Przejdź do treści

„Niepokój przychodzi o zmierzchu” – recenzja wystawy

Jeszcze do 16 października możemy w Narodowej Galerii Sztuki – Zachęta oglądać wystawę Niepokój przychodzi o zmierzchu”, której kuratorką jest Magdalena Komornicka. Ten fascynujący przegląd młodej sztuki, prezentujący prace wykonane głównie w przeciągu ostatnich trzech lat to trudna refleksja na temat poczucia tożsamości współczesnych Polaków. Każdy zainteresowany sztuką (i nie tylko) powinien zobaczyć ją sam.

Fot. Tytus Szabelski, archiwum Zachęty

Wchodząc na wystawę pierwsze, zwiedzający dostrzega najpierw obracający się pokrojony tort w kształcie narodowego godła – białego orła w koronie na czerwonym tle (praca autorstwa Karoliny Konopki). Tuż obok niego znajduje się drugi wypiek, tym razem przedstawiający biało-czerwoną mapę Polski. Tej przewrotnej gry z narodowymi symbolami będzie na wystawie sporo – pojawią się sylwetki postsolidarnościowych bohaterów w konwencji malarstwa historycznego, wśród których znajdziemy Lecha Wałęsa z wyciągniętą w górę pięścią, ks. Jerzego Popiełuszkę czy Lecha Kaczyńskiego. Naturalnie nie mogło zabraknąć również Jana Pawła II.

Fot. Tytus Szabelski, archiwum Zachęty

Artyści z ironią i dystansem podchodzą do mitu wielkich Polaków, wykreowanego w Polsce po ’89 – doskonale widać to chociażby na obrazie Mikołaja Sobczaka pt. „Kucie żelaza” nawiązującego do oryginalnego szkicu Artura Grottgera z okresu powstania styczniowego. W pracy Sobczaka tytułową czynność wykonują jednak nie powstańcy, a współczesne aktywistki zaangażowane w walkę o prawa mniejszości – drag queen Charlotte i Magdalena Farat. Ich działaniom przyglądają się starsze koleżanki z Solidarności” – Ewa Ossowska czy Anna Walentynowicz. Owe kucie żelaza urasta tutaj do symbolu uniwersalnej walki o własne prawa, akceptację i widoczność w przestrzeni publicznej – zarówno tej współczesnej, jak i w narracji historycznej.

Marcin Sobczak Kucie żelaza” – Fot. Fundacja Sztuki Polskiej ING

Dzieła z wystawy zostały wykonane różnorodnymi technikami – nie brakuje tutaj malarstwa, rzeźby, ceramiki czy rysunku, ale pojawiają się również bardziej współczesne formy takie jak instalacja, wideo, fotografia i performance. Prezentowane prace obracają się przede wszystkim wokół tytułowego niepokoju, przychodzącego o zmierzchu, poruszając szeroką gamę lęków, obaw, traum i marzeń młodych ludzi. Ich źródła są różne: począwszy od wpływu polityki na życie codzienne poprzez poczucie wyobcowania, życie w kulturze patriarchalnej, przemoc policyjną, dziejącą się tuż za naszą granicą wojnę na Ukrainie czy postępujący rozwój technologiczny. Artyści nawiązują również do uniwersalnego i indywidualnego doświadczenia żałoby.

Fot. Tytus Szabelski, archiwum Zachęty

Szczególnie poruszające wydają się m.in. dzieła odpowiadające na postępujący od 2020 i orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego kryzys praw reprodukcyjnych w Polsce. Artystki takie jak Jagoda Dobecka czy Alina Savashevich, chcąc wyrazić związane z tym emocje, posługują się językiem symboli. Na nagraniu wideo Poza. Pozycja. Sposób” z 2019 kluczową rolę odgrywają szpilki, których obcas w kształcie ostro zakończonej gwiazdy wbija się w stopę przy każdej próbie chodzenia. Savashevich chciała w ten sposób ukazać, jak atrybut kobiecości może w patriarchalnej rzeczywistości stać się narzędziem dyscyplinowania i kontroli.

Alina Savachevich Poza. Pozycja. Sposób” – Fot. Fundacja Sztuki Polskiej ING

Swoim nowatorstwem zwraca uwagę również segment poświęcony obawom ludzkości przed cyberterroryzmem czy robotyzacją świata, w którym żyjemy. Zastąpienie ludzkich pracowników przez maszyny czy utrata kontroli nad technologią nie jest już jedynie hipotetyczną, odrealnioną kwestią znaną głównie z literatury science-fiction a staje się coraz częstszym tematem rozważań w kręgach naukowych. Właśnie dlatego naturalną koleją rzeczy zdaje się poruszenie tego zagadnienia również przez sztukę.

Fot. Tytus Szabelski, archiwum Zachęty

Kontrowersyjna, oryginalna i wielowymiarowa – tak można podsumować wystawę Niepokój przychodzi o zmierzchu”, będącą fascynującym artystycznym ujęciem odczuć związanych z konfrontacją jednostki ze społeczeństwem, światem i historią. Zdecydowanie warto wybrać się w najbliższych dniach do Zachęty, aby ją zobaczyć, zwłaszcza że bilety dla uczniów i studentów kosztują zaledwie 2 zł, a w każdy czwartek wstęp jest darmowy.

O autorze

Studentka prawa i polonistyki. Dużo mówi o historii i kulturze , a jeszcze więcej o niej pisze. Kocha stare kino, muzykę z lat 70. i literaturę piękną.