Przejdź do treści

Czym własciwie jest AMP Futbol – wywiad z Jackiem Koniecznym

Niepełnosprawność ciągle jest ogromnym tematem tabu w Polsce. Aspekt sportu w życiu osób z niepełnosprawnościami bywa jeszcze bardziej pomijany, do tego stopnia, że w mediach krajowych pojawia się praktycznie tylko podczas igrzysk paraolimpijskich. Jednak nawet zawodnicy z niepełnosprawnościami trenują przez cały czas – nie inaczej jest z piłkarzami AMP Futbolu.

Na czym polega AMP Futbol? Jak wygląda życie piłkarza z niepełnosprawnością? O tym opowiada Jacek Konieczny – przedstawiciel sportowców młodego pokolenia, który obecnie gra w Warcie Poznań oraz reprezentacji Polski w AMP Futbolu.

(Julia Biernacka – J.B.) Zacznijmy od tego, czym w ogóle jest AMP Futbol. Na czym polega ta dyscyplina? Jakie są różnice w porównaniu do „klasycznej” piłki nożnej?

(Jacek Konieczny – J.K.) Zaczynając od początku, AMP Futbol jest odmianą, a bardziej wariacją, piłki nożnej skupiającą zawodników po jednostronnej amputacji lub z wadami wrodzonymi jednej z kończyn. W zależności od tego, gdzie występuje ta niepełnosprawność to definiuje pozycję, na której ktoś może grać. Bramkarze mają wady związane z kończyną górną, natomiast zawodnicy z pola muszą mieć takie niedogodności w nogach.

(J.B) Jesteś uznawany za jednego z najzdolniejszych ampfutbolistów młodego pokolenia. O tym za chwilę. Na razie chciałabym sięgnąć pamięcią do przeszłości. Jak to się stało, że zacząłeś trenować AMP Futbol? Skąd taki pomysł?

(J.K.) Tu jest troszkę zagmatwana historia. Około 7 lat temu pogrywałem w klubie osiedlowym razem z bratem w normalnej piłce 11-osobowej. Mama pewnego razu znalazła kontakt do prezesa Mateusza Widłaka i zaczęła zgłębiać temat AMP Futbolu. Spytała się prezesa, czy gdzieś na Śląsku, w mojej okolicy, jest jakiś klub. Okazało się, że istnieje jedna drużyna w Bielsku i taką drogą (w skrócie) zacząłem tam trenować.

(J.B.) Czy próbowałeś kiedyś innych sportów? 

(J.K.) Można powiedzieć, że urodziłem się z piłką przy nodze. Jednak przez prawie 10 lat pływałem, w międzyczasie łącząc to z piłką. Parę lat temu nastąpił rozłam, bo musiałem się na coś zdecydować. Wybrałem piłkę, bo w tym kierunku chciałem się dalej rozwijać.

(J.B.) Kilka miesięcy temu skończyłeś 18 lat. Grasz w najwyższej lidze rozgrywkowej w Polsce, zdobyłeś Mistrzostwo Polski, już dwa lata temu strzelałeś pierwsze gole w reprezentacji  Polski. Ile musiałeś poświęcić, aby dojść do miejsca, w którym obecnie jesteś?

(J.K.) Tu jest tak naprawdę wiele składowych i nie ma jednoznacznej recepty na to. Trzeba chcieć i lubić to co się robi, jednak nie można zapominać o tym jak ważny jest też talent. Ja jestem w stanie się w pełni poświęcić piłce, właśnie dzięki tej miłości. Można odnosić wrażenie, że czasami pewne rzeczy mnie w życiu omijają i chociażby mam mniej czasu dla znajomych. Jednak mnie to bardzo nie przeszkadza. Potrafię połączyć swoje życie prywatne z tym piłkarskim i utrzymać balans.

(J.B.) Jesteś obecnie na wypożyczeniu w Warcie Poznań, a tak jak wspomniałeś pochodzisz ze Śląska. Jak trudne jest dla takiego młodego człowieka przejść do nowego środowiska, innej szatni?

(J.K.) Szczerze mówiąc, nie miałem większych trudności z aklimatyzacją. Czułem się, jakbym wszedł do klubu, który znam od środka. Od razu zostałem przyjęty bardzo ciepło i dobrze się czuję w tym środowisku.

(J.B.) Niespełna dwa miesiące temu w Warszawie odbył się AMP Futbol Cup. Zjechały się wtedy drużyny nie tylko z Europy, ale też z Afryki. Wydaje się, że coraz więcej takich imprez jest organizowanych w naszym kraju. Jak to wygląda z perspektywy zawodnika? Czy AMP Futbol  rzeczywiście zyskuje na popularności? 

(J.K.) Patrząc na to ze swojej perspektywy, to na razie jest tu bardziej zwrot w stronę medialności tej dyscypliny i po prostu zaczyna się więcej wspominać o tym, że coś takiego  istnieje. Jest to etap postępowy w rozwoju sfery piłkarskiej. Usłyszą media, będzie większe zainteresowanie, a to pozwoli się dalej rozrastać AMP Futbolowi.

(J.B.) Z pewnością masz jakieś doświadczenia z zawodnikami z innych krajów. Jakie różnice czujecie między sobą, gdy spotykacie się w międzynarodowym środowisku?

(J.K.) Różnice są na podstawowym poziomie. Co drużyna to chociażby różne koncepcje, style gry. Znaczenie mają również charakterystyczne zachowania dla każdego zawodnika z osobna. 

Z tego, co ja zauważyłem, to liga polska jest obecnie na średniowysokim poziomie, aspirującym nawet do tych wysokich. Aktualnie w Polsce jest jedna liga, w której gra 5 drużyn. Planuje się rozdzielić to na grupę mistrzowską i grupę spadkową. W grupie spadkowej miałyby być drużyny, które dopiero się uformowały z możliwością awansu do grupy mistrzowskiej. Tak samo z grupy mistrzowskiej można byłoby spaść do grupy spadkowej.

Trzeba w tym miejscu wspomnieć o Turcji, która z pewnością jest europejskim, a może nawet światowym centrum tej dyscypliny. Tam to wygląda naprawdę profesjonalnie – jest podział na parę lig, a zawodnicy mają w pełni opłacane kontrakty. Tam ta dyscyplina jest bardzo lubiana przez społeczeństwo.

(J.B.) Jak bardzo wymagające są treningi? Ile czasu w tygodniu na nie poświęcasz?

(J.K.) Trening wygląda bardzo podobnie jak zwykłe ćwiczenia piłkarskie, tylko wzbogacone o cechy charakterystyczne dla tej dyscypliny. Różni się tempo gry, a także niektóre zadania stworzone konkretnie dla zawodników ampfutbolowych. 

Jako, że jestem na wypożyczeniu w Poznaniu to dojeżdżam tam na zgrupowania, a na co dzień trenuję z klubem z Bielska – Podbeskidziem, ponieważ na stałe mieszkam na Śląsku. Z Podbeskidzia zawsze mamy jeden trening w tygodniu, który trwa półtorej godziny. Do tego są treningi indywidualne mające na celu utrzymanie optymalnej formy każdego zawodnika.

(J.B.) Co chciałbyś osiągnąć w AMP Futbolu? Jakie jest twoje największe sportowe marzenie?

(J.K.) Moim marzeniem jest, aby po prostu być kimś, a nie tylko taką szarą jednostką. Chciałbym się jakoś wyróżnić w tej piłce, stać się rozpoznawalny. Jednak zawsze miałem w głowie, że jestem tylko chłopakiem, który lubi kopać piłkę. Dlatego staram się nie wywyższać ze swoimi marzeniami i trzymam je dla siebie.

(J.B.) Może to będzie trochę płytsze pytanie, ale od dłuższego czasu mnie to zastanawia. Jak Wy to robicie, że biegacie o kulach tak szybko?

(J.K.) To jest kwestia tego, ile my już na tych kulach chodzimy. Przez wiele lat po prostu nauczyliśmy się poruszać na nich bardzo sprawnie. Wszystko jest do wyrobienia, tylko potrzeba czasu.

(J.B.) Wracając jeszcze do Twojej osoby. Co robi Jacek Konieczny, gdy nie gra w piłkę?

(J.K.) Moje życie prywatne jest bardzo zwyczajne. Oglądam sporty, lubię się ruszać, być aktywnym. Często jeżdżę rowerem urządzając sobie wycieczki w różne miejsca. Spędzam czas podobnie jak moi rówieśnicy.

(J.B.) Masz wrodzoną wadę nogi. Czy Twoja niepełnosprawność przeszkadza Ci w codziennym funkcjonowaniu?

(J.K.) Jest to wada wrodzona, mam z nią styczność od zawsze, dlatego traktuję ją jako drobną niedogodność, a nie większy problem. Często próbuję pewnych rzeczy z nastawieniem, że może mi wyjdzie, a może nie. Jestem świadomy, że czasami muszę się po prostu trochę wysilić lub dostosować siły do zamiarów.

(J.B.) Czy sport to Twój plan na życie? Czy bycie ampfutbolistą może być pracą na pełen etat, czy jeszcze nie da się z tego wyżyć?

(J.K.) Myślę, że tak, da się w taki sposób zarabiać na życie. Jednak trzeba być naprawdę kimś wyróżniającym się, jak Krystian Kapłon, czy Bartek Łastowski. Staram się aspirować do ich poziomu, ale przede mną jeszcze długa droga. 

(J.B.) Jak udaje Ci się łączyć naukę z grą w piłkę?

(J.K.) Bywa to trudne i czasami trzeba poświęcić szkołę, żeby potrenować, albo na odwrót. Czasem muszę priorytetyzować jedno od drugiego w zależności od tego, gdzie mam większe pole do tego, aby sobie z czymś w danej sytuacji nie poradzić.

(J.B.) Co najbardziej lubisz w AMP Futbolu? Co sprawia, że pomimo mijających lat, nadal chcesz trenować tę dyscyplinę?

(J.K.) Mam w sobie miłość do tego sportu i ogólnie do piłki. Czuję, że AMP Futbol daje mi możliwość samorealizacji. Grając w piłkę 11-osobową zawsze podświadomie czułem się troszkę inny. Natomiast w AMP Futbolu nie wyróżniam się swoją niepełnosprawnością. Czuję się normalny i nie mam z tyłu głowy głosów, że jestem w jakimkolwiek stopniu gorszy ze względu na swoją inność.

(J.B.) Czy jest jakaś złota rada, którą mógłbyś dać młodym osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę ze sportem?

(J.K.) Ważne jest, aby próbować do skutku. Trzeba znaleźć sobie taki sport, w którym czujemy się dobrze, bo to napędza nas, aby doskonalić swoje umiejętności. Trzeba mieć w sobie bardzo dużo samozaparcia i dążyć do  celu, a to z pewnością odpłaci w przyszłości.

(J.B.) Dziękuję Ci serdecznie za rozmowę i za wszystkie ważne słowa, które padły. Życzę dalszych sukcesów!

(J.K.) Również dziękuję!

Fot. nagłówka: Warta Poznań

O autorze

Studentka geografii na Uniwersytecie Warszawskim, aktywistka, entuzjastka sportu, książek i dobrej herbaty. Całe życie spędza w podróżach – tych mniejszych i większych.