Czerwiec kojarzy się nam zazwyczaj z początkiem wakacji oraz pierwszymi oznakami upałów, duchoty oraz, również, burz. Historycy wyciągają z niego w głównej mierze wydarzenia czerwca 1956 roku, kiedy to robotnicy Zakładu im. Cegielskiego (wtedy im. Józefa Stalina) wyszli na ulice Poznania, rozpoczynając tzw. polskie miesiące w szerszym kontekście historii, czy też same wydarzenia roku 1956, doprowadzające w ostateczności do przejęcia władzy przez Władysława Gomułkę.
Jednakże nie każdy wie i pamięta, że wydarzenia ,,rewolucyjne” oraz protesty w krajach bloku wschodniego rozpoczęły się tak naprawdę od Niemieckiej Republiki Demokratycznej (a konkretniej Berlina Wschodniego), w którym w 1953 roku wybuchło tzw. powstanie robotnicze.
Przyczyną wystąpienia były uchwały II Konferencji rządzącej Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec z lipca 1952 dotyczące rozwoju socjalizmu w Niemieckiej Republice Demokratycznej. Restrykcyjne decyzje wywołały kryzys polityczny i gospodarczy. Zalecały zaostrzenie walki klasowej, zwalczanie Kościoła, kolektywizację rolnictwa i rozbudowę przemysłu ciężkiego kosztem przemysłu środków konsumpcji.
Na powstanie kryzysu wpłynęła też polityka zbrojeniowa NRD. Był to efekt zaleceń władz radzieckich, które przewidywały utworzenie sił zbrojnych kosztem 1,5 mld marek niemieckich. Należy pamiętać, że nie funkcjonował wtedy znany nam Mur Berliński, który został zbudowany dopiero w latach 60. Przez to najsilniej negatywne nastroje można było odczuć właśnie w dawnej stolicy, gdzie przepływ między światem wschodnim a zachodnim był znacznie silniejszy niż w kolejnych latach.
Czara goryczy przelała się jednak 28 maja 1953, gdy rząd NRD zdecydował obligatoryjnie zwiększyć wydajność pracy o 10%. Zrobiono to, ponieważ uprzednie wezwanie SED i związków zawodowych skierowane do klasy robotniczej o zwiększenie efektów pracy poniosło fiasko. W ramach reakcji na tę decyzję, robotnicy zdecydowali się początkowo na strajki ostrzegawcze oraz protesty.
W międzyczasie do Moskwy wezwano Waltera Ulbrichta – sekretarza generalnego Komitetu Centralnego SED i Otto Grotewohla – premiera rządu NRD, co było konsekwencją wspomnianych niepokojów. Zalecenie Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego było jednoznaczne – rozładować sytuację w kraju i przyjąć nowy kurs polityczny. W związku z tym uczyniono ustępstwa w stosunku do chłopów oraz ludzi wolnych zawodów. Klasa robotnicza poczuła się jednak oszukana, ponieważ nie anulowano uchwały o podniesieniu norm produkcyjnych.
Źródło: Pixabay.
Oburzenie sięgnęło zenitu wśród budowniczych na Alei Stalina w Berlinie Wschodnim. W konsekwencji niedopuszczenia protestujących do budynku związkowego, 16 czerwca podjęto decyzję o strajku generalnym i to tę datę uznaje się za początek powstania w NRD roku w 1953. Co ciekawe, w trakcie rozwijania się całej zaognionej sytuacji przez wszystkie dni obradował Komitet Centralny oraz Biuro Polityczne SED z udziałem ambasadora radzieckiego Władimira Siemionowa.
Dopiero na wieść o strajku generalnym, Walter Ulbricht ze swoją świtą podjął decyzję o wycofaniu zwiększenia norm pracowniczych. Okazała się jednak spóźniona, co przyznał później sam zainteresowany.
Do strajku przyłączali się robotnicy z dużych zakładów pracy. Znaczącą rolę w jego podsycaniu odegrała radiostacja RIAS w amerykańskim sektorze Berlina i inne stacje nadawcze na Zachodzie, które w nocy z 16 na 17 czerwca 1953 roku poinformowały o rozruchach Niemców oraz resztę świata. Strajki rozlały się na prowincję. Ogarnęły wiele kluczowych zakładów, miasta i wsie. Żądania narastały lawinowo i z tych ekonomicznych przerastały się również w polityczne, m.in. w odwołanie rządu Grotewohla.
17 czerwca radzieckie dowództwo wojsk okupacyjnych wprowadziło stan wyjątkowy w Berlinie i na większej części obszaru NRD. Objął on 13 z 14 miast okręgowych oraz 51 miast powiatowych. Powstańcom zabrakło jednak kierownictwa i koordynacji działań. Wojska radzieckie bez trudu przywracały czołgami i wozami opancerzonymi porządek publiczny w rejonach objętych rozruchami. Za formalną władzą SED stała realna siła bratniej broni. Stan wyjątkowy trwał 4 tygodnie.
Powstanie czerwcowe zakończyło się całkowitą klęską i śmiercią (według szacunków zachodnioniemieckich z 1966 roku) ponad trzystu osób. SED umocniło się przy władzy. Pomimo tego, że powstanie zakończyło się równie szybko jak się rozpoczęło, było to pierwsze tak poważne wystąpienie klasy robotniczej i ludu w ogóle przeciwko rządowi w bloku wschodnim, za którego przykładem poszli trzy lata później Polacy i Węgrzy. To w NRD rozpoczął się pierwszy z wielu buntów robotników przeciwko ,,władzy proletariatu”.
Powstanie odbiło się również szerokim echem w świecie zachodnim. W RFN 17 czerwca ustanowiono Dniem Jedności Niemiec, który dopiero w 1990 przeniesiono na 3 października, na pamiątkę faktycznego zjednoczenia obydwu państw.
Jan Zapolski-Downar
O autorze
Gazeta Kongresy to młodzieżowe media o ogólnopolskim zasięgu. Jesteśmy blisko spraw ważnych dla młodego pokolenia – naszych spraw.