Przejdź do treści

Adam Szłapka – kolejny zły traf premiera?

Premier Donald Tusk ogłosił, że od 1 lipca funkcję rzecznika prasowego rządu obejmie Adam Szłapka – dotychczasowy minister ds. Unii Europejskiej oraz lider Nowoczesnej. Ta nominacja ma wzmocnić przekaz rządu i usprawnić komunikację z opinią publiczną w kluczowym momencie politycznym.

Priorytety nowego członka gabinetu

Adam Szłapka, obejmując funkcję rzecznika rządu Donalda Tuska, zarysował pięć kluczowych priorytetów, które mają wyznaczać nowy standard komunikacji rządowej. Na pierwszym miejscu stawia transparentność i dostępność – zapowiedział, że będzie otwarty na pytania mediów o każdej porze dnia i nocy. Rzecznik planuje regularne briefingi oraz wykorzystanie nowoczesnych kanałów kontaktu z obywatelami. Kolejnym celem będzie skuteczna prezentacja efektów działań rządu, takich jak realizacja Krajowego Planu Odbudowy, inwestycje infrastrukturalne i nowe programy społeczne. Trzeci filar to aktywna walka z dezinformacją – rzecznik zapowiedział powołanie zespołu szybkiego reagowania medialnego i uruchomienie narzędzi do weryfikacji faktów. Równie istotna ma być profesjonalizacja komunikacji – zarówno wewnątrz rządu, jak i na zewnątrz, z naciskiem na nowoczesne formaty i lepszą koordynację przekazu. Ostatnim, ale nie mniej ważnym zadaniem, ma być odbudowa zaufania obywateli do instytucji państwowych poprzez uczciwy, przejrzysty i zrozumiały język rządu.

Reakcje z Sejmu

Przedstawiciele koalicji przyjęli decyzję premiera z zadowoleniem. Parlamentarzystka Koalicji Obywatelskiej, Kamila Gasiuk-Pihowicz, chwaliła partyjnego kolegę, uznając, iż to polityk nowoczesny, sprawny komunikacyjnie, który nie boi się trudnych pytań.

Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier z Polskiego Stronnictwa Ludowego, przyznał, że nowy rzecznik ze swoim zespołem będzie potrafił przekładać rządowe decyzje na język codzienny.

Lider Razem, Adrian Zandberg, skomentował nominację bardziej powściągliwie, zapowiadając, że będzie przyglądał się, czy Adam Szłapka będzie rzecznikiem rządu obywateli, czy rzecznikiem premiera Donalda Tuska.

Opozycja, zwłaszcza Prawo i Sprawiedliwość, na decyzję premiera zareagowała z dużym sceptycyzmem. Eurodeputowana Beata Szydło oceniła zmianę jako klasyczną rotację w ramach partyjnych stołków. Dodała, że ustępujący minister dostaje etat, by pudrować błędy rządu.

Krytyczny wobec Adama Szłapki jest także poseł Radosław Fogiel, który uważa, że polityk Nowoczesnej zamiast informować, będzie tuszował istotne dla Polaków kwestie. Parlamentarzysta przypuszcza, że rzecznik może spełniać rolę politycznego PR-owca.

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak z Konfederacji przekonuje zaś, że rząd stawia na politykę medialną, zamiast na realne reformy. Według niego nowy rzecznik będzie pilnował narracji, nie interesów obywateli.

Czy to na pewno dobry wybór?

Choć Adam Szłapka zapowiada nowe otwarcie w polityce medialnej gabinetu, również wielu ekspertów ma ambiwalentne uczucia po ogłoszeniu jego nazwiska przez premiera. Profesor Dorota Piontek z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w wywiadzie dla TVN24 ocenia, iż silne zaangażowanie partyjne rzecznika może podważać wiarygodność przekazu rządu. Jej zdaniem osoba spoza bieżącej polityki budziłaby większe zaufanie. Kluczowe będzie też, czy Szłapka będzie wspierany przez profesjonalne biuro prasowe – samodzielnie może nie podołać zadaniu. Wykładowczyni podkreśla również wagę obecności rzecznika w mediach społecznościowych, jako ważnego kanału komunikacji z obywatelami.

Innym kandydatem wartym rozważenia był z pewnością senator Krzysztof Kwiatkowski, którego barwne wypowiedzi w mediach zachwycają wielu odbiorców. To polityk bliski premierowi, acz dotąd niezwiązany z gabinetem. Jego dystans od prac rządu mógłby być atutem – Szłapka do tej pory realizował się wszak jako minister.

Komentatorzy podkreślają, że równie skuteczna na stanowisku rzecznika byłaby osoba z bogatym doświadczeniem dziennikarskim. W tym kontekście wymieniano na przykład Pawła Wrońskiego, lecz ten nie zrezygnował z pracy w resorcie spraw zagranicznych.

Nowy rzecznik jako minister ds. Unii Europejskiej nie przekazywał wielu informacji na temat sukcesów polskiej prezydencji w Radzie. Z tego powodu Polacy nie znają tych osiągnięć, a jak na trudne, wojenne czasy, jest ich sporo – najważniejszym przykładem wydaje się wzmocnienie sojuszu państw na wschodniej granicy Wspólnoty. Pozostaje nadzieja, że Adam Szłapka wyciągnął lekcję z niepowodzeń i do dużo większego wyzwania przystąpi z nową energią.

Fot. nagłówka: Openverse

O autorze

Absolwent stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Warszawskim. Od podstawówki zaangażowany w działalność dziennikarską. Najchętniej pisze o polityce krajowej i międzynarodowej oraz sprawach społecznych.
W wolnych chwilach wolontariusz niosący pomoc potrzebującym.
Miłośnik komunikacji miejskiej, dobrej książki i gier planszowych.