Przejdź do treści

„Poezja z Gazetą Kongresy” – rozstrzygnięcie konkursu!

Projekt „Poezja z Gazetą Kongresy” oficjalnie zakończony! Dziękujemy uczestnikom za liczne, inspirujące zgłoszenia. Publikujemy pięć tekstów, które ujęły jury stylem, oryginalnością i precyzją przekazu. Autorom wyróżnionych wierszy serdecznie gratulujemy oraz życzymy dalszych sukcesów na literackiej i poetyckiej drodze. Wytrwałość oraz nieustępliwość w pisaniu to klucz do spełniania marzeń, szczególnie w trudnej, trochę zapomnianej, ale wciąż żywej sztuce, jaką jest poezja. Z wyróżnieniem czy bez – piszcie, byle nie do szuflady!

Jury w składzie: Weronika Handkiewicz, Małgorzata Kostrubiec, Magdalena Lis, Maria Stanisławska i Mikołaj Godyń. Wiersze publikowane według kolejności przyjęcia zgłoszeń.

 

Martyna Jersz, „za dużo myślę o imperium rzymskim”

przeniknęło nawet do moich snów

za dużo myślę o tym że dziewczynkom nie śni się

że są rycerzami

nie nie popadam w skrajności 

nie będzie porównania do księżniczki

w dziewczyńskich snach wspólnie zbieramy truskawki

spacerujemy drogą z żółtej kostki a wszystkie prowadzą do

utracono połączenie

odzyskano połączenie 

zasypiając słuchamy 15-godzinnej historii Rzymu

 

nauczyłam się już że można zasypiać przy głosach

 

Mikołaj Godyń: Wiersz, ze względu na tematykę śródziemnomorską, przywołuje skojarzenia z twórczością Herberta. Nie jest to długi tekst, ale wystarczająco mówi nam o pragnieniach głównej bohaterki. Pragnienia te wydają się dotyczyć emancypacji, dekonstruują mit antycznego, typowo męskiego heroizmu. Nostalgia za starożytną cywilizacją nabiera kobiecych barw, choć jak zauważa sama autorka w tytule, Rzymu jest już w jej życiu nawet za dużo.

Fot. AndrzejRembowski | Źródło: Pixabay

Łukasz Piłat, „Audycja”

Nienawistny głos spikera

przebija ciszę obsydianu

koi moje serce

a na wschodzie tęsknią za spokojem

 

bije w

strzela w

śmierć wycisza

koło trupów lepiej się zasypia

a na zachodzie chcą orientu

 

wy nie macie prawa

noc bez prawa

koniec bezprawia

a południe topi smutki w morskiej wodzie

 

to koniec

zdrajców patriotów snów

zaczyna się wielki dzień

do jutra z Bogiem

a północ grzeje dupę przy butelce samogonu

 

kocham nienawidzić

 

Maria Stanisławska: Wiersz stanowi przejmującą refleksję nad kondycją współczesnego świata. Chłodna narracja zderza się w nim z brutalną treścią. Kontrast pomiędzy spokojnym tonem a drastycznością obrazów (np.: „koło trupów lepiej się zasypia”) wzmacnia przekaz i zwraca uwagę na panującą na świecie znieczulicę wobec drastycznych wydarzeń. Autor umiejętnie wykorzystuje liczne środki stylistyczne, takie jak anafora, paralelizm składniowy oraz elipsa. Uwzględniony w utworze geograficzny podział świata (wschód, zachód, południe, północ) pozwala ukazać zarówno wewnętrzne rozdarcie podmiotu lirycznego, jak i globalną dezorientację moralną.

Natalia Pić, „Niezauważalne”

Ziemia oddycha językiem korzeni,

tłumacząc sny kamieni na milczenie.

Niebo pulsuje w rytmie ślepych latarni,

ich światło zgina czas w spiralę.

 

Pomiędzy szczelinami dnia 

przebiega cień nieistniejącego zwierzęcia,

jego ślad paruje w powietrzu,

pozostawiając smak rdzy na końcu języka.

 

Czy to ty szeptałeś wczoraj

w języku zapomnianych desek?

Czy to wiatr, który rozumie tylko pustkę?

 

Magdalena Lis: Czytam na jednym wdechu, bo od pierwszego wersu wiersz całkowicie mnie pochłonął. Podmiot liryczny sprawnie posługuje się barwnym, poetyckim językiem, by, zgodnie z tytułem uchwycić to, co na co dzień niezauważalne. Tajemnice natury przedstawia w nieoczywisty i pobudzający wyobraźnię sposób. Wiersz wzbudza we mnie jednocześnie poczucie dyskomfortu, zachwytu i napięcia, bo oprócz warstwy dosłownej, skrywa też metaforyczne znaczenie. Narasta ono szczególnie w ostatnich wersach, gdy wchodzimy w głębszy, filozoficzny wymiar narracji. To może być historia o stracie, samotności, morderstwie czy przemijaniu. Tak czy siak, jest przepięknie napisana.

Marta Karol, „Portret pośmiertny. Bóg”

dzieło powinno umierać wraz z artystą

farba krzepnąć, witraż pęknąć

film się wnet przetoczyć w nicość 

myśl filozofa prowadzić donikąd 

Bóg powinien był umrzeć zwyczajnie

za górą śmietników

 

nie powinno być mu portretów pośmiertnych

epitafium tabliczek 

każdy z pogrzebników świata powinien

natychmiast zapomnieć i zamilknąć

 

powinno się go pochować z tym co z rąk jego wyszło

albo, jak kto by wolał,

Boga nigdy nie było

 

ale dzieło powinno umierać wraz z artystą

to wszystko.

 

Weronika Handkiewicz: Bardzo ciekawe i nietuzinkowe podejście do motywu „nieśmiertelności artysty oraz tworzenia pomnika „twardszego niż ze spiżu”. Poetka układa wiersz na zasadzie porównań, zdejmujących sferę sacrum z artystów i pokazuje tym samym, że są oni ludźmi. Zaczynając od artystów sztuk malarskich, czy też praktyków sztuki szkła, kończąc na Najwyższym Stwórcy, którego przecież spuścizną była cała ludzkość. Śmierć za górą śmietników uzmysławia nam, jak każdy z nas dokonuje swojego żywota i ma w sobie cząstkę boską – możliwość tworzenia, niezależnie od swojego pochodzenia czy majątku.

Fot. Photobank Kiev | Źródło: Unsplash

Oliwier Stefański, „Wschód słońca na Marsie”

Zakochani oglądają zachód słońca na plaży,

Ja uczuciem darzę wschód słońca na Marsie.

 

Chociaż dobrze pamiętam,

Że Wagner taką mądrość rzecze-

„W wieczór dopiero swój dom się ocenia”

Ale tam, gdzie patrzę, milkną od początku takie twierdzenia.

 

Zabrakło tam Fausta,

Zabrakło kogoś jak Goethego,

Nie ma nikogo, kto by ocenił naszego ducha naturę,

Kto by wypełnił nieskończoną poznania dziurę.

 

Nie ma tam kwitnących lasów,

Jeszcze nie posadzono spalonych sadów.

Nie zauważyłem marmurowych pałaców,

Porzuconych przez wojny miast, zburzonych nadziei,

Wypartych z głowy bolesnych faktów.

 

Ciemnego atramentu czy nawet najprostszych farb zabrać zapomniano.

 

Pusty krajobraz pustyni, bez formy, bez idei–

Nie zbroczony krwią wielkich, bez wstydu upadłych,

Bez pych rządzących czy bólu uciśnionych.

 

Za to ja z przykrością oglądam ten wschód słońca na Marsie.

Dzisiaj na Ziemi ono zachodzi,

A ja przecież boję się ciemności.

 

Małgorzata Kostrubiec: Tęsknota za światem, który odchodzi: brak jasnych autorytetów, pogoń za zyskiem, powszechne zagubienie. Wiersz jest minimalistyczny, poruszający podstawowe problemy tożsamościowe. Czytając go, siadamy z autorem na tytułowym Marsie i z dystansem (a może nawet z nutą nostalgii) spoglądamy w przeszłość. Autor delikatnie kieruje nas w kierunku świata, który pozornie wydaje się idealny, pytając: czy tego właśnie chcemy?

 

Fot. nagłówka: Gazeta Kongresy

O autorze

Miłośniczka muzyki wszelkiej maści. Gdy pracuje, na jej uszach zawsze znajdują się słuchawki. Do swoich szczególnych zainteresowań, Weronika zalicza interpretację polskiej poezji, kontemplowanie muzyki oraz przede wszystkim, rozwój indywidualnego warsztatu pisarskiego.

Weronika w 2020 roku ukończyła Samorządową Szkołę Muzyczną I stopnia w Tarnowie Podgórnym w klasie saksofonu, gdzie zdobyła swoje pierwsze wykształcenie muzyczne. Kierowana pasją, zdecydowała się na kontynuację swojego zacięcia artystycznego w nurcie muzyki elektronicznej i malarstwa, wygrywając konkursy oraz realizując wernisaże.
Obecnie, Weronikę pasjonuje analiza utworów pod kątem nie tylko brzmieniowym, ale również tekstowym. Jest ciekawa tego, jakie nowe dźwięki skrywa dla niej przemysł muzyczny oraz w jaki sposób ubierze je w słowa.

„Zainteresuj się polityką, zanim ona zainteresuje się tobą". Zajmuję się polityką i stale staram się zrozumieć, jak działa jej świat. Dzień bez podcastów jest dla mnie dniem straconym. Jestem studentką twórczego pisania i edytorstwa na Uniwersytecie Wrocławskim. Uważam że, w życiu najważniejsza są pasja i charyzma, które codziennie pchają nas do przodu i pozwalą spełniać marzenia.

studentka dziennikarstwa na UW. Uwielbia czytać literaturę piękną, oglądać thrillery psychologiczne i pisać wszelakie twórcze teksty: artykuły, opowiadania oraz wiersze.

Studentka twórczego pisania i edytorstwa na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Wrocławskiego. Uwielbia sztukę filmową, literaturę (w szczególności awangardową) oraz długie spacery.

Pomorzanin, urodzony w Warszawie, mieszkający w Krakowie. Student kulturoznawstwa, pasjonat poezji, miłośnik talentu Larsa von Triera i Stanleya Kubricka.

Studentka dziennikarstwa na Uniwersytecie Łódzkim. W wolnym czasie pochłania wszystko, co związane z muzyką. Jej ulubione miejsce na świecie - poza rodzinnym miastem, Islandią i halami koncertowymi - to własne łóżko, gdzie ogląda filmy i odpoczywa od szukania guza.