O Idze Świątek powiedziano już wiele, dlatego nie będę powtarzał łatwo dostępnych informacji. Mało kto w wieku 22 lat zostaje legendą tenisa, a Polka na to miano na pewno zasłużyła. Iga jednak wychodzi poza formę uzdolnionej sportsmenki, bo wytycza nowe standardy, ścieżki, schematy tego, w jaki sposób powinien zachowywać się dobry sportowiec – ponieważ sport to nie tylko wyszlifowane do maksimum umiejętności w danej dziedzinie, ale również kultura i odpowiedzialność społeczna.
O osiągnięciach sportowych powiedziano już sporo
O Idze Świątek można napisać naprawdę grubą książkę, a i wiele zostało o niej już powiedziane. Temat polskiej tenisistki wraca w zasadzie wraz z jej każdym sportowym sukcesem, czyli naprawdę często. Pozwolę więc podzielić się krótką refleksją na temat tego, w jaki sposób Iga zbudowała swój wizerunek poprzez realizację sportowego etosu na swój własny, niesamowity, unikalny sposób.
Jakich sportowców potrzebujemy?
Jaki powinien być sportowiec? Z punktu widzenia czysto sportowego, na pewno powinien być w miarę dobry w swoim fachu, ciężko pracować nad rozwojem osobistym, analizować własne lepsze i gorsze momenty, słuchać swoich mentorów i brać przykład z najlepszych w trenowanej dziedzinie. Z punktu widzenia bardziej moralnego, sportowiec powinien być kulturalny, grać fair play, szanować swoich przeciwników, ale także być odpowiedzialny społecznie. Gdy jest się popularnym, warto brać udział w kampaniach promujących odpowiedzialną postawę, mniej więcej wiedzieć jaką firmę się reklamuje czy umieć stanąć po stronie represjonowanego.
Świątek a agresja Rosji na Ukrainę
W tym roku w kwietniu Iga Świątek w rozmowie z BBC powiedziała bardzo ważne słowa. – Zakaz dla rosyjskich i białoruskich zawodników wydany przez władze tenisowe wysłałby silny sygnał – stwierdziła 22-latka. Taka wypowiedź, w takim środowisku to z pewnością akt gigantycznej odwagi.
Wiem, że to mała rzecz, bo jesteśmy tylko sportowcami, małym kawałkiem na świecie, ale czuję, że sport jest dość ważny i sport zawsze był wykorzystywany w propagandzie. To jest coś, co było rozważane na początku, tenis tak naprawdę nie poszedł w tym kierunku, ale teraz byłoby to dość niesprawiedliwe dla rosyjskich i białoruskich zawodników, ponieważ ta decyzja powinna być podjęta rok temu – przyznała.
Iga odwołała się również do historii. Pokłosiem II wojny światowej był brak możliwości startu w turniejach WTA i ATP tenisistek i tenisistów z Niemiec, Włoch oraz Japonii. Obecnie obie federacje dopuszczają start sportowców z Białorusi oraz Rosji. W ubiegłym roku zawodnicy tych nacji nie mogli wystąpić podczas Wimbledonu, jednak i ten bastion padł.
Akt odwagi
Tenisistów z Białorusi i Rosji nie brakuje. Chociażby Sabalenka, druga najlepsza rakieta świata, która w rankingu WTA depcze Idze po piętach. Do tego Daria Kasatkina, Veronika Kudermetova, Ludmila Samsonova czy Victoria Azarenka. To nie są zawodniczki byle jakie, każdą z nich łączy miejsce w TOP 20 rankingu WTA. Iga Świątek wykazała się więc niemałą odwagą. Niełatwo przychodzi narażenie samej siebie na złą opinię w środowisku, w którym się obraca. Wypowiedzi Igi mogłyby być także zinterpretowane jako wyraz strachu przed goniącą ją w rankingu Sabalenką. Ludzie lubią dodawać sobie różne tłumaczenia. Świątek naraziła się tak mocno tylko po to, by przypomnieć dyrektorom, prezesom, dostojnikom w garniturach, kto jest oprawcą, a kto ofiarą.
Brzmi to może trochę jak drobnostka, ale w kontekście wojny w Ukrainie bardzo lubię przeprowadzać pewien eksperyment na zasadzie „co by było, gdyby”. Dajmy na to: co by było, gdyby to Polska była atakowana przez Rosję, nasze miasta bombardowane. Gdyby piekło II wojny światowej wróciło nam przed oczy – czego oczekiwalibyśmy od świata? Poza bronią i wsparciem w wojnie, absolutnym minimum byłoby to, by świat dostrzegł, kto jest dobry, a kto zły, kto się na kim znęca, kto komu bezprawnie odbiera suwerenność, tożsamość narodową i własną, ludzką godność. Na świecie nie ma wielu sportowców, którzy w tak otwarty sposób jak Świątek opowiadają o wojnie w Ukrainie. Wsparcia jest dużo, ale najczęściej jest ono bardzo ciche i ostrożne. Niekiedy Ci mówiący o wspieraniu sami reklamują firmy, w których wpływy rosyjskie wcale nie są zerowe.
Odpowiedzialna społecznie
Świątek niejednokrotnie poruszała wiele kontrowersyjnych tematów. Postulowała m.in zwalczanie różnic w tenisowych rozgrywkach kobiecych i męskich. Wzięła udział w kampanii fundacji Mutua Madrillena, potępiającej przemoc wobec kobiet. Klip z jej udziałem był wyświetlany podczas turnieju Mutua Madrid Open. Zrezygnowała także ze współpracy z marką Xiaomi, która, pomimo agresji na Ukrainę, nie wycofała się z rosyjskiego rynku.
Święta bliskość z kibicami
Wydaje się, że to drobnostki, bo przecież niemal każdy popularniejszy sportowiec bierze udział w tego typu akcjach. Zwróćmy jednak uwagę na to, że Iga Świątek ma dopiero 22 lata. W tym wieku sportowcy raczej unikają poważniejszych tematów, nie stają się także twarzami ważnych ze społecznego punktu widzenia kampanii. Świątek w tej materii jest ewenementem, oczywiście pozytywnym. Jej bardzo dojrzałe wypowiedzi na temat wojny w Ukrainie to akt heroizmu wynikający z poczucia sprawiedliwości. W miarę regularnie słyszymy, iż Świątek wypowiedziała się na ważny społecznie temat, poruszyła kolejny problem, stanęła po stronie słabszych. I chyba także o to chodzi w sporcie, by poza eksponowaniem pięknej gry, wyjść co jakiś czas ze strefy złota i marmuru, wykorzystać swój autorytet i popularność, by stać się głosem potrzebujących pomocy.
Wyjątkowość
Tu nie chodzi jednak tylko o akcje, kampanie, głos w istotnych sprawach. Iga Świątek etos sportowca realizuje poprzez to, że jest tylko człowiekiem i robi wszystko, by nie wyprzeć swojej tożsamości. Podczas wywiadów widzimy, że jest osobą skromną, ciężko pracującą, ale i mającą duży dystans do siebie. Jej wypowiedzi to niekoniecznie sztywna sekwencja, slogany i lanie wody, ale szczerość. W rozmowach z mediami Świątek wyraża siebie, czym zbliża się także do swoich fanów.
Myli się, popełnia wpadki, robi to publicznie, ale to wzmacnia jej autentyczność. To może być lekka nadinterpretacja, ale swoją niedoskonałością wzmacnia pewność siebie młodszych sportowców, którzy mogą martwić się o swoją aparycję i wizerunek medialny. Iga poprzez swoje drobne wpadki nie stała się pośmiewiskiem, a zyskała jeszcze więcej fanów. Z jednej strony, pokazuje nam się jako osoba o zdecydowanych poglądach, gotowa do walki o sprawiedliwość kosztem własnego komfortu, z drugiej jest niesamowicie utalentowaną i utytułowaną tenisistką, a z trzeciej swój wizerunek buduje pozostając sobą. Tylko i aż. To dlatego teraz ciężko wyobrazić sobie bardziej lubianego sportowca bądź sportowczynię od Igi Świątek. 4 lata temu, znanej tylko tym zainteresowanym tenisem, dziś sławnej i lubianej na całym świecie, a przede wszystkim u nas, w Polsce.
Fot. nagłówka: Oficjalna strona Igi Świątek na Facebooku
O autorze
Piszę o polityce, sporcie, sprawach społecznych, kebabach, młodych ludziach i Polsce moich marzeń. Próbuję być publicystą. Lubię historię, od czasu do czasu coś pogotuję. Moje kibicowskie serce jest podzielone między Lecha Poznań a Liverpool FC. Torunianin z urodzenia, Poznaniak z wyboru.