Sztuka uliczna ma zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników, którzy kojarzą ją z niszczeniem architektury miast. Murale, odwrotnie do graffiti, stanowią obecnie formę upiększania starych budynków, a także wyróżniają te nowo powstałe. Łódź, już od PRL-u, słynie z obrazów malowanych przez ulicznych artystów. Niedawno do pokaźnego grona dołączył kolejny, inspirowany tekstem Olgi Tokarczuk.
Rozwój sztuki ulicznej
Chociaż obrazy zdobiły ściany budynków już w starożytności, to okres rozwoju sztuki ulicznej rozpoczął się dopiero w XX wieku w Meksyku. W ten sposób artyści upamiętniali dzieje z historii, komentowali ówczesne wydarzenia, ukazywali tradycje, symbole, czy własne emocje. Największe lata świetności murali w Polsce przypadają na czasy PRL-u. Nie miały one jednak tak jak w krajach latynoskich, charakteru artystycznego. Ukazujące się na ulicach malowidła, były często wykorzystywane przez państwo do szerzenia własnej ideologii. Obrazy pojawiały się przeważnie w formie reklamy słynnych państwowych przedsiębiorstw, takich jak Pewex. Dopiero w latach 90. zaczęto postrzegać sztukę uliczną, jako możliwość artystycznego wyrazu. Od tego czasu, nie tylko upiększają stare, zniszczone budynki, ale także przedstawiają zasłużone postaci, symbole, niosąc niekiedy wartość edukacyjną. Artyści uliczni, w porozumieniu z władzami miasta, mogą dawać wyraz swoim emocjom, ukazywać treści, które zainteresują spacerującego przechodnia nie tylko swą warstwą wizualną, ale przede wszystkim przekazem.
Łódź w kolorowej odsłonie
Murale w Łodzi pojawiają się już od PRL-u, ale dopiero od 2000 r. stanowią źródło artystycznego wyrazu dla artystów z całego świata. Jak podaje Regionalna Organizacja Turystyczna Województwa Łódzkiego, w mieście znajduje się około 170 murali. Do najbardziej znanych murali należą: wizerunek wielkiego pianisty – Artura Rubinsteina (ul. Sienkiewicza 18), Madam Chicken, nawiązujący do wiersza Tuwima „W aeroplanie” (ul. Lumumby 12), czy wykuta w ścianie twarz, przypadkowo napotkanej przez pracującego artystę, kobiety (ul. Kopernika 28). Na tle wielu intrygujących dzieł, wyłania się duma miasta. Na ulicy Piotrkowskiej 152 znajduje się obraz pt. „Łódź”, przedstawiający jedne z jej najbardziej charakterystycznych miejsc, między innymi: Ratusz oraz Plac Wolności wraz z pomnikiem Kościuszki. W 2011 r. mural został wpisany do światowej księgi Rekordów Guinnessa w kategorii „Największy mural na świecie”. Niestety, niedawno jego miejsce w księdze zajęło inne dzieło, ale mural nadal robi niezwykłe wrażenie na turystach, odwiedzających miasto.
„I jedyne, co mogę o sobie powiedzieć, to że przydarzam się sobie”
W ramach projektu „Ulice Słów” powstał mural zainspirowany tekstem: „Dom dzienny, dom nocny”, polskiej noblistki – Olgi Tokarczuk. Chociaż na pierwszy rzut oka może nie ukazywać żadnej treści, po głębszej analizie (na górnej i dolnej części) wyodrębnia się słowo „Sobie”. Autorem projektu jest Paweł Ryżko – absolwent Wydziału Grafiki i Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Skupienie artysty na słowie „Sobie” jest sprzeciwem wobec nieuchronności losu. „Celowo zmniejszyłem czytelność słowa „sobie” i nadałem literom bardziej graficzny charakter. Słowo za każdym razem ma przestawiony szyk liter. Taka sama liczba znaków, lecz inna kolejność sprawiają, że słowo […] nabiera dziwności” – mówi podczas odsłonięcia muralu. Pod obrazem znajduje się fragment z książki Tokarczuk, w którym słowo „sobie” zostało wyodrębnione i oznaczone pomarańczowym kolorem, skupiając uwagę odbiorcy, przede wszystkim, na owym wyrazie. Mural znajduje się w samym centrum Łodzi na ul. Ogrodowej 4, która jest skrzyżowaniem ulic, prowadzących do najbardziej charakterystycznych miejsc miasta – Placu Wolności oraz Manufaktury.
Projekt artystyczny – „Ulice Słów”
Za sprawą Łódzkiego Centrum Wydarzeń miasto ozdobią nie tylko kolejne ścienne obrazy, ale także neony. Projekt „Ulice Słów” odzwierciedla ducha Łodzi, w której od ośmiu lat powstają liczne dzieła artystyczne. Jednym z nich jest płaskorzeźba, znajdująca się przy ul. Wólczańskiej 13. Złożona z 1300 metalowych prętów, przedstawia wyraz „cisza”, który niejednokrotnie zmusza przechodnia do zatrzymania i zastanowienia. Celem tegorocznego projektu „Ulice słów” jest, przede wszystkim, szerzenie wartości kulturowych oraz edukacja poprzez wizualne ukazanie istotnych treści literackich w ciekawy dla odbiorcy, ale także zmuszający do myślenia, sposób. „Nie chodzi o szablonowe umieszczenie w mieście sentencji z książek. Tu artyści mają za zadanie stworzyć projekty plastyczne, których forma będzie jak najciekawiej, i jak najcelniej korespondować z treścią” – mówi pomysłodawca projektu, Michał Bieżyński. Za wybór odpowiednich fragmentów książek, niosących ponadczasowe przesłanie, odpowiedzialny jest Mariusz Szczygieł – pisarz, zdobywca podwójnej Nagrody Nike, a także Dziennikarz Roku 2013. Jak sam wspomina: „Wyszukując odpowiednie cytaty do tego projektu, chciałem, aby przechodnie i mieszkańcy Łodzi mieli kontakt z ambitną literaturą. […] zależało mi na cytatach, które dają do myślenia, są nieoczywiste, zaskakujące – czyli te uliczne dzieła będą dla czytających jakimś myślowym wyzwaniem”. Następny projekt, który powstanie w ramach akcji „Ulice Słów”, będzie inspirowany tekstem Doroty Masłowskiej. W formie neonu rozświetli jedną z ulic Łodzi.
O autorze
Studentka Dziennikarstwa Międzynarodowego na Uniwersytecie Łódzkim. Miłośniczka muzyki, koncertów i widowisk teatralnych, ale przede wszystkim pozytywna osoba, poszukująca swojej drogi w tym zwariowanym świecie.