Przejdź do treści

Pierwszy przypadek COVID-19 w Korei Północnej, czyli obraz klęski Kim Dzong Una w walce z pandemią

12 maja 2022 roku władze Korei Północnej poinformowały o wykryciu pierwszego oficjalnego przypadku koronawirusa w kraju. Oznacza to, że władze tego państwa przyznały się po dwóch latach brutalnej izolacji międzynarodowej do klęski na froncie walki z wirusem, który ogarnął swoim zasięgiem nawet odległe zakamarki naszej planety.

Koniec z jedyną słuszną narracją

Wydarzenia sprzed kilku dni stanowią niewątpliwie oznakę przełamania nieustępliwej narracji, z jaką mieliśmy do czynienia w ciągu ostatnich dwóch lat rozwoju pandemii COVID-19. To właśnie niektóre reżimy autorytarne jako jedyne spośród członków społeczności międzynarodowej zaciekle negowały występowanie stanu epidemii na swoim terytorium, czego dobitnym przykładem jest Korea Północna czy Turkmenistan. Co istotne, ten ostatni, za sprawą komunikatu wydanego przez władze KRLD, stał się ostatnim miejscem na świecie stanowiącym enklawę wolną od przypadków wirusa z Wuhan – oczywiście zgodnie z zapewnieniami rządu w Aszchabadzie. Oficjalna państwowa retoryka kłóci się jednak z relacjami płynącymi ze strony niezależnych obserwatorów, gdyż zgodnie z doniesieniami turkmeńskiej redakcji Radia Wolna Europa szpitale w stolicy kraju są przepełnione i wielu mieszkańcom z objawami choroby odmawia się hospitalizacji. Z kolei obowiązek noszenia maseczek przez obywateli władze tłumaczą obecnością szkodliwych pyłów znad Morza Aralskiego.

Bolesna konfrontacja z rzeczywistością

Strategia władz północnokoreańskiego państwa polegająca na zamknięciu granicy z Chinami i Rosją, nieprzyjmowaniu pomocy międzynarodowej w postaci szczepionek i artykułów medycznych oraz negowaniu istnienia symptomów pogarszającej się sytuacji pandemicznej w Korei Północnej, została niechybnie zakończona klęską. Sytuacja z dostępem do podstawowego środka kontroli pandemii koronawirusa, jakim są testy diagnostyczne, w znakomity sposób oddaje stan gotowości reżimu na falę Omikrona – jak podaje Reuters, z uwagi na brak wystarczającej ilości testów diagnostycznych władze podają informacje o zaledwie ułamku rzeczywistej liczby nowych zachorowań na COVID-19. Z tego też względu krajowe media mówią o „gorączce”, którą w ciągu tygodnia zanotowano u ponad 2,5 miliona osób, a jej ofiarą padło już 67 osób.

Fot. Margarita Cheblokova

Kuracje „medycyny naturalnej” remedium na pandemię

Pogarszająca się sytuacja gospodarcza oraz wspomniany już brak środków medycznych nie zmienił jednak sposobu, w jaki rząd Korei Północnej zamierza powstrzymać nieuchronną katastrofę. Z uwagi na fakt, że doktryna ideologiczna dżucze, na podstawie której opiera się cały aparat funkcjonowania państwa, zakłada praktycznie całkowitą samodzielność i niezależność w niemal wszystkich aspektach życia społecznego i gospodarczego, władze nadal opierają się imperialistycznym „nowinkom medycznym”, proponując w zamian kuracje „medycyny naturalnej”, takie jak picie herbaty z liścia lipy, płukanie gardła słoną wodą, oraz branie leków przeciwbólowych. Z kolei za problemy z logistyką w zakresie dostaw medykamentów prezydent Kim Dzong Un oskarżył publicznie urzędników.

Fot. nagłówka: AP

O autorze

Student II roku dziennikarstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim i członek Rady ds. Równego Traktowania przy prezydencie Krakowa. W przeszłości radny Młodzieżowej Rady Krakowa. Laureat VIII i IX Olimpiady Wiedzy o Mediach. Na co dzień interesuje się zagadnieniami z zakresu geopolityki, geografii społeczno-gospodarczej oraz historii.