11 stycznia tego roku partia Razem przedstawiła swojego kandydata na prezydenta: Adriana Zandberga, jej współprzewodniczącego i posła na Sejm RP. Będą to wyjątkowo ważne wybory dla tego środowiska. Gdy pod koniec zeszłego roku odłączyli się od klubu parlamentarnego Lewicy, wielu mogły pojawić się wątpliwości o to, czy uda im się stanowić samodzielny twór polityczny i jak silny on będzie.
Aktywnie…
Adrian Zandberg aktywnie prowadził kampanię. Był trzecim gościem serii wywiadów z kandydatami w Kanale Zero i wziął udział w rozmowie w kanale Imponderabilia – w obu uzyskując zresztą wiele wyświetleń i pozytywny odzew w komentarzach. Uczestniczył w 5. z 7. debat prezydenckich, i prowadził swoiste tournée po Polsce. Do 5 maja odwiedził 93 z 380 powiatów (dla porównania Biejat odwiedziła ich 70, Hołownia 43, Mentzen 326, Nawrocki 243, Trzaskowski 125). Chociaż powoli, zaczęło to przynosić efekty. Pierwsze sondaże wskazywały poparcie na poziomie około dwóch procent, aktualnie sięga ono pięciu.

Główną przewagą i pewną taktyką kandydata na te wybory był jego antyestablishmentowy charakter. Zandberg, którego partia nie był w rządzie, wydawał się wiarygodny, krytykując zarówno środowiska koalicji 15 października, jak i PiS-u. Przedstawiał się jako polityk, który przerwie polski duopol i wprowadzi potrzebne krajowi zmiany. Z tego powodu jest interesujący dla elektoratu Mentzena (co, patrząc na rozbieżności w poglądach obu panów, jest dość ironiczne), którego, może bardziej niż konkretne postulaty kandydata Konfederacji, interesował sam fakt jego nienależenia do ścisłej władzy.
Z tym wiąże się też zdecydowanie najgłośniejsze kampanijne wydarzenie ze strony Zandberga. W trakcie trzeciej debaty, na kanale Republiki, zadał on pytanie Mentzenowi, o to dlaczego ten chce zabierać pieniądze emerytom. Gdy ten tym zarzutom zaprzeczył, Zandberg odtworzył film nagrany podczas wyborów parlamentarnych, w którym Mentzen postulował usunięcie 13. i 14. emerytury. Na sam koniec zarzucił mu, że będzie działał tak samo jak Platforma i PiS.
ale czy głośno?
Jeśli jednak chodzi o popularne momenty związane z Zandbergiem, niestety jest to raczej wyjątek. Owszem, kandydat Razem brał udział w wydarzeniach wartych odnotowania: wspólne streamy z Kasią Babis, uczestniczenie w transmisji z grania w Dark Souls, a z typowo politycznych nawoływanie do zawetowania przez Andrzeja Dudę ustawy o obniżeniu składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Na stronie internetowej kandydata można znaleźć też mniej znane inicjatywy, jak chociażby zaangażowanie się w strajk robotników Poczty Polskiej. Przez większość czasu Zandberg mógł się jednak wydać mało zauważalnym.
W wywiadach jest raczej spokojny i wyważony, nie nagrywa też masowo rozchodzących się TikToków. Na pierwszych dwóch debatach się nie pojawił. Chociaż nie była to jego wina, prawdopodobnie na tym stracił, w szczególności wobec swojej bezpośredniej rywalki – startującej z poparciem wspomnianego na początku klubu parlamentarnego Lewicy Biejat. To właśnie na tej debacie przejęła ona flagę LGBTQ+ Rafała Trzaskowskiego. Z kolei na debacie w SuperExpressie także znikł w tłumie, ze względu na zasady debaty bardziej premiujące popularnych kandydatów.

Finalna ocena
Mimo tego, osobiście zakładam, że jest zadowolony z prowadzonej przez siebie kampanii. W ostatnich sondażach ma około 5% (nie uwzględniają jeszcze debaty w TVP), plasując się na 5. lub 6. miejscu. Nie jest to druga tura, ale raczej pozytywny wynik, szczególnie w porównaniu do chociażby kandydatury Biedronia sprzed pięciu lat. Otwartym pytaniem pozostaje, czy wyprzedzi Magdalenę Biejat. Trudno też powiedzieć co taki, gorszy od niej, wynik by oznaczał. W opublikowanym 11 maja przez Newsweeka sondażu, partia Razem uzyskuje wynik na poziomie 5%.
Byłby to niemały sukces, gdyż zagwarantowałby jej dostanie się do Sejmu w przyszłych wyborach parlamentarnych. Czy porażka w starciu z Biejat zagrażałaby temu wynikowi? A może jest on wynikiem jedynie aktywnej kampanii wyborczej i nie przełożyłby się na faktycznie oddane głosy? Chociaż ciężko odpowiedzieć na te pytania, zdaje się, że tegoroczny wyścig prezydencki daje elektoratowi Razem nadzieję na to, że ich partia będzie mogła samodzielnie funkcjonować w politycznej przestrzeni.
fot. Nagłówka: strona Adriana Zandberga (https://media.partiarazem.pl/394640-zandberg-ostrzega-reitami-rzad-szykuje-wzrost-cen-mieszkan)
O autorze
Pochodzę z Poznania i aktualnie uczę się w liceum. Pasjonuje się filozofią, szczególnie ukierunkowaną na zrozumienie współczesnej kultury, społeczeństwa i ich problemów. Prywatnie uczę się języka japońskiego, gram na gitarze i uwielbiam horrory. Jestem finalistą XXXV Olimpiady Filozoficznej.

