Przejdź do treści

Koniec współpracy znanej młodzieżówki z mniej znaną partią

W polityce młodzieżowej stabilnym i na pewno rozpoznawalnym filarem jest Młoda Unia, która w ostatnich czasach współpracowała z Unią Europejskich Demokratów, należącą do Koalicji Polskiej i będącą tam najbardziej popularną młodzieżówką. Jednak kilka dni temu młodzi aktywiści z całej Polski dowiedzieli się o zakończeniu współpracy między młodzieżówką a partią.

Z Darią Brzezicką, byłą rzeczniczką młodzieżówki i jedną z osób, które po rozpadzie współpracy zrezygnowały z uczestnictwa w młodzieżówce i zdecydowały o pozostaniu w partii, rozmawia Filip Borawski. 

(Filip Borawski F.B.) Co jest głównym powodem rozwiązania współpracy Młodej Unii z UED?

(Daria Brzezicka  D.B.) Nie nazwałabym tego „rozwiązaniem współpracy”. Młoda Unia od dłuższego czasu teoretycznie działała przy partii, wykorzystywała jej szyld, niektórzy członkowie zasiadali w jej zarządzie czy na innych wysokich stanowiskach a za plecami partii, krytykowali np. głosowanie ustaw przez posła Protasiewicza często nie poświęcając nawet czasu, żeby się w tę ustawę wczytać. Podpierają się „prawnikami” w swoich szeregach, a prawda jest taka, że na palcach jednej ręki da się policzyć faktycznych prawników, którzy niedawno ukończyli studia, przez co brak im jakiegokolwiek merytorycznego doświadczenia.

(F.B.) Czemu wybrałaś pozostanie w Partii, zamiast w jej młodzieżówce, w której byłaś rzecznikiem prasowym?

(D.B.) Odpowiedź jest prosta nigdy nie było mojego przyzwolenia na arogancję i wewnętrzne szczucie na siebie. Niestety w pewnym momencie sprawa zaszła na tyle daleko, że musiałam wybrać między młodzieżówką, która zamiast współpracy wolała od pewnego wykorzystywanie partii do własnych celów lub ludzi z doświadczeniem, od których mogę się nauczyć więcej niż tupanie nogą niczym w podstawówce. Bycie rzeczniczką prasową było dodatkiem do mojej działalności w Młodej Unii, a nie głównym jej celem.

(F.B.) Czy są jakieś plany na nowe struktury młodzieżowe UED?

(D.B.) Na pewno UED będzie skupiała się na własnym rozwoju, jednakże mimo różnych ostatnich komentarzy UED (przynajmniej odkąd ja w niej jestem) była i jest bardzo otwarta na młodych ludzi, którzy chcą działać i coś zmieniać, a nie buntować, bo coś nie jest dokładnie tak, jak sobie tego zażądają. Nie zdecydowałabym się na pozostanie w partii, gdybym nie była tam mile widziana.

Dotarliśmy też do przewodniczącego Młodej Unii Marcina Kruszewskiego.

(F.B.) Jaki jest główny powód odejścia Młodej Unii od Partii?

(Marcin Kruszewski M.K.) Powodów było wiele i narastały od dłuższego czasu. Najbardziej istotną różnicą, jaka nas z partią dzieliła, były oczywiście kwestie ideowe. Młoda Unia pierwszy raz od wielu lat doprowadziła do rozrostu struktur tej formacji, przez co zmienił się profil działacza UED. Pragnęliśmy odejść od umiarkowanego socliberalizmu i wrócić do korzeni liberalnych, na których powstała Unia Wolności. Niestety sejmowe głosowania Jacka Protasiewicza były kompletnie sprzeczne z programem, który przygotowujemy. Stanęliśmy więc przed wyborem – mogliśmy zmienić poglądy i stracić członków Młodej Unii albo odejść i budować czysty ideowo projekt. Każdy liberał postąpiłby tak samo na naszym miejscu. Oprócz tego partia to skostniała i niechętna do zmian polepszających jej działanie struktura, jako jej sekretarz generalny nie byłem w stanie wpłynąć na przyspieszenie koniecznych zmian. Niedopuszczalne w naszym mniemaniu było również oddanie własnej podmiotowości na rzecz Koalicji Polskiej. To wszystko spowodowało, że partia, zamiast nas wspierać, hamowała nasz rozwój. O tym, jak trudne są relacje z tą partią, niech świadczy fakt, że Młoda Unia to kolejna (po Młodych Demokratach i Młodym Centrum) młodzieżówka, która opuszcza tę formację.

(F.B.) Czy dało radę porozumieć się wcześniej z partią?

(M.K.) Do czasu wejścia do zarządu nie mieliśmy pełnego obrazu UED i jej problemów. Już jako jej członkowie (stanowiąc 1/3 składu) próbowaliśmy wpływać na konieczne zmiany w partii, jednak z marnym skutkiem. Ponadto nasze projekty nie budziły zainteresowania reszty zarządu i nie były przez niego wspierane. Partia chciała przespać okres do wyborów i uzyskać start z Koalicji Polskiej bazując wyłącznie na prywatnej znajomości liderów obu formacji. Ponadto współpraca z Jackiem Protasiewiczem, którego skandaliczne wypowiedzi (publiczne i prywatne) marnują pracę setek osób, jest w dłuższej perspektywie niemożliwa. Świadczy o tym najlepiej fakt, że w ostatnim czasie partię opuściła nie tylko Młoda Unia, ale również wielu działaczy, nawet tych aktywnych od czasu Unii Wolności, włącznie z regionem świętokrzyskim partii. Podjęliśmy wiele prób naprawy sytuacji. Pomimo zapewnień o chęci naprawy partii i licznych próśb Przewodniczącej, abyśmy pozostali na pełnionych przez nas stanowiskach, nie zostały one nigdy spełnione, a my musieliśmy dla dobra projektu podjąć jedyną możliwą decyzję.

(F.B.) Czy Młoda Unia ma zamiar nawiązać współpracę z  innym ugrupowaniem?

(M.K.) Młoda Unia to projekt, który wciąż się rozwija. W najbliższych miesiącach nasza aktywność, już w formie prawnej stowarzyszenia będzie jeszcze większa. O konkretnych planach poinformujemy wkrótce, ale otrzymaliśmy wiele zaproszeń od różnych środowisk politycznych. Prowadzimy od dłuższego czasu wstępne rozmowy, które już niedługo powinny zaowocować ogłoszeniem nowej parlamentarnej współpracy.

(F.B.) Jak na tę decyzję zareagowali członkowie młodzieżówki? Czy było to z nimi uzgadniane wcześniej?

(M.K.) Oświadczenie zarządu było nie tylko uzgodnione ze wszystkimi aktywnymi członkami młodzieżówki, lecz także poprzedzone ich odejściem z UED. Młodzieżówka najpierw przestała istnieć poprzez rozwiązanie koła partii, a dopiero potem wydane zostało oświadczenie jej zarządu. Decyzja była podjęta w pełni demokratycznie, o czym najlepiej świadczy fakt, że we współpracy z partią postanowiła pozostać tylko jedna osoba formalnie należąca do koła. Zakończenie współpracy z UED i Koalicją Polską nie tylko została przyjęta pozytywnie przez naszych działaczy, ale zmotywowała wiele osób, którym nasi dawni partnerzy przeszkadzali ideowo. Po ukazaniu się wczorajszego oświadczenia, dołączyło do nas wielu nowych członków.

O autorze

Filip Borawski - licealista, polski działacz społeczny i młodzieżowy, członek stowarzyszenia "Młodzi Demokraci", gdańszczanin, współpracownik Posła na Sejm RP Jerzego Borowczaka, organizator eventów związanych z aktywnością społeczną, pasjonat piłki nożnej i nauk społecznych, Młodzieżowy Radny Miasta Gdańska VI kadencji.
W redakcji zajmuje się głównie polityką młodzieżową i organizacjami młodzieżowymi. W wolnym czasie czyta, chodzi na siłownię oraz pływa.