Przejdź do treści

Lato na niebiesko – Bolesławieckie Święto Ceramiki 2025

Wspaniale było odwiedzić moją rodzinną miejscowość – Bolesławiec – latem. Sierpniowe słońce wydobyło z miasta żywe barwy. Kolorowe kamienice oraz wieża ratuszowa pochylały się leniwie nad płytą rynku, tworząc miły cień, który właściciele kawiarenek i restauracji zmyślnie wykorzystali, ustawiając swoje zewnętrzne stoliki. Udałam się do jednego z lokali, aby napić się kwaśnej lemoniady, która w taki właśnie upalny dzień smakuje najlepiej. Delektując się chłodnym napojem, obserwowałam puchate obłoki wędrujące po błękitnym niebie. Przy stoliku obok zauważyłam rodzinę, która rozsiadła się przed ogromnymi pucharami lodów. Wokół rozległ się śmiech dzieci, biorących wcześniej udział w malowaniu farbkami wzorów na buziach.

‎Ceramika bolesławiecka

W Bolesławcu działa wiele zakładów ceramicznych, z których część ma długą tradycję sięgającą XVIII wieku. Z czasem unikatowe wyroby z dolnośląskiego miasta zyskały międzynarodowe uznanie. Ceramika bolesławiecka jest wykonywana z wysokiej jakości gliny kamionkowej i malowana ręcznie. Najbardziej charakterystyczny wzór zdobiący bolesławieckie wyroby to „pawie oko” w odcieniu kobaltowym, które nanosi się na naczynia za pomocą stempla. W ostatnich latach towarzyszy mu coraz więcej nowych wzorów, wśród których znaleźć można m.in. motywy florystyczne oraz kompozycje geometryczne. Niektóre unikatowe dzieła zdobią skomplikowane malunki tworzone przez artystki i artystów. Z ceramiką bolesławiecką najbardziej kojarzy się głęboki odcień niebieskiego, ale do często spotykanych kolorów należą również zielenie, brązy i czerwienie.

Fot. Maria Stanisławska/Gazeta Kongresy

Święto Ceramiki

W połowie sierpnia w Bolesławcu odbywa się Święto Ceramiki, które co roku przyciąga do miasta wielu gości. Od środy do niedzieli (13-17 sierpnia) rynek pokrył się przeróżnymi stoiskami. Wiele z nich należało do zakładów ceramicznych i oferowało ceramikę bolesławiecką. Wśród sprzedawanych wyrobów udało mi się znaleźć te oczywiste: kubki, miski oraz łyżeczki, jak i te bardziej fikuśnie: figurki, magnesy na lodówkę, a nawet tabliczki z numerami służące do oznakowywania budynków.

Oprócz ceramiki bolesławieckiej na rynku zakupić można było także inne wyroby ceramiczne oraz rękodzieło. Była to też okazja, aby na własne oczy zobaczyć jak powstają gliniane twory – bolesławieccy artyści zorganizowali pokazy toczenia na kole garncarskim. Podczas obchodów święta miało miejsce także spotkanie autorskie z Jerzym Skarżyńskim – maratończykiem i autorem książek. Odbyły się również wernisaże, w tym wystawa pod tytułem: Nowe wzornictwo w ceramice bolesławieckiej. Na specjalnie rozstawionych scenach rozbrzmiały koncerty, w których niestety nie miałam okazji uczestniczyć.

Fot. Maria Stanisławska/Gazeta Kongresy

Spacerując po mieście, nieco dalej od rynku, odkryłam mały, niepozorny targ, na którym znajdowały się bardzo ciekawe rzeczy – od „staroci” po rękodzieło i sztukę. Moją uwagę przykuły wystawione tam prace legnickiej artystki Gabrieli Szpotowicz. Spostrzegłam, że jej sztuka wpasowała się w niebieską kolorystykę bolesławieckiego święta. Przy stoisku młoda kobieta sprzedawała własnoręcznie wykonaną biżuterię oraz swoje obrazy, a w międzyczasie przysiadała na krzesełku z paletą farb i malowała na żywo. W jej obrazach urzekła mnie niełatwa do uchwycenia delikatność oddająca eteryczne piękno otaczającego nas świata.

Gabriela Szpotowicz, fot. Maria Stanisławska/Gazeta Kongresy

‎‎Parada Glinoludów

Zdecydowanie najbardziej widowiskowym wydarzeniem, jakie odbywa się podczas Bolesławieckiego Święta Ceramiki, jest przepiękna „Gliniada” zwana również „Paradą Glinoludów” oraz „Paradą z miłości do gliny”. Pierwszy pochód odbył się w 2007 roku i od tego czasu stanowi punkt kulminacyjny corocznych obchodów. Jego pomysłodawcą jest Bogdan Nowak – urodzony w Bolesławcu artysta, aktor i mim. Ten niemal dziesięciominutowy przemarsz przebierańców umalowanych gliną zaparł mi dech w piersi.

Na czele „Glinoludów” szli aktorzy z Teatru Glina Da wiozący ogromną rzeźbę kobiety. Do tej konstrukcji przymocowano flagę z herbem miasta. Jeden z aktorów dramaturgicznym głosem komentował całe wydarzenie. Dwaj mężczyźni, jadący na białych wozach, przygrywali na bębnach. Za nimi dostrzegłam młode artystki wykonujące akrobacje. Jedna z nich balansowała na zawieszonym na stelażu platformy kole cyrkowym. Do korowodu dołączyli także ochotnicy, którzy przed jego startem mieli szansę na to, aby się przebrać i umoczyć w glinie.

Fot. i oprac. Maria Stanisławska/Gazeta Kongresy

‎Na zakończenie

Bolesławieckie Święto Ceramiki to wyjątkowe wydarzenie, wyrastające z długiej tradycji wytwarzania ceramiki w tym regionie. Podczas jego trwania w mieście dzieje się naprawdę wiele i jestem przekonana, że każdy, kto zdecyduje się odwiedzić Bolesławiec w połowie sierpnia, odnajdzie tam coś dla siebie. Najpiękniejsze jest to, że na te kilka dni ulice miasta zamieniają się w przestrzeń poświęconą sztuce – zarówno tej związanej z historią i tradycją miasta, jak i tej, która przybywa spoza jego granic. W końcu, jak można przeczytać na facebookowym profilu Teatru Glina Da: „wszyscy jesteśmy z tej samej gliny!”.

Fot. nagłówka: Maria Stanisławska/Gazeta Kongresy

Źródła:

https://ceramiczna-przygoda.pl/zywe-muzeum-ceramiki/

https://www.manufakturawboleslawcu.pl/

https://www.gliniada.pl/o-gliniadzie/historia-gliniady/

https://mdkboleslawiec.pl/tag/bogdan-nowak/

https://bolesawiec/aktualnosci/bolesławieckie-święto-ceramiki-13-17-sierpnia-2025-r

O autorze

Studentka twórczego pisania i edytorstwa na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Wrocławskiego. Uwielbia sztukę filmową, literaturę oraz długie spacery.