Przejdź do treści

Przeczytam 52 książki w 2023 roku

O niskim poziomie czytelnictwa w Polsce mówi się od dawna. Według badań przeprowadzonych przez Bibliotekę Narodową w marcu 2022 r. tylko 38% Polaków przeczytało co najmniej jedną książkę w ciągu roku. Może to budzić niepokój, wziąwszy pod uwagę pozytywne skutki czytania, takie jak np.: rozwój wyobraźni, poprawa zdolności do koncentracji, poszerzanie słownictwa i wiedzy etc. Aby odwrócić losy tej niepokojącej, spadkowej tendencji, organizowane są akcje, które mają zachęcić do czytania książek. Jedna z najsłynniejszych powstała na Facebooku w 2015 r., a jej tegoroczna edycja nazywa się „Przeczytam 52 książki w 2023 roku”.

ALE DLACZEGO AKURAT 52?

Bo tyle przeciętnie mamy tygodni w roku. Ideą akcji jest zachęcenie do regularnego czytania, zatem zakłada się, że celem uczestnika powinna być jedna książka tygodniowo. Mało kto jednak jest w stanie podołać takiej liczby lektur – czy oznacza to, że nawet nie powinniśmy podjąć się tego wyzwania? Absolutnie nie! Organizator akcji, czyli Marcin Gnat, sam przyznał, że nigdy nie udało mu się go ukończyć.

„Nigdy nie zdołałem przeczytać 52 książek w ciągu roku. Tak, ja. Inicjator tego wyzwania. Zawsze kończę na 25-35 w ciągu roku i uważam, że jak na „przeciętnego Polaka” to jest naprawdę niezły wynik. I nie wstydzę się do tego przyznać”.

Podkreśla on, że ideą powstania tej akcji była chęć szerzenia czytelnictwa w Polsce i stworzenia miejsca, w którym ludzie mogliby dzielić się swoją radością z czytania książek. Trzeba przyznać, że mu się to udało. 

AKCJA, KTÓRA GROMADZI TYSIĄCE

Akcja powstała na Facebooku i od razu przyciągnęła mnóstwo zainteresowanych. Według serwisu polscywydarzenia.pl była ona największym wydarzeniem na tym portalu w Polsce w 2015 roku. Mimo iż największy boom na to wyzwanie panował w latach 2015/2016 i od tego czasu liczba jego uczestników się zmniejszyła, to jednak nadal cieszy się sporym zainteresowaniem. Poniżej znajduje się przybliżona liczba uczestników tego wydarzenia na Facebooku w poszczególnych latach: 

  • 2015 – 103 000 uczestników
  • 2016 – 98 846 uczestników
  • 2017 – 25 611 uczestników
  • 2018 – 14 400 uczestników
  • 2019 – 63 980 uczestników
  • 2020 – 21 470 uczestników
  • 2021 – 17 800 uczestników
  • 2022 – 12 900 uczestników
  • 2023 – 10 400 uczestników

Akcja szybko wyszła poza ramy Internetu, ponieważ przyłączyły się do niej biblioteki, dzięki czemu do czytania udało się zachęcić także najmłodszych. Co więcej, z biegiem czasu nabrała atrakcyjności dzięki specjalnym plakatom, dyplomom ukończenia wyzwania czy też listom, na których można zapisać tytuły przeczytanych książek.

Oficjalne logo akcji | Fot. 52 Books Challenge PL/ Facebook

CZYTANIE TO NIE WYŚCIG 

Mimo pozytywnych aspektów, jakie wiążą się z tego typu inicjatywą, w Internecie można znaleźć także wiele wypowiedzi osób, które ją krytykują. Dwa największe argumenty jej przeciwników to:

  • Czytanie to nie powinien być wyścig, a wyznaczenie liczby 52 książek do przeczytania do tego prowadzi, wyzwalając w ludziach chęć rywalizacji, co nie powinno mieć miejsca, ponieważ czytając, powinniśmy się relaksować i odpoczywać.
  • Książka książce nierówna, według niektórych, irracjonalne wydaje się porównywanie 1000-stronnicowej powieści do komiksu i uznawanie ich obu za równą sobie pozycję. Wyznaczanie za cel 52 książek prowadzi do tego, że część ludzi może wybierać pozycje krótsze i prostsze, a niekoniecznie te bardziej wartościowe.

Organizator akcji podkreślał jednak wielokrotnie, że w tej akcji nie chodzi o wynik, a o motywację. Ta magiczna liczba 52 ma służyć jako zachęta do regularnego czytania, a to czy komuś uda się jej dosięgnąć, czy nie, nie ma żadnego znaczenia. 

„Książek może być dwadzieścia, może być i tuzin. Dużo ważniejsze jest dla mnie to, by wśród nich znalazła się choć jedna taka, która odmieni Wasze życie i uczyni je odrobinę znośniejszym. Chcę, żeby czytanie kojarzyło się Wam z prawdziwą, niekłamaną radością, a nie z obowiązkiem.

Czytanie to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła – Wisława Szymborska. Zatem czy nie lepiej się cieszyć, że taka akcja w ogóle powstała i sprawiła, że choć część ludzi zaczęła czytać? Na stronie wydarzenia i jego fanpage’u można śledzić posty ludzi, którzy dzielą się swoją radością z czytania książek i to jest w tym najważniejsze. Liczba 52 to tylko liczba. A skoro ta akcja jakkolwiek wpłynęła pozytywnie na niski poziom czytelnictwa w Polsce, to niech takich akcji będzie jak najwięcej. 

Źródła: 

https://www.facebook.com/52bookchallenge

https://www.bn.org.pl/raporty-bn/stan-czytelnictwa-w-polsce/stan-czytelnictwa-w-polsce-w-202122-r.

Fot. nagłówka: Everypixel/EdvanKun

O autorze

Studentka lingwistyki stosowanej na Uniwersytecie Warszawskim. Interesuje się nauką i nauczaniem języków obcych. Pasjonatka kultury krajów hiszpańskojęzycznych, literatury i piłki nożnej.