Przejdź do treści

Trzy wielkie osiągnięcia III Rzeczpospolitej

Minęły 34 lata od formalnego powołania do życia III Rzeczypospolitej Polskiej. Zarówno w mass mediach, jak i w naszych codziennych rozmowach padają najczęściej gorzkie słowa w odniesieniu do stanu polskiej gospodarki czy poziomu zamożności Polaków. Uwagę zdecydowanie częściej przykuwają statystyki podkreślające długi czas oczekiwania na wizytę do lekarza specjalisty, wysoką liczbę wypadków śmiertelnych na polskich drogach czy dysproporcje między zarobkami w Polsce a Niemczech.

To wszystko prawda, ale w zalewie negatywnych wiadomości zapominamy o pozytywnych aspektach polskości, z których my – jako naród – możemy być z pewnością dumni. Mimo pewnych niepowodzeń i niespełnionych oczekiwań skala skoku cywilizacyjnego w ostatnich kilkudziesięciu latach każe sądzić, że mieliśmy nie tylko determinację w dążeniu do koniecznych zmian, ale również sporo szczęścia. Historia przecież nie musiała się potoczyć zgodnie z naszymi wyobrażeniami – komunizm przy dobrych wiatrach mógłby trwać po dziś dzień, a rosyjscy żołnierze wciąż stacjonowaliby na naszym terytorium. Można wyobrazić również dojście do władzy po 1989 roku rządów odwlekających wejście Polski do struktur politycznych Zachodu. Innym, alternatywnym scenariuszem, mogła być oligarchizacja gospodarki na wzór rosyjski czy ukraiński, a tym samym zdławienie wolnorynkowych reform i zahamowanie długookresowego wzrostu gospodarczego. Można by jeszcze tak długo wymieniać, ale skupmy się w tej chwili na faktach, które świadczą o Polsce, mimo wszystko, stosunkowo dobrze.

Stabilny, dynamiczny wzrost gospodarczy

Istnieje mnóstwo agregatów makroekonomicznych (wskaźników), które mogłyby posłużyć do analizy rozwoju poszczególnych gospodarek. Oczywiście, trzeba potrafić je często odpowiednio zinterpretować w kontekście lokalnych uwarunkowań. Przy okazji odpowiednio skrojony dobór zestawianych państw może stać się narzędziem manipulacji odbiorcą. W związku z tym moja analiza nie będzie przekrojowa – jej celem jest przede wszystkim zachęta do samodzielnego zgłębiania wiedzy na temat polskiej gospodarki i refleksja nad dobrostanem naszego narodu.

Jednym ze wskaźników, które dobrze obrazują gospodarczy sukces Polski, jest tempo wzrostu PKB w ostatnich 30-stu lat. Od 1992 roku do 2019 roku polska gospodarka nie doświadczyła ani razu ujemnego tempa wzrostu produktu krajowego brutto. Jest to ewenement w skali Europy, co poskutkowało nadaniem nam przydomku „zielonej wyspy Europy”. Choć przez niektórych ten termin może być odbierany prześmiewczo, trzeba przyznać, że polska gospodarka jest stosunkowo odporna na kryzysy w porównaniu do państw nie tylko Europy Zachodniej, ale również sąsiadów w Europie Środkowo-Wschodniej.

Tempo wzrostu PKB w Polsce w latach 1991–2022 | Źródło: Bank Światowy

Mimo recesji na początku transformacji ustrojowej bardzo szybko wyszliśmy na prostą. Nie dość wspomnieć, że na przełomie lat 80. i 90. XX wieku byliśmy jednym z najbiedniejszych państw byłego bloku wschodniego. Odbiegaliśmy poziomem życia od Czechów czy Węgrów, a gorzej niż w Polsce żyło się tylko w pojedynczych krajach regionu, takich jak Rumunia czy Albania.

Dla zilustrowania wyjściowego poziomu wspomnę tylko, że nominalny PKB na mieszkańca Polski w 1990 roku wyniósł 1731 dolarów, co stanowiło około 44% poziomu Czecha. Byliśmy biedniejsi również od najbiedniejszego obecnie państwa Unii Europejskiej – Bułgarii. We wspomnianym 1990 roku nominalny dochód na Polaka wynosił 73% dochodu na Bułgara. Dzięki stabilnemu wzrostowi w latach 90. szybko nadrobiliśmy dystans do Bułgarii, Ukrainy czy Rosji, które pogrążyły się w głębokiej recesji na kolejne kilka lat.

Warto uświadamiać osoby niepamiętające tamtych czasów, z jak wielkich tarapatów wyszła polska gospodarka po 1989 roku. W 1990 roku doznaliśmy hiperinflacji na poziomie 585,8% r/r. Ceny w sklepach galopowały znacznie szybciej niż w innych krajach bloku wschodniego. Mimo to już pod koniec lat 90. zeszliśmy do poziomów jednocyfrowych omawianego wskaźnika, osiągając w 1999 roku inflację na poziomie 7,3%.

Dochód narodowy brutto na mieszkańca w parytecie siły nabywczej | Źródło: Baza Statystyki Międzynarodowej
Dochód narodowy brutto na mieszkańca w parytecie siły nabywczej | Źródło: Baza Statystyki Międzynarodowej

Warto spojrzeć również na dane Banku Światowego, który podaje skumulowany wzrost dochodów, z uwzględnieniem cen z 2015 roku. W ten sposób usuniemy w analizie wpływ inflacji z ostatnich kilku lat, która zaburza obraz prawdziwego poziomu dochodów. Między 1990 a 2022 rokiem dochód na Polaka mierzony w ten sposób wzrósł w sumie aż o 234% (z 5111 $ do 17 117 $). W tym samym okresie w Bułgarii wzrost wyniósł około 124% (z 4431 $ do 9950 $). W przypadku Czech wzrost wyniósł 74% (z 11 626 $ do 20 237 $). Nawet rozwijająca się w ostatnich latach szybciej od Polski Rumunia zanotowała niższy wzrost, bo o 142% (z 5017 $ do 12 188 $).

Popatrzmy również na skumulowany wzrost dochodu na osobę zatrudnioną w parytecie siły nabywczej według cen z 2017 roku. W Polsce wskaźnik ten wzrósł o 201% między 1991 rokiem a 2022 rokiem (z 25 925 $ do 78 242 $). W przypadku Czech skumulowany wzrost wyniósł 89% (z 43 992 $ do 83 189 $). Z kolei w Rumunii wyniósł trochę więcej niż w Polsce, bo aż 228% (z 23 906 $ do 78 441 $). W przypadku Węgier wzrost wyniósł 72% (z 41 536 $ do 71 665 $).

PKB na osobę zatrudnioną, parytet siły nabywczej w cenach z 2017 roku | Źródło: Bank Światowy
PKB na osobę zatrudnioną w Polsce, Hiszpanii i Kanadzie według parytetu siły nabywczej w cenach z 2017 roku | Źródło: Bank Światowy

A jak według Banku Światowego kształtował się poziom nominalnego PKB na mieszkańca? Skumulowany wzrost w Polsce wyniósł między 1990 rokiem a 2022 rokiem 979% (z 1731 $ do 18 688 $). W przypadku Czech wzrost wyniósł 590% (z 3941 $ do 27 223 $). Z kolei na Węgrzech mamy dane dostępne dopiero od 1991 roku, ale mimo to wzrost wyniósł 448% (z 3350 $ do 18 390 $). W Bułgarii wzrost wyniósł 490% (z 2366 $ do 13 974 $). Jak więc widać, Polska startowała w 1990 roku z poziomu niższego od Bułgarii i prawie dwukrotnie niższego od Węgier, a mimo to w 2022 roku nasz kraj wyszedł na prowadzenie, wyprzedzając wymienione państwa.

PKB na osobę według parytetu siły nabywczej (ceny z 2011 roku) | Źródło: Baza Statystyki Międzynarodowej

Choć wskaźnik produktu krajowego brutto i jego pochodne nie są idealną miarą poziomu życia, to nie dysponujemy zasadniczo lepszymi narzędziami makroekonomicznymi do analizy stopy życia w poszczególnych państwach. W celu bardziej obiektywnego obrazowania dołącza się inne wskaźniki, takie jak np. wskaźnik HDI (Human Development Index), który zestawia ze sobą poziom PKB na mieszkańca, średnią długość życia oraz wskaźnik analfabetyzmu. W 2021 roku Polska zajęła 34 miejsce na 191 państw świata. Wyprzedzamy między innymi Portugalię, Bahrajn czy Arabię Saudyjską. Depczemy po piętach Grecji oraz Czechom, a niewiele dzieli nas też od Włoch, które zajęły 30 miejsce w rankingu. Polska może pochwalić się, że wypada w zestawieniu lepiej od większości państw regionu – nieznacznie wyprzedzają nas tylko Czechy, Estonia oraz Słowenia. Należy jednak zauważyć, że te dwa ostatnie kraje są od Polski znacznie mniejsze, co może w pewien sposób zaburzać statystyki. Bez wątpienia należy zatem stwierdzić, że można uznać Polskę za drugi najlepiej rozwinięty duży kraj byłego bloku wschodniego – zaraz po Czechach.

Szybkie dołączenie do struktur politycznych Zachodu

Zbyt rzadko doceniamy w ostatnich latach fakt członkostwa Polski w Unii Europejskiej czy NATO. Oprócz tego zapominamy również, że nasza integracja ze strukturami politycznymi szeroko rozumianego Zachodu była stosunkowo szybka – do Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego dołączyliśmy już w 1999 roku, zaledwie kilka lat po rozpadzie Układu Warszawskiego. Razem z Węgrami i Czechami byliśmy pierwszymi państwami byłego bloku wschodniego, które dołączyły do tej organizacji. Kolejne rozszerzenie NATO miało miejsce w 2004 roku, a np. Chorwacja czy Czarnogóra dołączyły do Sojuszu dopiero kolejno w 2009 roku i 2017 roku.

Podobnie rzecz miała się ze wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej – dołączyliśmy do niej 1 maja 2004 roku wraz z 9-cioma innymi państwami. Należy pamiętać jednak, że część krajów postkomunistycznych weszła do struktur Unii później, np. Rumunia i Bułgaria w 2007 roku, a Chorwacja dopiero w 2013 roku. Polska szybko, bo już w 2007 roku, stała się również państwem Strefy Schengen, w ramach której zniesiono wewnętrzne kontrole graniczne. Chorwacja dołączyła do niej dopiero rok temu, a na akcesję czekają nadal Rumunia oraz Bułgaria, które do Unii Europejskiej należą już przecież 17 lat.

Strefa Schengen | Źródło: Wikimedia Commons

Jeszcze inną elitarną organizacją międzynarodową jest Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, czyli OECD. Skupia obecnie 38 wysokorozwiniętych i demokratycznych państw świata, a Polska była jednym z pierwszych krajów byłego bloku wschodniego, które wstąpiły w jej szeregi (dołączyliśmy do OECD razem z Węgrami w 1996 roku, natomiast Czechy w 1995 roku). Warto wspomnieć, że później od nas dołączyły takie kraje jak Słowenia (w 2000 roku) czy Izrael (w 2010 roku).

Niewielu wie, że w Polsce zlokalizowane są również centralne siedziby niektórych organizacji międzynarodowych. Przykładem jest chociażby mieszczący się w Warszawie FRONTEX, czyli Europejska Agencja Straży Granicznej i Przybrzeżnej. Jest to niezależna agencja Unii Europejskiej, której zadaniem jest pomoc państwom członkowskim UE i Strefy Schengen w ochronie granic zewnętrznych. W naszej stolicy mieści się także siedziba Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka ODIHR. Biuro stanowi jedną z instytucji OBWE, a jej zadaniem jest ochrona praw człowieka. Nie dość wspomnieć o Polakach szefujących najważniejszym organizacjom międzynarodowym – za przykład może posłużyć sędzia Piotr Hofmański zasiadający na stanowisku prezesa Międzynarodowego Trybunału Karnego czy były przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.

Powstanie od zera sieci dróg ekspresowych i autostrad

Po zakończeniu II wojny światowej Polska w swoich granicach odziedziczyła fragmenty niedokończonych, a następnie zniszczonych, w dużej mierze przez działania wojenne, poniemieckich autostrad. W okresie komunizmu wybudowano ledwie ponad 200 km nowych tras, choćby słynną „gierkówkę”, która de facto nie była autostradą, ponieważ posiadała skrzyżowania kolizyjne. Przyspieszenie w polskim drogownictwie nastąpiło jednak dopiero pod koniec lat 90., zwłaszcza po wstąpieniu do Unii Europejskiej w 2004 roku.

Dla zobrazowania skoku cywilizacyjnego warto porównać całkowitą długość dróg ekspresowych i autostrad w Polsce między upadkiem PRL a obecną chwilą. W 1989 roku sieć liczyła 366 km, a na koniec 2023 roku już 5116 km. Oznacza to prawie 14-krotny wzrost.

Długość tras szybkiego ruchu w Polsce | Źródło: Domena Publiczna
Długość tras szybkiego ruchu w Polsce | Źródło: Domena Publiczna

Co istotne, drogi ekspresowe w Polsce śmiało można traktować prawie jak autostrady – różnice polegają na maksymalnej dopuszczalnej prędkości (120 km/h na ekspresówce i 140 km/h na autostradach) czy mniejszych odstępach między węzłami na drodze ekspresowej. Zasadniczo jednak polskie drogi ekspresowe swoim standardem przypominają autostrady w wielu państwach Europy Zachodniej, w których np. prędkość maksymalna wynosi 120 km/h. Poza tym na naszych świeżo oddanych drogach szybkiego ruchu często jeździ się o niebo lepiej niż na Zachodzie, bo są jeszcze w bardzo dobrym stanie technicznym.


Źródła:

Bank Światowy, World Bank Open Data [data dostępu: 01.01.2024]

Baza Statystyki Międzynarodowej [data dostępu: 01.01.2024]

Główny Urząd Statystyczny, Roczne wskaźniki cen towarów i usług konsumpcyjnych od 1950 roku [data dostępu: 01.01.2024]

Wikipedia, Lista państw świata według wskaźnika rozwoju społecznego [data dostępu: 01.01.2024]

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, Ogólne informacje o sieci dróg krajowych [data dostępu: 01.01.2024]

Wikimedia Commons, Mapa strefy Schengen [data dostępu: 01.01.2024]

Fot. nagłówka: Kamil Gliwiński | Unsplash

O autorze

Student dziennikarstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego i członek Rady ds. Równego Traktowania przy prezydencie Krakowa. W przeszłości radny Młodzieżowej Rady Krakowa. Laureat VIII i IX Olimpiady Wiedzy o Mediach. Na co dzień interesuje się zagadnieniami z zakresu geopolityki, geografii społeczno-gospodarczej oraz historii.