W wyścigu o urząd prezydenta RP w 2025 r. zdecydował się wziąć udział były dziennikarz Kanału Sportowego, a obecna twarz Kanału Zero – Krzysztof Stanowski. Wielu widzów nie uwierzyło w słowa publicysty, kiedy to w lutym 2024 r. oznajmił prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że zgłosi swoją kandydaturę w wyborach w 2025 r. Spektakularne okazało się także orędzie kandydata, z którym zapoznać się mógł każdy na platformie YouTube. K. Stanowski wystąpił na tle flagi Polski, Niemiec i UE zestawionych wspólnie w sposób symboliczny odwołując się do „wszystkich absurdów polskiej polityki”. Jednak czy ten „polityczny żart” może skłonić nas do szerszej refleksji na temat mediów w Polsce i poziomu dyskusji politycznej?

Na czym polega fenomen „Kanału Zero”
Nowy kanał (projekt samego Stanowskiego) założony w lutym 2024 r. okazał się wielkim sukcesem. Pierwsze opublikowane na nim wideo osiągnęło 1,6 mln wyświetleń. Zaledwie po okresie półtora miesiąca, kanał ten przekroczył barierę miliona subskrybentów. Jest to projekt, którego popularność wynika najprawdopodobniej z dwóch przyczyn:
- dziennikarze „Kanału Zero” na bieżąco odnoszą się do wydarzeń politycznych, jednak nie boją się emocjonalnych konfrontacji z rzeczywistością i przedstawią mocne argumenty demaskujące działania aktorów sceny politycznej.
- wprowadził on do polskiego przekazu medialnego powiew świeżości dostosowany do realiów XXI wieku: zrywa z przekazem linearnym i skupia się na sensacjach i aferach towarzyszących bieżącym wydarzeniom (nie brak tutaj żartu i ironii). To pionier nowego rodzaju dziennikarstwa, w którym bezpośredniość i bezkompromisowość stanowią klucz do sukcesu

Interesujące wydaje się być także samo podejście K. Stanowskiego do prezentowanych treści, bazujące na „demaskowaniu” znanego nam w Polsce POPiS. Wielokrotnie w materiałach Stanowskiego możemy odnaleźć tezy, w których jasno stwierdza, że system polityczny, w którym obecnie funkcjonujemy, nie podlega na tyle silnej społecznej weryfikacji. Dlaczego mimo kolejnych rządów i obietnic reform, od 20 lat nic się nie zmienia? Brakuje nam świeżej krwi w polityce? To tylko jedno z kilku pytań, na które odpowiedzi próbuje znaleźć nowy kandydat. Tak duże zainteresowanie może wynikać także z tego, że Stanowski zaczyna być postrzegany jako „jedyny odważny”, który postanowił rzetelnie spojrzeć na źródło problemów. Jak sam powiedział w trakcie swojego orędzia:
„Stoję przed państwem nie po to, aby zostać prezydentem, bo nie mam ku temu kompetencji i doświadczenia. Nie jestem w stanie piastować tego urzędu z odpowiednią godnością i klasą. To zupełnie jak moi konkurenci, ale oni o tym nie wiedzą”.
Parodia, a może pole do głębszej refleksji?
Mimo pojawiających się w przestrzeni publicznej zarzutów o promocję „Kanału Zero”, o których będzie mowa w dalszej części artykułu, jedną rzecz trzeba przyznać. Krzysztof Stanowski popularyzuje politykę pośród osób, które normalnie zignorowałby proces wyborczy. Być może tego właśnie najbardziej potrzebują dzisiaj młodzi wyborcy, którzy oglądają w telewizji te same twarze. Dużym zainteresowaniem na kanale cieszą się odcinki relacji z wieców wyborczych. Dziennikarz wciela się w tam w dwie role – widz może zobaczyć go jako uczestnika wywiadów, ale także sam prowadzi rozmowy ze swoimi kontrkandydatami. Dzięki temu, jego odbiorcy mogą zobaczyć politykę z różnych perspektyw i być może po raz pierwszy poczuć, że ma ona realny wpływ na ich życie.

Smażymy jajecznicę i demaskujemy „5-tkę Mentzena”
W ostatnim czasie okazało się także, że filmiki na YouTube mają większą moc niż najwięksi nadawcy publiczni i komercyjni w kraju. Na Kanale Zero live zorganizowana została transmisja na żywo, podczas której Sławomir Mentzen (kandydat Konfederacji) miał usmażyć jajecznicę. Zapis z transmisji na chwilę obecną obejrzało ponad 2 mln osób. Tym, co sprawiło, że nagranie odbiło się tak szerokim echem, nie była jednak sama jajecznica, a przebieg rozmowy i konsekwencje, jakie wywołały wypowiedzi Mentzena. W przeciwieństwie do jego wystąpień na konferencjach prasowych, na których często unikał trudnych pytań i w pośpiechu kończył rozmowy z dziennikarzami, tutaj nie miał dokąd uciec. W rozmowie ze Stanowskim nie mógł liczyć na schematyczne pytania i kontrolowany przekaz. Zamiast tego został skonfrontowany ze swoimi własnymi słowami i programem „5-tki Mentzena” – zestawem politycznych postulatów, na którym kandydat Konfederacji miał budować swój wizerunek. W rezultacie odbiorcy spotkali się z zaprzeczaniem treści programowych Konfederacji i dowiedzieli się, że ich pro-obywatelski kandydat żąda min. płatnych studiów czy całkowitego zakazu aborcji (nawet w przypadku gwałtu). Poruszenie tematem dowodzi także analiza przygotowana przez OKO. press i powiązanie haseł w wyszukiwarkach:


Co się stało z mediami?
Brakuje nam rzetelnej debaty w „niezależnym” medium publicznym – to kolejny głośny postulat głoszony przez Stanowskiego:
Współczesne media, zwłaszcza publiczne, zamiast pełnić rolę rzetelnego źródła informacji i przestrzeni do otwartej debaty, stały się narzędziem politycznej manipulacji. Brakuje niezależnych, uczciwych dyskusji, w których różne strony mogłyby konfrontować swoje poglądy na równych zasadach. To właśnie ten problem podkreśla Krzysztof Stanowski, wskazując na upadek Telewizji Polskiej jako medium publicznego i jej instrumentalne wykorzystanie przez kolejne rządy. Wskazuje on na szerszy problem manipulacji opinią publiczną, który dokonuje się poprzez sposób prezentowania treści wzmacniający polaryzację społeczeństwa:
„Daliście sobie wmówić, że w Polsce istnieją wyłącznie dwa ośrodki polityczne i nawet jeśli żadnego z nich nie popieracie, to kogoś trzeba wybrać, bo głos będzie stracony. Daliście sobie tak wmówić, bo na to wskazują sondaże”.

Kampania, komentarz i nowy rodzaj marketingu
Jednak mimo szczytnych tez, z perspektywy przedstawiciela branży medialnej, nadal musimy pamiętać o tym, że „Kanał Zero” to projekt biznesowy. Socjolog, Jakub Bierzyński ocenił, że Stanowski kandyduje w celach czysto promocyjnych:
Podobnie kampanię ocenia znany polski medioznawcza, Maciej Mrozowski:
Jak takie zjawiska komentuje nauka?
Pośród prezentowanych poglądów badaczy z przeszłości, można znaleźć informacje o tym, że możliwość puentowania treści w subiektywny sposób to jedna z przywar dziennikarza pracującego w redakcji z linią programową bliską jego osobistym poglądom. Przecież Kanał Zero, to jak reklamuje sam założyciel: „To największy projekt, jaki do tej pory sobie wymyśliłem”. Z perspektywy badań nad mediami i komunikacją polityczną, sytuacja ta doskonale wpisuje się w szerszy trend personalizacji polityki i „profesjonalizacji” kampanii wyborczych. Badacze od lat zwracają uwagę, że media nie tylko relacjonują politykę, ale również stają się jej aktywną częścią, a granica między dziennikarstwem, publicystyką i marketingiem coraz bardziej się zaciera. Współczesna nauka o mediach opisuje to jako zjawisko „infotainmentu”, czyli połączenia informacji i rozrywki, które ma angażować odbiorców i budować silniejsze więzi z widownią. Kandydatura Stanowskiego idealnie wpisuje się w ten trend – nie chodzi tylko o politykę, ale również o show, interakcję z widzami i wykorzystanie mechanizmów znanych z platform cyfrowych.

Jak to się dalej potoczy?
Kampania Krzysztofa Stanowskiego, choć początkowo traktowana jako żart, stała się istotnym elementem debaty o nadchodzących wyborach. Udowodniła, że nowe formy dziennikarstwa mogą skutecznie konkurować z tradycyjnymi mediami, przyciągając miliony widzów. Jednocześnie pojawiają się pytania o granicę między dziennikarstwem a marketingiem, a także o realny wpływ takich inicjatyw na świadomość społeczną. Niezależnie od intencji, Stanowskiego przyciąga on na swój kanał potencjalnych przyszłych wyborców o szerokim spektrum poglądów politycznych. Czy to kolejny krok w stronę ewolucji przekazu medialnego?
Fot. nagłówka: Krzysztof Stanowski/Facebook
O autorze
Studentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pasjonatka historii Polski XIX wieku i czasów napoleońskich. Prywatnie wielbicielka literatury pięknej, a także działaczka społeczna. Ulubione tematy to polityka krajowa i międzynarodowa. Naukowo interesuje się komunikowaniem politycznym.