Jeśli decydujemy się na formalny ubiór, bądź decyduje za nas okazja, warto pamiętać o kilku podstawowych zasadach. Reguły te wywodzą się z proporcji, konstrukcji i historii poszczególnych części ubioru. Zasady sprawią także, że będziemy wyglądać po prostu lepiej (choć estetyka, to pojęcie poniekąd subiektywne).
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że reguł jest dużo, a nie wszystkie z nich są słuszne i faktycznie najlepsze – im bardziej zagłębimy się w świat męskiej elegancji, tym prędzej przekonamy się o ich zasadności.
Koszulę wkładamy w spodnie, gdy ta towarzyszy marynarce
Sama konstrukcja koszuli dyktuje tę zasadę. Większość koszul (zwłaszcza te formalne) posiada dłuższy przód i tył, zaś boki są lekko wcięte, w kształcie łódeczki. Dzięki temu rozwiązaniu koszula lepiej układa się w spodniach.
Koszula wyjęta ze spodni wygląda niechlujnie, wystaje spod marynarki, co łamie proporcje ciała – wydłuża tors względem nóg. Są oczywiście specjalne – krótsze – koszule, które nosi się wyjęte ze spodni, jednak z natury nie są one formalne i ledwo akceptowane nawet w dress codzie smart casual.

Buty o zbliżonym stopniu formalności
Główną zasadą formalnego ubioru jest harmonia i stonowanie. Dlatego oficjalne okazje to nie miejsce na tworzenie dysonansu, jaki bez wątpienia powoduje połączenie formalnych spodni, koszuli i marynarki ze sneakersami.
Warto mieć w posiadaniu chociaż jedną parę bardziej oficjalnych butów (nie muszą być to lakierki) i w takich sytuacjach ich używać. Można zainwestować choćby w brązowe buty typu brogue, które sprawdzą się w większości sytuacji. Jeśli taka opcja z jakichś powodów nie jest odpowiednia, to w przypadku business casual, można skłonić się w stronę skórzanych sneakersów (najlepiej brązowych), a już na pewno należy zrezygnować z kolorowych i krzykliwych butów; lub tych ewidentnie sportowych.
Autorzy artykułu osobiście znają osoby, które mogą bronić tego typu połączeń jako „casualowych”. O ile nie mamy nic przeciwko causalizacji (dlatego też proponujemy sneakersy – tylko te skórzane i stonowane), to jest pewna granica między odzieżą sportową a tą elegancką. Granicę tę można łatwo wyczuć, jeżeli zadamy sobie pytanie: skoro chcemy pójść w obuwiu sportowym na okazję formalną, to czemu nie pójdziemy na trening w marynarce czy koszuli?

Pasek pasujący do butów – match your metals
Pasek powinien choć trochę kolorystycznie korespondować z barwą butów – jeśli mamy brązowe buty to wybieramy brązowy pasek. Analogicznie postąpimy z czarnym kolorem i każdym innym.
Pasek i buty nie muszą być identycznego odcienia, jednakże im bliższe są sobie tym lepiej. W przeciwnym razie powstanie zbyt duży dysonans kolorystyczny, który sprawi wrażenie, jakby osoba nosząca taki zestaw nie do końca wiedziała, co robi.

Jak zachowywać się w natłoku guzików?
Większość codziennego ubioru nie posiada w ogóle guzików, zatem ich natłok w formalnej garderobie może być czymś nowym. Na szczęście tu także mamy jasno określone zasady.
4a. Marynarki
W przypadku każdej marynarki jednorzędowej dolny guzik zawsze pozostaje rozpięty, a ten górny (znaczna większość marynarek ma dwa guziki) w przypadku pozycji stojącej może być zapięty, natomiast kiedy siadamy, to zawsze go rozpinamy.

W przypadku marynarki na trzy guziki dolny guzik pozostaje niezmiennie rozpięty, środkowy jest zapinany i rozpinany analogicznie jak z górnym w marynarce z dwoma zapięciami. Górny guzik zależnie od naszej inwencji może być cały czas rozpięty lub odpięty.
4b. Koszule
W przypadku koszuli sprawa jest jeszcze prostsza, jeśli nie wybraliśmy muszki lub krawatu, to rozpinamy (zawsze) guziki na kołnierzu i ewentualnie – według uznania noszącego – następny pod kołnierzem.
Koszula zapięta pod szyję bez neckwearu gra przeciwko klasycznym proporcjom ciała. Te dyktują by okolice ramion i szyi jak najmocniej uwydatniały naturalną szerokość ramion i klatki piersiowej – w przypadku zapiętej koszuli, kołnierz zwęża optycznie klatkę piersiową, natomiast rozpięty kołnierz ją poszerza.
Przyjęło się, aby nie rozpinać więcej niż dwóch guzików – celem oszczędzenia widoku klatki piersiowej noszącego osobom, które nie muszą być zainteresowane jej oglądaniem.

5. Neckwear
Jeśli nosimy krawat bądź muszkę, zapinamy bezwzględnie wszystkie guziki koszuli.
W sytuacjach formalnych albo nosi się zaciągnięty krawat pod zapięty kołnierz, albo rozpięty kołnierzyk bez krawatu. Rozpięty kołnierzyk w połączeniu z krawatem paradoksalnie jest jeszcze mniej formalny niż brak neckwearu. Ba! Akt poluzowania krawata i rozpięcia kołnierza jest w etykiecie tak samo traktowane, jakbyśmy rozpięli pasek od spodni (czego też nie powinno się robić w sytuacjach formalnych). Nie mówimy tutaj oczywiście o stylu „po godzinach”.

Artykuł o wszystkim, co mężczyzna powinien wiedzieć o krawatach, pojawi się już niedługo na naszej stronie.
O autorze
Lo5 Wrocław. Emerytowany debatant, aktywny MUNer, amator klasycznej elegancji. Prowadzi serię wywiadów dla Stowarzyszenia Nowa Nadzieja pt. Projekt Show.
