Przejdź do treści

Dlaczego Saksonia jest najbliższym nam (nie tylko geograficznie) landem Niemiec?

Pałac w Moritzburgu (archiwum prywatne)

Często podróżując po kraju naszych zachodnich sąsiadów, odnoszę wrażenie, że część wschodnia, dawne NRD, jest znacznie mniej odwiedzana przez turystów niż Niemcy Zachodnie z Bawarią, Nadrenią czy Hesją.

Nawet Polacy stosunkowo rzadko eksplorują wschodnie landy (wyjątkiem może tu być stołeczny Berlin). Tymczasem okazuje się, że Brandenburgia czy Saksonia mogą być ciekawymi pomysłami na weekend szczególnie dla mieszkańców zachodniej Polski – ja sam z moimi rodzicami z Poznania często wyjeżdżamy na weekend do wschodnich Niemiec, czasami zdarza się jednodniowa wycieczka (np. do granicznego Frankfurtu nad Odrą, czy Bad Muskau). W tym artykule chciałbym jednak głównie skupić się na Saksonii, do której realnie blisko mają mieszkańcy Dolnego Śląska. Saksonia jest jednak celem niezwykle interesującym dla wszystkich Polaków, ponieważ przez wieki miała dość bliski kontakt z naszą ojczyzną i mowa tu nie tylko o dość krótkim okresie unii polsko-saskiej, ale jej długotrwałych konsekwencjach choćby w dziedzinie kultury. Dynastia Wettynów, mimo że bardzo źle oceniana z perspektywy politycznej w zakresie panowania nad Wisłą, została ciepło zapamiętana przez Polaków, również z powodu jej postawy w XIX stuleciu. Po powstaniach narodowych do Drezna udała się spora część polskiej emigracji. To miasto nad Łabą upodobał sobie polski powieściopisarz historyczny Józef Ignacy Kraszewski, który napisał popularną również w Niemczech Trylogię Saską, traktującą o XVIII wiecznym panowaniu królów Polski i elektorów Saksonii: Augusta II i Augusta III. Będąc w landach Saksonia, Saksonia-Anhalt oraz południowej Brandenburgii w prawie każdym miasteczku znajdziemy słupy pocztowe z herbami Polski, Litwy oraz Elektoratu Saksońskiego. Bardzo interesujące są również większe miasta: Drezno, Lipsk, czy Miśnia. Będąc w Dreźnie, który barokowy wygląd zawdzięcza wspomnianemu już Augustowi Mocnemu i jego synowi, nie można zapomnieć, że w pierwszej połowie XVIII stulecia było to jedno z największych centrów kulturalnych Europy – o posadę drezdeńskiego kapelmistrza u króla Polski starał się choćby Johann Sebastian Bach. Oczywiste jest, że takie znaczenie dworu drezdeńskiego w Europie miało też niemały wpływ na Rzeczpospolitą. Przez dwór saski nad Wisłę przybyli włoscy malarze kojarzeni ze Stanisławem Augustem Poniatowskim – Marcello Bacciarelli i Bernardo Bellotto. Zaskakujące jest jak często losy Polski i Saksonii jeszcze mogły połączyć się w XVIII i XIX wieku – przecież na mocy Konstytucji 3 Maja królami po śmierci Poniatowskiego mieli być dziedzicznie elektorzy Saksonii, a na kongresie wiedeńskim rozważano pozostawienie Wettynów na tronie warszawskim. W XXI wieku kontakty polsko-niemieckie na pewno należą do bogatych, co szczególnie widać na granicy, gdzie rzeki po 1945 podzieliły historyczne miasta na część niemiecką i polską. Przykłady to Görlitz i Zgorzelec nad Nysą Łużycką oraz Guben i Gubin.

Herb króla Polski, wielkiego księcia Litwy i elektora Saksonii Augusta II Mocnego na fasadzie Pałacu w Moritzburgu | Fot. Przemysław Kołtek/Gazeta Kongresy

Augustów dwóch na polskim tronie, ale w Dreźnie

Ród saskich Wettynów miał szczególną rolę w dziejach niemieckiej Reformacji. Elektor Fryderyk III Mądry był protektorem Marcina Lutra i jego środowiska na Uniwersytecie w Wittenberdze – to na zamku Fryderyka w Wartburgu były mnich ukrywał się, tłumacząc Biblię z łaciny na język górnoniemiecki. Wkrótce Saksonia stała się jednym z pierwszych krajów protestanckich. Elektorzy Saksonii byli uważani za liderów protestantyzmu w Rzeszy. Po wojnie trzydziestoletniej Sejm Rzeszy podzielono na dwa „kluby” wyznaniowe – Corpus Catholicorum Corpus Evangelicorum; honorowymi przewodniczącymi tego drugiego byli właśnie elektorzy Saksonii. Zaskakująca dla współczesnych mogła być zatem konwersja na katolicyzm księcia-elektora Fryderyka Augusta I w 1697. Zrobił to z bardzo prostego powodu – od roku w Rzeczypospolitej panowało bezkrólewie po śmierci Jana III Sobieskiego. Jego syn Jakub Sobieski nie miał poparcia szlachty oraz zagranicznych dworów, szczególnie Rosji. Zainteresowana sojusznikiem na wschodzie była jednak Francja Ludwika XIV, wystawiając kandydaturę księcia Franciszka Burbona-Conti. Nie spodobało to się austriackim Habsburgom. Cesarz Leopold zaproponował kandydaturę rzeczonemu elektorowi Fryderykowi Augustowi pod warunkiem przejścia na katolicyzm. Marzący o królewskim splendorze Fryderyk chętnie to zrobił i z poparciem Austriaków szybko koronował się w Krakowie na króla, mimo niechęci większości szlachty. Aby nawiązać do polskiej tradycji monarszej, przyjął swoje drugie imię August, po Zygmuncie Auguście.

August II Mocny z Orderem Orła Białego – ten najstarszy i do dziś najwyższy polski order został właśnie ustanowiony przez elektora saskiego w 1705 i początkowo nie posiadał późniejszej renomy – król nadawał go głównie swoim najbliższym stronnikom, a także obcym władcom, zwykle niedziałającym dla dobra Rzeczypospolitej. Portret Louisa de Silvestre | Fot. domena publiczna (Wikimedia Commons)

Panowanie Augusta Mocnego w Polsce delikatnie mówiąc, nie było udane – chcąc bardzo zdobyć dla swojej dynastii szwedzkie Inflanty, razem z Rosją i Danią zaatakował królestwo Karola XII. Ich siły, mimo że większe, nie dały rady dobrze uzbrojonej i zorganizowanej armii szwedzkiej, dlatego wojna szybko przeniosła się na tereny Rzeczypospolitej, która była przez kilka lat łupiona zarówno przez Szwedów, jak i Rosjan. III wojna północna (bo tak nazwano ów konflikt) doprowadziła do hegemonii Rosji w naszym regionie i coraz większego jej wpływu na sprawy wewnętrzne Rzeczypospolitej, w której coraz częściej stacjonowały carskie wojska. Sam król August II nie lubił Polski i mimo że był obligowany do przebywania w niej, preferował Drezno. Jednak zarówno stolica Elektoratu, jak i Warszawa mocno zyskały architektonicznie – to Fryderyk (August) rozpoczął również budowę Pałacu Saskiego w Warszawie, choć w kompletnie innej formie niż taka, jaką znamy z przedwojennych fotografii, na podstawie których ma być teraz odbudowany. Pierwotnie prywatny pałac dynastii Wettynów był barokowy, a formę klasycystyczną z kolumnadami przyjął dopiero z inicjatywy rosyjskiego namiestnika Iwana Paszkiewicza po powstaniu listopadowym. W Dreźnie król zbudował natomiast Zwinger, wzorowany na Wersalu.

Blisko Drezna Fryderyk August przebudował malutki zameczek myśliwski w Moritzburgu na duży pałac na planie czworokąta położony wraz z kompleksem ogrodowo-parkowym na wyspie na jeziorze.

Pałac w Moritzburgu (archiwum prywatne)
Pałac w Moritzburgu | Fot. Przemysław Kołtek/Gazeta Kongresy

Przed wejściem na most łączący z wyspą znajdują się dwa słupy milowe poczty saskiej – tak obecne w wielu miasteczkach dawnego elektoratu Saksonii (czyli landach Saksonia, Saksonia-Anhalt oraz południowa Brandenburgia, która do 1815 należały do Wettynów). Na słupach tych są herby zarówno Rzeczpospolitej, jak i Elektoratu Saksonii. Na wszystkich stronach słupa widzimy napis: „Von Moritzburg nach”, czyli „Z Moritzburga do”. I na przykład „nach Dresden – 2 St(unden) ¾”, co oznacza, że przeciętna podróż konno z Drezna trwała ok. 2 godziny i 45 minut. I tak jest to mało, bo na podróż do Plauen musielibyśmy poświęcić przeszło 36 godzin.

Z kolejną uroczą rezydencją na obrzeżach Drezna, nad Łabą, mianowicie Pillnitz wiąże się pewna smutna historia, obecna w popkulturze dzięki polskiemu pisarzowi Ignacemu Józefowi Kraszewskiemu, który zawarł ją w pierwszym dziele Trylogii Saskiej pt. „Hrabina Cosel”. Główna bohaterka tej autentycznej opowieści  – Anna Konstancja von Brockdorff – w wieku 23 lat poślubiła jednego z najbardziej zaufanych elektorskich ministrów, Adolfa Hoyma. Szybko wpadła w oko Augustowi II – za obopólną zgodą małżonkowie rozwiedli się, a Anna została oficjalną metresą króla. Prawowitą żoną Fryderyka Augusta była Krystyna Eberhardyna Hohenzollern, gorliwa luteranka (aż do tego stopnia, że nie przeszła z mężem na katolicyzm i nigdy nie przyjechała do Polski). Król, aby nie robić faworytowi problemu używania nazwiska byłego męża, nadał jej tytuł hrabiny Cosel. Anna Konstancja była ważną, ale nie jedyną kochanką króla;  on sam obiecał jej w tajnym dokumencie, że po śmierci Krystyny Eberhardyny, Cosel zostanie jego żoną. W tym akcie przyrzekł jej roczny dochód 100 tys. talarów na własne potrzeby, a także nowo wybudowany przepiękny rokokowy pałacyk Pillnitz obok Drezna.

Hrabina bardzo dużo znaczyła na dworze, szczególnie na początku, kiedy August był w niej mocno zakochany. Miała z nim dwie córki i syna, nazwanego po ojcu Fryderykiem Augustem. Wszystkie dzieci, jak zwykle się na europejskich dworach w takich sytuacjach robiło – przyjęły nazwisko Cosel po matce i wtopiły się w niemiecką arystokrację.

Pałac Pillnitz koło Drezna – rezydencja hrabiny Cosel, której dramatyczną historię ujął Józef Ignacy Kraszewski w pierwszej części „Trylogii Saskiej” | Fot. Roland Rossner/Deutsche Stiftung Denkmalschutz

Cosel stała się bardzo wpływową osobą na saskim dworze – jej „pensja” i drogie fanaberie kosztowały skarb całkiem niezłe sumy, tymczasem król już dawno znalazł sobie nową towarzyszkę – Polkę Mariannę Denhoff z domu Bielińską. Coraz mniej życzliwym okiem spoglądano na zachcianki i intrygi hrabiny Cosel. Król nakazał jej nieopuszczanie bez jego zgody pałacyku Pillnitz. Zdeterminowana Anna Konstancja postanowiła zaszantażować Augusta tajnym dokumentem, który wydał prawie 10 lat wcześniej i przyrzekał jej ślub po śmierci swej żony (elektorowa Krystyna Eberhardyna jeszcze żyła, choć  od czasów konwersji Augusta na katolicyzm praktycznie w separacji, z dala od dworu drezdeńskiego). Aby odnaleźć dokument znajdujący się rzekomo w posiadaniu jej kuzyna, hrabina udała się bez wiedzy Augusta do brandenburskiego Berlina. Król uznał, że jest to wspaniały moment, aby realnie pozbyć się kłopotliwej dla skarbu elektorskiego byłej metresy, dlatego oskarżył ją o zdradę i wymógł na królu Prus wydanie jej. Ostatecznie zamknął ją w zamku Stolpen w południowej Saksonii w niewielkich, acz malowniczych górach (tzw. Szwajcaria Saksońska). Maksymalnie odizolowano ją od świata, nawet jej własnym dzieciom ograniczono możliwość porozumiewania się z nią. Na lepsze zmieniło to się po śmierci Augusta Mocnego – jego syn i następca Fryderyk August II (w Polsce i na Litwie znany, jako August III) zliberalizował jej areszt i zezwolił na kontakty ze światem zewnętrznym. Ponoć proponowano jej ucieczkę. Kraszewski w „Hrabinie Cosel” opisuje, że Anna Konstancja stanowczo odrzuciła tę ideę po kilkudziesięcioletnim pobycie w Stolpen, twierdząc, że jest już tak odizolowana od świata, tak „oswoiła się z murami” tego ponurego zamku, że chce w nim tylko pozostać. Rzeczywiście została w nim do śmierci, która nastąpiła w 1765 roku, kiedy Cosel miała 84 lata.

Zamek Stolpen jest dziś malowniczą ruiną, a w wieży jest malutkie muzeum hrabiny Cosel. Zainteresowani chętnie odwiedzą również Muzeum Kraszewskiego w drezdeńskiej willi, w której mieszkał przez kilkanaście lat po powstaniu styczniowym.

Za króla Sasa jedz pij i popuszczaj pasa. Dwór króla Polski, jako centrum kulturalno-kulinarne Europy

August III z początku rzadko w Polsce bywał – jeśli musiał przybyć z Drezna w ramach swych królewskich obowiązków, zwoływał najczęściej Senat do położonej przy granicy ze Śląskiem Wschowy, która była zwana wtedy „drugą stolicą Polski”. Przeniesienie się z dworem do Warszawy było jednak niezbędne podczas ostatnich lat panowania, w czasie wojny siedmioletniej, kiedy wojska pruskie zajęły całą Saksonię/ Portret Augusta III w stroju polskim autorstwa Louisa de Silvestre | Fot. domena publiczna (Wikimedia Commons)

Rządy Wettynów są zdecydowanie źle oceniane w Polsce, głównie jako czas utrwalania chorób gnębiących Rzeczpospolitą i początku kompletnego uzależnienia od Rosji. Rzeczywiście – ta moskiewska dominacja stała się faktem za panowania Augusta III Sasa, kiedy ten musiał walczyć o tron z popieranym przez Francję Stanisławem Leszczyńskim i skorzystał ochoczo ze wsparcia rosyjsko-austriackiego. August III był biernym politykiem, powierzając rządy swojemu ministrowi Henrykowi Brühlowi, który opierał się na ścisłym w sojuszu z Rosją. Sam August III zajmował się głównie sztuką i był jej znakomitym mecenasem. Mocno rozwinął Galerię Drezdeńską, dokupując nowe obrazy – do dzisiaj jest to jedna z najznamienitszych kolekcji dzieł sztuki. Uwielbiał włoską operę i teatr – wybudował w warszawskim Ogrodzie Saskim budynek pierwszego polskiego teatru operowego, tzw. Operalnię.

Co ciekawe, na stanowisko na dworze drezdeńskim znanym z hojności dla artystów, starał się Johann Sebastian Bach, ówcześnie kantor w lipskim kościele św. Tomasza. Dla elektora napisał cztery kantaty; jedną na cześć rocznicy koronacji w Krakowie oraz na cześć członków jego rodziny. W 1736 Bach uzyskał tytuł „królewsko-polskiego i elektorsko-saskiego kapelmistrza”, jednakże pozostał w Lipsku, do końca żyjąc w biedzie.

August III na swój dwór sprowadzał włoskich artystów, czynnych również w Polsce – najlepszym tego przykładem jest Bernardo Bellotto zwany Canaletto, autor wspaniałej serii pejzaży XVIII-wiecznej Warszawy, czy Marcello Bacciarelli – nadworny malarz Stanisława Augusta Poniatowskiego. Fascynacja Włochami u Augusta zapewne wynikała z jego młodzieńczej wyprawy po Europie odbytej pod opieką wojewody inflanckiego Józefa Kosa (pod jego wpływem królewicz przeszedł na katolicyzm, przez co został odrzucony przez matkę Krystynę Eberhardynę). Warto zauważyć, że to właśnie zmiana wyznania na rzymskie doprowadziła do przepływu włoskich mistrzów nad Łabę. Włoscy architekci zaprojektowali m.in. barokowy katolicki Kościół św. Trójcy (inaczej Kościół Dworski – Hofkirche), który posiada również pamiątki ówczesnej unii polsko-saskiej – oprócz standardowego herbu Rzeczypospolitej przed wejściem na dachu jest 78 barokowych figur świętych – oprócz apostołów i najważniejszych świętych, znajdą się też związani z Polską: św. Stanisław Szczepanowski, biskup (patron Polski), św. Kazimierz królewicz (patron Litwy) i św. Stanisław Kostka. Kościół Świętej Trójcy stanowczo należy odwiedzić podczas wizyty w Dreźnie, razem z protestanckim Frauenkirche (Kościół Pani [Maryi], również barokowy zbudowany przez katolickiego Augusta II Mocnego dla protestanckich poddanych).

Katolicki Kościół Świętej Trójcy z wieżą w budowie po prawej stronie obrazu. Kopuła Frauenkirche jest centralnie nad mostem – oba kościoły powstały w okresie intensywnej przebudowy Drezna przez elektorów saskich i królów Polski z dynastii Wettynów. Ten obraz pt. „Drezno widziane z prawego brzegu Łaby Augustów w kierunku mostu Augusta Fryderyka” namalował Bernardo Bellotto, który do Polski przybył właśnie przez dwór Wettynów | Fot. domena publiczna (Wikimedia Commons)

Mówiąc o sasko-polskich Augustach nie wolno zapomnieć o innowacyjnym odkryciu, jakie poczyniono na początku XVIII wieku w saksońskiej Miśni. Niejaki Johann Friedrich Böttger parający się alchemią z tego powodu zmuszony był uciekać z Berlina. W Saksonii został schwytany z rozkazu chciwego Augusta II, marzącego o magicznej recepturze kamienia filozoficznego. Alchemik został osadzony w Miśni.  Nie zdołał wprawdzie wytworzyć złota, ale zainteresował się znaną od wieków w Chinach porcelaną. W 1709 opracował recepturę jej produkcji i umiejętnie zasugerował Augustowi, że porcelanowe wyroby mogą być bardzo cenne. Elektor założył w Miśni pierwszą manufakturę porcelany, która wkrótce stała się znana na całą Europę. Porcelanę przezwano nawet „białym złotem”.

tea, cups, teacup
Fot. Pixabay

Nie tylko porcelana była kojarzona z Saksonią w ówczesnej Europie. Dwór Augusta III był znany z wykwintnego jedzenia, obfitych, ale i elegancko przygotowanych uczt. Ponoć w Niemczech przyjęło się powiedzenie „jeść jak król Polski” (czyli dużo i znakomitej jakości jedzenia). Również w Polsce przyjmowano niemieckie dania, przede wszystkim w dziedzinie słodkości; w stolicy zaczęły się pojawiać kawiarnie wzorem tych drezdeńskich.

Panowanie królów Polski (szczególnie Augusta III) jest uważane w Saksonii za „złoty okres” z powodu znaczącej barokowej przebudowy, jak i wyjątkowego znaczenia Drezna w ówczesnej Europie.

Kto chciał Wettynów na polskim tronie?

Niemiecka mapa Europy Środkowej w połowie XVIII wieku – tuż przy granicy ze Śląskiem wyraźnie zaznaczone miasto Fraustadt – Wschowa, która za Augusta III była nazywana „drugą stolicą Polski” | Mapa pochodzi z „Friedrich Wilhelm Putzgers Historischer Schul-Atlas” z 1905 | Fot. Wikimedia Commons

August III zmarł w Dreźnie w październiku 1763 kilka miesięcy po zakończeniu wojny siedmioletniej, w której Rzeczpospolita była klasycznie neutralna, ale była teatrem działań wojennych (zarówno przemarszów koalicji rosyjsko-austriackiej, jak i wojsk pruskich). Elektorem Saksonii został młody i energiczny Fryderyk Krystian Wettyn, który w przeciwieństwie do ojca zapowiadał się na niezłego polityka. Zamierzał kandydować na tron polski, lecz nie uzyskał poparcia Prus, Austrii i przede wszystkim Rosji. Szybko umarł na czarną ospę po dwóch miesiącach panowania, a tron elektorski przejął po nim jego niepełnoletni syn – Fryderyk August III. Królem Polski został po rocznym bezkrólewiu faworyt carycy Katarzyny II i rodu Czartoryskich Stanisław August Poniatowski. Nowy władca Rzeczypospolitej wbrew oczekiwaniom Rosjan rozpoczął reformy, których ukoronowaniem były prace Sejmu Wielkiego i Konstytucja 3 maja z 1791. Postanowiono w niej o likwidacji elekcyjności króla i wprowadzeniu monarchii dziedzicznej. W związku z faktem, że Stanisław August nie posiadał legalnego potomstwa, tron Rzeczypospolitej miał przypaść właśnie saskim Wettynom w osobie elektora Fryderyka Augusta III (wnuka Augusta III, ale praprawnuka Jana III Sobieskiego po kądzieli). W ósmym rozdziale Konstytucji pt. Król, władza wykonawcza czytamy:

Tron polski elekcyjnym przez familie mieć na zawsze chcemy i ustanawiamy. […]  Stanowimy przeto, iż po życiu jakiego nam dobroć boska pozwoli, elektor dzisiejszy saski w Polsce królować będzie. Dynastya przyszłych królów polskich zacznie się na osobie Fryderyka Augusta, dzisiejszego elektora saskiego, które sukcesorom de lumbis [„z lędźwi”, czyli rodzonym sukcesorom – przyp.aut.] z płci męskiej tron polski przeznaczamy. Najstarszy syn króla panującego po ojcu na tron następować ma. Gdyby zaś dzisiejszy elektor saski nie miał potomstwa płci męskiej, tedy mąż, przez elektora, za zgodą stanów zgromadzonych, córce jego dobrany, zaczynać ma linię następstwa w płci męskiej do tronu polskiego. Dla tego Maryę Augustę Nepomucenę, córkę elektora, za infantkę polską deklarujemy: zachowując przy narodzie prawo, żadnej preskrypcyi podpadać niemogące, wybrania do tronu drugiego domu po wygaśnieniu pierwszego.

Zatem po śmierci Fryderyka Augusta, tron polski miałaby przejąć jego jedyne dziecko – Maria Augusta Nepomucena, uznana w Konstytucji za infantkę polską (infant i infantka są to hiszpańskie tytuły dzieci królewskich).

Warto nadmienić, że sam Fryderyk August nie był przekonany do zapisu gwarantującego mu tron w polskiej Konstytucji. Podobnie jak dziadek był biernym i nieumiejętnym politykiem, bał się sprowokować carycę Katarzynę, dlatego zignorował polskie propozycje zaangażowania się w Rzeczpospolitą. Tym bardziej, że podobnie jak inni monarchowie Europy był wówczas zaniepokojony rewolucją we Francji. Z tego powodu zorganizował w sierpniu 1791 spotkanie europejskich panujących w Pillnitz, gdzie omawiano również sprawę polską. Wkrótce Polska została wspólnie pokonana przez Prusy i Rosję, ostatecznie szybko przestając istnieć.

Druga unia polsko-saska, czyli 8 lat Księstwa Warszawskiego

Nieoczekiwaną szansą dla Polaków było zamieszanie spowodowane rewolucją francuską i zdobycie władzy przez Napoleona i jego szybkie zdominowanie Europy. W 1805 z jego inicjatywy rozwiązano Rzeszę Niemiecką, powołując zależny od Francji Związek Reński, a rok później w październiku 1806 udało mu się pobić wojska pruskie. Generał Jan Henryk Dąbrowski stanął na czele improwizowanych polskich struktur państwowych na terenach zaboru pruskiego. Na mocy pokoju w Tylży z czerwca 1807 utworzono tam zależne od Francji Księstwo Warszawskie. Aby nawiązać do tradycji i Konstytucji 3 Maja, księciem został Fryderyk August Wettyn, od niedawna król Saksonii (po rozwiązaniu Rzeszy, nowi sojusznicy Napoleona przyjęli tytuły królewskie). Fryderyk August od razu zyskał sympatię poddanych przemawiając po polsku na Sejmie, jednakże kontynuował zwyczaje swojego dziada i pradziada — rzadko w Warszawie przebywał, rezydując głównie w Dreźnie. Zresztą książę w praktyce pełnił tylko funkcję reprezentacyjną, faktyczną władzę sprawował francuski rezydent w Warszawie, ewentualnie jego polscy współpracownicy, jak książę Józef Poniatowski, minister wojny Księstwa.

Księstwo Warszawskie, tak jak nieoczekiwanie powstało, tak samo gwałtownie zniknęło po zajęciu przez wojska rosyjskie w 1813 podczas VI wojny koalicji antynapoleońskiej. Na kongresie wiedeńskim dyskutowano nad losem ziem polskich i tu pojawiły się podziały między aliantami. Wielka Brytania nalegała na zachowanie Księstwa Warszawskiego w dotychczasowym kształcie z Fryderykiem Augustem na tronie. Ten pomysł poparły Prusy, żądając w zamian całej Saksonii. Król Fryderyk Wilhelm III nie chciał ziem polskich, gdzie szlachta była mu nieprzychylna (pamiętał powstanie wielkopolskie w 1806), ale był mocno zainteresowany złożami węgla w Saksonii. Wettynowie mieli zostać „przeniesieni” z Drezna do Warszawy. Przeciwko temu pomysłowi mocno oponowała Austria, która nie chciała zbytniego wzmocnienia Prus w Niemczech oraz car rosyjski Aleksander bardzo pragnący zostać królem Polski i utworzyć (zgodnie z marzeniami jego doradcy i przyjaciela księcia Adama Jerzego Czartoryskiego) namiastkę Rzeczypospolitej, jako monarchię konstytucyjną w unii z Imperium Rosyjskim. Ostatecznie zwyciężyła ta druga koncepcja i osiągnięto kompromis – Księstwo Warszawskie podzielono na Królestwo Polskie w unii z Rosją, z Krakowa utworzono wolne miasto (Rzeczpospolitą Krakowską), a Prusy zyskały Wielkopolskę i połowę Saksonii. Wettyńskie królestwo saskie zachowało tereny pokrywające się z obecnym landem Saksonia. Ziemie królestwa anektowane w 1815 przez Prusy znajdują się w landach Saksonia-Anhalt oraz Brandenburgia.

Nie był to koniec relacji polsko-saksońskich – w XIX wieku królestwo Wettynów było bardziej liberalne w porównaniu do innych państw niemieckich, dlatego często było wybierane przez polskich emigrantów po 1831 i 1864 roku. Pozytywny był też stosunek dworu saskiego do Polaków. Wspomniana już księżniczka saska i infantka polska Maria Augusta Nepomucena (nie wyszła za mąż) hojnie wspierała polską emigrację popowstaniową.

Słup milowy poczty saskiej, tym razem w Lübbenau w Spreewaldzie (obecnie południowa część landu Brandenburgia) | Fot. Przemysław Kołtek/Gazeta Kongresy

W XXI wieku na pewno łatwiej się podróżuje po Saksonii niż pokazują nam słupy milowej poczty saskiej (jeden z nich w Lübbenau mówi nam, że droga do Pragi zajmie ponad 54 godziny, kiedy dzisiaj samochodem jest to niecałe 3 godziny). Jest to na pewno interesujący cel na weekend, np. dla mieszkańców Dolnego Śląska. Ciekawe mogą być miejscowości graniczne, przedzielone rzeką, przed 1945 stanowiące jedno miasto, jak Zgorzelec i Görlitz nad Nysą Łużycką oraz Guben wraz z Gubinem nad Odrą (Guben leży w Brandenburgii, ale w XVIII wieku był częścią Elektoratu Saskiego, dlatego tam również znajdziemy pocztowy słup milowy).

Źródła:

Niemcy. Przewodniki Wiedzy i Życia, Opracowanie zbiorowe, Wydawnictwo Hachette Polska 2001

Poczet Władców Polski, Tomasz Biber i Maciej Leszczyński, Wydawnictwo Podsiedlik-Raniowski i Spółka

https://www.schloesserland-sachsen.de/pl/zamki-palace-i-ogrody/propozycje-wycieczek/hrabina-cosel-metresa-krola/

Fot. nagłówka: Przemysław Kołtek/Gazeta Kongresy

O autorze

Uczeń trzeciej klasy liceum w Poznaniu. Wielkopolanin, choć urodzony w Kłodzku. Interesuje się historią, polityką i społeczeństwem. Zwolennik nowej, ekologicznej i wrażliwej społecznie chadecji.