Przejdź do treści

Antyki na ekranie – Timeless Film Festival

8–15 kwietnia był intensywnym czasem dla warszawskich kinomaniaków. Właśnie w tym czasie w stolicy odbyła się pierwsza edycja Timeless Film Festival, czyli wydarzenia filmowego odczarowującego klasyki kina. 

Sprawcy–pomysłodawcy 

Pomysłodawcą i założycielem Timeless Film Festival jest Roman Gutek, który, mimo ukończenia studiów na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, związał swoje całe życie z kinematografią. Stworzył Warszawski Festiwal Filmowy, który swoją pierwszą odsłonę miał w 1985 roku (jeszcze pod nazwą Warszawski Tydzień Filmowy). Jest on również właścicielem i współzałożycielem firmy Gutek Film, która działa nieprzerwanie od 1994 roku i zajmuje się dystrybucją filmów z całego świata. Sama firma podaje, iż wprowadziła na polskie ekrany kinowe ponad 300 filmów, obejrzanych przez ponad 12 milionów osób. Od roku powstania firma sprawuje również pieczę nad kultowym warszawskim kinem Muranów. Sam organizator, oprócz promowania w Polsce światowego kina i organizowania wielu festiwali filmowych, zajmuje się produkcją filmową, a w 2016 roku, kiedy to Wrocław uzyskał miano Europejskiej Stolicy Kultury, pełnił funkcję kuratora do spraw filmu. Dyrektorką zarządzającą jest Agnieszka Łęska-Badowska, również wywodząca się z Warszawskiego Festiwalu Filmowego. Funkcje dyrektorów artystycznych pełnią Patrycja Mucha (podcast „Wtem piosenka”) oraz Sebastian Smoliński (podcast „Foreign Correspondents: Deeper into Hitchcock”). To tylko niektórzy z licznej grupy twórców festiwalu, który sam w sobie zdobył również rzeszę patronów, takich jak Agnieszka Holland, Wim Wenders czy Tilda Swinton, której głos zaprasza nas na seans. 

Fot. Oficjalna strona Timeless Film Festival | timelessfilmfestival.pl

Maraton z klasykami 

Timeless Film Festival to sztuka wyboru. Projekcje i wydarzenia w ramach festiwalu odbywały się w wielu miejscach na mapie Warszawy. Same pokazy rozciągnięte były na 3 kina studyjne: Kino Iluzjon, Kino Atlantic oraz Kino Muranów, a seanse różnych filmów odbywały się często w tym samym czasie, dlatego uczestnictwo w festiwalu nie umożliwiało pójścia na wszystkie wydarzenia. Twórcy Timeless Film Festival umożliwili widzom zakup karnetu imiennego, który uprawniał ich do obejrzenia maksymalnie 40 filmów. Poza karnetem była możliwość nabycia pojedynczych biletów na każde z wydarzeń. Sam festiwal mógł śmiało uzyskać miano maratonu dla kinomaniaków. Wydarzenie zaoferowało zainteresowanym 300 seansów, rozplanowanych aż na 8 dni. Wśród nich mogliśmy zobaczyć takie filmy jak „Skrzypek na dachu”, „Pulp Fiction”, „Śmierć w Wenecji” czy zestaw krótkich dokumentów Krzysztofa Kieślowskiego. I o wiele, wiele więcej…

Fot. Oficjalna strona Timeless Film Festival | timelessfilmfestival.pl

Nie tylko kino

Timeless Film Festival to nie tylko siedmiodniowy maraton filmowy. Twórcy przygotowali bogatą ofertę wydarzeń towarzyszących. Program festiwalu wzbogaciła wystawa fotografii portretowych Michaela Powella i Emerica Pressburgera. Mieliśmy możliwość wybrać się na występ Stefana Wesołowskiego, orkiestry i chóru Filharmonii Narodowej a także usłyszeć pierwszy w Warszawie koncert belgijskiego kompozytora Wima Mertensa. Wyjątkowymi punktami w całym programie były pokazy filmu „Amadeusz” w reżyserii Miłoša Formana z muzyką na żywo, prezentowaną przez Chór i Orkiestrę Teatru Wielkiego – Opery Narodowej. Jednak wystawy i koncerty to nie wszystko. Twórcy festiwalu zorganizowali również spotkania tematyczne, w tym dyskusję wokół nowej książki reżysera Quentina Tarantino „Spekulacje o kinie”, poprowadzone przez Rafała Zawieruchę (który sam w swojej karierze aktorskiej miał możliwość odtworzenia roli Romana Polańskiego w filmie Tarantino). Wszystkie wydarzenia zostały podzielone na sekcje, aby nie pogubić się w tym przesycie kadrów i artyzmu. Pokazy filmowe, koncerty, wystawy, rozmowy i spotkania wszystko to stworzyło nam niesamowitą kulturalną ucztę, a jednocześnie postawiło wysoko poprzeczkę dla kolejnych edycji festiwalu.

Fot. Marcina Oliva Soto i Miłosz Poloch | Facebook: Timeless Film Festival

Nowy/stary festiwal 

„Najlepsze historie są ponadczasowe” to główne hasło Timeless Film Festival, ale przede wszystkim jego idea. To nie tylko możliwość obejrzenia klasyków kina na dużym ekranie, ale również odczarowanie ich i rozkochanie w nich widzów na nowo. Pytanie, jakie stawia nam festiwal, to czy w ogóle możemy wspominać i mówić o starych filmach. Czym jest stary film i jeśli takowy istnieje, to czy istnieją filmy przeterminowane? Owszem, każde dzieło kinematograficzne dochodzi do etapu, w którym można powiedzieć, że ma już sporo lat. Istotne jest jednak to, że historie prezentowane w filmach z wiekiem nie przechodzą na emeryturę. Nie przestają głosić narracji przekazanej przez swoich twórców. To z całą pewnością możemy zaobserwować podczas Timeless Film Festival. Osobiście wybrałam się na pokaz „Nieba nad Berlinem” w reżyserii Wima Wendersa. Film, z pozoru zupełnie nieaktualny, jest jak smętne westchnienie miasta podzielonego przez żelazną kurtynę. Ale to nie aktualność zdarzeń świadczy o ponadczasowości filmu. To osobista historia, którą opisuje. Każdy film niesie ze sobą własne emocje, własne poświęcenia i pracę przy jego tworzeniu. Nie ma starych filmów. I tak 36 lat po premierze, „Niebo nad Berlinem” nie jest starym, nieaktualnym filmem. Stało się kolejnym dziełem, które na nowo możemy odkrywać spośród całego kanonu światowej kinematografii. A pękająca w szwach sala kinowa świadczyła o tym, że klasyki kina nie zostaną zapomniane.

Fot. „Niebo nad Berlinem” | Kino Muza

Grafika nagłówka: Oficjalna strona Timeless Film Festival | timelessfilmfestival.pl

O autorze

Studentka stosunków międzynarodowych, rozkochana w kulturze i poznawaniu świata.