Imigracja jest faktem, z którym nieodzownie musi poradzić sobie współczesna Europa. Jako zjawisko, zależnie od skali, imigracja ma wpływ na gospodarkę, bezpieczeństwo czy też nawet kulturę. Zjawiska te są niezwykle istotne, ale dostateczne zgłębienie każdego z nich wymagałoby nie tyle jednego artykułu, co ich dziesiątek, a nawet setek. W tym artykule postawiłem sobie za cel zagłębienie się we wpływie imigrantów na gospodarkę.
Jak podają źródła, migracja, zapisywana jako suma zysków i strat, może zostać zapisana po stronie korzyści, bo przecież każdy imigrant jest zarówno podatnikiem, jak i konsumentem. Im więcej ludzi, tym większy rynek i niższe ceny detaliczne. Mimo że do kosztów należy dodać wszelkiego rodzaju świadczenia socjalne, to wydatek ten nie powinien być aż tak duży, gdyż, jak podaje Centrum Edukacji Obywatelskiej, na migrację decydują się w większości osoby zdrowe i gotowe do pracy. Niestety jest to jedynie teoria, a praktyka zazwyczaj jest zgoła inna. Wystarczy spojrzeć na świeży przypadek Ukraińskich imigrantów w Niemczech. Mimo usilnych prób skłonienia Ukraińców przez Berlin do jakiegokolwiek angażu i organizowania im specjalnych targów pracy, jedynie 25% z nich pracuje. Zasiłek przysługujący Ukraińcom wynosi tam 563 euro miesięcznie dla singli, co wynosi niespełna 2500 zł. Po co więc pracować?

Imigranci są potencjalnym motorem napędowym gospodarki
Chętnych do pracy nigdy nie brakuje, a jeżeli jest możliwe mieć ich jeszcze więcej, to można to wykorzystać. Tak też zrobili Niemcy. W latach 60 XX w. zaczęto zapraszać do RFN gastarbeiterów, czyli emigrantów zatrudnianych jako tania siła robocza. To właśnie dzięki nim Niemcy przeżyły takie ożywienie i bum gospodarczy. Wiązało się to z ogromnymi konsekwencjami, gdyż aż 25% mieszkańców RFN miało obce pochodzenie, ale idea silnego gospodarczo państwa przyćmiewała strach przed zróżnicowaniem etnicznym. Warunek tego, aby imigranci pozytywnie oddziaływali na gospodarkę jest jeden – szybka integracja na rynku pracy. Przykład RFN-u z lat 60. czy USA zaraz po drugiej wojnie światowej może wywrzeć na nas wrażenie, że integracja ta jest zjawiskiem naturalnym, co finalnie może prowadzić do konkluzji na temat tego, że niesie ona ze sobą jedynie gospodarcze korzyści. W opozycji do tego stoją współczesne Niemcy, Francja czy Wielka Brytania, gdzie stosunek co do chęci wykonywania pracy przez imigrantów się zmienił. Powodów tak znaczącej zmiany tego zjawiska jest wiele, ale można wymienić jeden główny – zbyt duża pomoc socjalna. Gdyby przebiegała ona w sposób bardziej selektywny, odbiłaby się znaczącym sukcesem. Nowoprzybyły imigrant, chętny do pracy, wraz z wynagrodzeniem, dostawałby duże wsparcie pozwalające mu na, chociażby poprawę stanu życia lub zwyczajnie zwiększające jego dobrobyt, dzięki czemu chętniej i efektywniej wykonywałby on swoje obowiązki – zarówno zawodowe, jak i społeczne. Niestety, pomoc socjalna jest wydawana niezwykle nieroztropnie. Imigrantom należy pomagać, ale w taki sposób, żeby oni sami zaczęli chcieć pracować, a nie na odwrót.

Napływ nowej ludności zawsze niesie ze sobą pewne ryzyko, ale nie można zapominać, że jest również szansą, która w wykwalifikowanych rękach i przy kompetentnym zarządzaniu jest w stanie przynieść ogromne benefity. Skupiając się w głównej mierze na niedoskonałościach i nieustannie szukając wad w celu ich poprawy, imigracja może być kluczem do gospodarczego wzrostu.
Źródła:
https://colloquium.amw.gdynia.pl/index.php/colloquium/article/view/234
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Niemcy-utna-socjal-dla-Ukraincow-Rzad-zaniedbuje-ludnosc-ciezko-pracujaca-8767013.html
https://globalna.ceo.org.pl/wp-content/uploads/sites/4/2022/05/jak-migracja-wplywa-na-gospodarke-globalna-i-lokalna.pdf
Fot. nagłówka: Pixabay
O autorze
Licealista. Certyfikowany trener kulturystki i zajawkowicz siłowni. Liberał. Najchętniej piszę o polityce, biznesie i kulturze.
„Audiatur et altera pars”.