwrotny w kampanii, który zatrzyma sondażowy wzrost poparcia dla Nawrockiego i odmieni ostatni tydzień wyścigu o pałac prezydencki.

Jak więc potoczy się druga tura wyborów? Kto będzie wielkim przegranym, a kto wygranym? Czy elektorat Koalicji Obywatelskiej zaskoczy i masowo ruszy na wybory, by wybrać Rafała Trzaskowskiego na kolejnego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej? Historyczne wyniki wyborów zobaczymy już 1 czerwca 2025 roku.

 

Fot. nagłówka: prezydent.pl

O autorze

Uczeń drugiej klasy liceum. Profil dziennikarski. Dawny radny Młodzieżowej Rady Miasta Legionowo. Obecnie jestem wiceprzewodniczącym Młodzieżowego Sejmiku Województwa Mazowieckiego. Na co dzień pasjonuje się polityką, dziennikarstwem i bieganiem