Każdy człowiek odbywa w swoim życiu podróże. Nie muszą to być wcale dalekie wyprawy. Podróżować można w odległe strony albo w obrębie własnego miasta. Podróżą może być zarówno lot na egzotyczną wyspę, spacer do lasu na grzyby, jaki i droga na uczelnię czy do pracy. Bagaż, który zabieramy ze sobą, z reguły uzależniamy od długości wyprawy – im dalej się wybieramy, tym więcej rzeczy pakujemy do torby lub walizki. Główny bohater powieści pod tytułem: Nikt nie odpisuje do swojego plecaka włożył jedynie książkę i empetrójkę. Jego podróż okazała się natomiast trwać aż trzy lata.
O książce
Jang Eun-jin to uznana południowokoreańska pisarka. W 2004 roku jej twórczość została wyróżniona przez magazyn JoongAng Ilbo literacką nagrodą dla debiutujących za opowiadanie Kuchenne laboratorium. Pięć lat później otrzymała nagrodę literacką Munhak Dongne. Nikt nie odpisuje to jej najgłośniejsza publikacja, którą przetłumaczono na sześć języków, w tym na język polski. W oryginale powieść została wydana w 2009 roku. Polskie tłumaczenie powstało natomiast znacznie później, a jego autorką jest Marta Niewiadomska. Książka w tej wersji ukazała się nakładem wydawnictwa Tajfuny w 2022 roku. Publikacja liczy 238 stron i została podzielona na 152 króciutkie rozdziały zajmujące od kilku linijek do kilku stron. Na końcu znajdują się również przemówienie autorki z okazji odebrania nagrody oraz krótki wywiad, który przeprowadziła z nią Jeong Hana.
Na okładce widnieje ilustracja przedstawiająca tłum ludzi, a w jego centrum mężczyznę stojącego przy skrzynce na listy. Znajdują się na niej także tytuł powieści w dwóch językach (polskim i koreańskim) oraz oczywiście nazwisko autorki. Te elementy składają się na estetyczny projekt, idealnie pasujący do treści książki. Tekst wydrukowano na kremowym papierze, który jest przyjemniejszy dla oka niż papier w śnieżnobiałym kolorze. Zadbano również o wygodną szerokość marginesów oraz zastosowano czytelną czcionkę. Podczas lektury dostrzegłam jednak błędy drukarskie. Nie wpłynęły one znacznie na odbiór dzieła, jednak takie niedociągnięcia przyciągają negatywną uwagę czytelnika i zdradzają pobieżną korektę tekstu. W tym przypadku nieco zaburzyło to skądinąd udane opracowanie edytorskie książki.

Psi towarzysz podróży
Jihun nie ma określonego celu podróży. Ma natomiast towarzysza. Jest nim były pies przewodnik niewidomego dziadka mężczyzny. Czworonóg w wyniku wypadku sam stracił wzrok i od tego momentu nie mógł już wykonywać swojej pracy. Nadal towarzyszył natomiast dziadkowi i dopiero po odejściu starszego członka rodziny, wnuk przygarnął zwierzę pod swoją opiekę. Podczas tułaczki podróżnik czasami zakłada pupilowi na grzbiet kamizelkę psa przewodnika, a sam udaje niewidomego. Z jednej strony jest to oszustwo, z drugiej strony to często jedyny sposób, aby mógł podróżować z psem np. pociągiem lub zatrzymać się w hotelu. Korea jest bowiem krajem, w którym obecność pupili w takich miejscach nie jest spopularyzowana.
Mężczyzna pisze listy z podróży do członków rodziny, ale także do nowo poznanych osób, które podały mu swój adres. Tym drugim nadaje numery. Podczas rozmowy z pewną kobietą tłumaczy, że powodem takiego sposobu oznaczania ludzi jest dobra pamięć, w szczególności do liczb. Zapamiętuje też historie, które opowiadają, a następnie opisuje ich fragmenty w listach. Staje się to jego wieczornym rytuałem. Każdej nocy, przed pójściem spać wybiera jakiś numer i w zaadresowanym do tej osoby liście opisuje wydarzenia, które miały miejsce danego dnia. Co rano dzwoni też do przyjaciela z pytaniem, czy ktoś mu nie odpisał. Po drugiej stronie telefonu od trzech lat słyszy jednak to samo: żaden list do niego nie przyszedł.
Czterysta pięćdziesiąt jeden
Do tej pory podczas swojej podróży spotkał 450 osób. Ta liczba wzrasta o jeden, gdy w pociągu napotyka kobietę sprzedającą książki. Ona później podąża za nim, chcąc oddać mu jego zgubiony portfel. Jihun jest początkowo podejrzliwy wobec nieznajomej i pragnie, aby ta zostawiła go w spokoju. Wisi jej jednak przysługę za odnalezienie portfela, więc postanawia spędzić z nią trochę czasu. W końcu nieco się przed nią otwiera. Zaczynają razem podróżować i powoli rodzi się między nimi sympatia.
Numer 451 jest bardzo ważną postacią. Jej obecność pozwala na zbudowanie kontrastu pomiędzy analogowym a cyfrowym światem. Jihun korzysta z budek telefonicznych, ona zaś posiada telefon komórkowy. Oboje piszą podczas podróży, ale ich relacja z tekstem znacząco się różni. On pisze listy na papierze i wysyła je tradycyjną pocztą. Numer 451 jest pisarką i tworzy swoją powieść na laptopie. Podkreśla, że tak jest jej łatwiej ze względu na brzydki charakter pisma. Jest również zwolenniczką poczty elektronicznej. Różnice między tymi bohaterami ukazują realia lat 2000, kiedy świat stał na pograniczu tradycyjnych i cyfrowych mediów.

Podsumowanie
Całość stanowi ciekawy koncept – na kartach powieści znajdziemy oryginalną opowieść o podróży. Narracja ma charakter fragmentaryczny i przypomina zapis z drogi, co koresponduje z motywem podróży głównego bohatera. Świat przedstawiony jest oszczędny, a autorka skupia się przede wszystkim na relacjach między postaciami i ich wewnętrznych przeżyciach. Większość bohaterów jest jednak słabo rozbudowana, co może wynikać z chęci przedstawienia ich jako osoby, które Jihun zdążył poznać jedynie przez chwilę.
O ile w kwestii konstrukcji postaci jestem w stanie zrozumieć decyzję autorki, tak w przypadku reszty świata przedstawionego wolałabym poznać nieco więcej szczegółów. O rozwinięcie proszą się przede wszystkim opisy miast, które odwiedza główny bohater. Myślę, że lekkie przeniesienie uwagi z relacji międzyludzkich na otoczenie stworzyłoby bardziej immersyjne doświadczenie dla czytelnika. Nadal jednak, pomimo tej drobnej uwagi, uważam Nikt nie odpisuje za bardzo dobrą powieść, która stanowi idealną lekturę na refleksyjną, jesienną porę roku.
Fot. nagłówka: Maria Stanisławska / Gazeta Kongresy
O autorze
Absolwentka twórczego pisania i edytorstwa na Wydziale Filologicznym UWr. Studentka publikowania cyfrowego i sieciowego na Wydziale Komunikacji Społecznej i Mediów UWr. Uwielbia sztukę filmową, literaturę oraz długie spacery.


