Od kilkudziesięciu lat – proporcjonalnie do rozwoju Królestwa Marokańskiego – dawną francuską kolonię odwiedza coraz większa liczba turystów z całego świata. Przyciągani bogatą historią regionu, możliwością zwiedzania najważniejszych zabytków czy spróbowania lokalnej kuchni, w większości pozostają nieświadomi trwającego w latach 1979–1991 konfliktu zbrojnego między Marokiem a Frontem Polisario –ruchem narodowowyzwoleńczym działającym na terytorium Sahary Zachodniej, walczącym o niepodległość tego obszaru.

Roszczenia terytorialne oraz retoryka suwerenności nad Saharą Zachodnią są przez Maroko podtrzymywane do dziś, m.in. poprzez instrumentalne wykorzystywanie organizacji międzynarodowych i budowanie sojuszy z państwami Zachodu, takimi jak Stany Zjednoczone, Francja, Wielka Brytania czy Hiszpania. Rozejm zawarty pod auspicjami Organizacji Narodów Zjednoczonych, kończący zbrojną fazę konfliktu, a także orzeczenie Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości, które stwierdziło brak niezbędnych historycznych i prawnych podstaw dla włączenia Sahary Zachodniej do Maroka, wskazują, że argumenty Rabatu są słabe z punktu widzenia prawa międzynarodowego. Warto przypomnieć również zapisy Karty Narodów Zjednoczonych oraz Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, które gwarantują narodom prawo do samostanowienia – zasada ta ma w tym przypadku pełne zastosowanie.
Mimo to wizerunek Maroka w środowisku międzynarodowym można uznać za znaczący sukces tego kraju. Potwierdzeniem tej tezy jest stanowisko Donalda Trumpa, który w ostatnim liście do króla Mohammeda VI zadeklarował uznanie przez Stany Zjednoczone suwerenności Maroka nad Saharą Zachodnią oraz poparcie dla marokańskiej propozycji rozwiązania sporu. Była to kontynuacja polityki Trumpa z pierwszej kadencji, kiedy to uznanie dla stanowiska Rabatu powiązano z oczekiwaniem braku sprzeciwu wobec działań Izraela.
Poparcie dla jednej strony konfliktu przez państwa trzecie prowadzi do rozluźnienia zasad prawa międzynarodowego, a w krótszej perspektywie – do eskalacji napięć w regionie, czego przykładem jest sprzeciw Algierii. Choć obecny stan gospodarczy, infrastrukturalny i demograficzny Sahary Zachodniej czyni ten obszar podatnym na autorytarne rządy podobne do tych znanych z części państw regionu, nie stanowi to argumentu przeciwko prawu Saharyjczyków do samostanowienia. Zgodnie z normami prawa międzynarodowego jedyną legalną drogą do włączenia tego terytorium do Maroka pozostaje zwycięstwo strony marokańskiej w uczciwym, międzynarodowo nadzorowanym referendum.
W świetle norm prawa międzynarodowego oraz orzeczeń trybunałów, których stroną jest również Maroko, poważnym naruszeniem pozostaje budowa tzw. wału zachodniosaharyjskiego (bermu). System fortyfikacji, wznoszony etapami w latach 1980–1987, powstał w odpowiedzi na sukcesy militarne Frontu Polisario, który zajmował wówczas znaczną część terytorium Sahary Zachodniej. Rabat otrzymał przy tym istotne wsparcie wojskowe i techniczne od Francji i Stanów Zjednoczonych, a według niektórych źródeł także od Izraela.
Licząca blisko 3000 kilometrów linia umocnień, wykorzystująca naturalne ukształtowanie terenu, pozwoliła Maroku przejąć kontrolę nad ok. 80% obszaru Sahary Zachodniej, w tym nad największymi miastami, dostępem do Oceanu Atlantyckiego oraz złożami fosforytów. Rabat od lat czerpie zyski z eksploatacji tego terytorium – zarówno poprzez koncesjonowanie połowów międzynarodowym flotom rybackim (w tym z państw UE, Japonii i USA), jak i poprzez eksport surowców mineralnych.
Wał, otoczony największym na świecie polem minowym, wyposażony w tysiące kamer i setki punktów wojskowych, skutecznie uniemożliwia Polisario prowadzenie działań zbrojnych na większą skalę. Ludność pozbawiona zaplecza gospodarczego i możliwości organizacji została w praktyce zepchnięta na pustynne tereny, co utrudnia jakiekolwiek skuteczniejsze działania polityczne czy militarne – szczególnie bez nowoczesnej technologii. Utrzymanie bermu kosztuje Maroko według szacunków około 3% PKB rocznie, co unaocznia, jak ogromne znaczenie strategiczne i gospodarcze przypisuje Rabat temu obszarowi, i pozwala postawić pytanie: czemu Rabatowi tak bardzo zależy na terytorium Sahary Zachodniej?

Terytorium Sahary Zachodniej pozostaje według Rabatu nienegocjowalną częścią integralności terytorialnej Maroka. Obszar ten zapewnia dostęp do ponad 1000 kilometrów linii brzegowej nad Oceanem Atlantyckim, co nie tylko umożliwia koncesjonowanie połowów na jednym z najzasobniejszych łowisk na świecie, lecz także zwiększa potencjał logistyczny państwa w zakresie importu i eksportu. Sahara Zachodnia posiada również istotne zasoby naturalne: oprócz bogatych złóż fosforytów, niezbędnych do produkcji nawozów sztucznych, zidentyfikowano tam zasoby ropy naftowej i gazu ziemnego.
Rabat rozwija także inwestycje w sektorze odnawialnych źródeł energii, które w perspektywie czasu mają być eksportowane do Europy za pośrednictwem kabli podmorskich. Sprzyjające warunki naturalne – regularne wiatry znad Atlantyku oraz ponad 300 dni słonecznych w roku – czynią Saharę Zachodnią obszarem szczególnie atrakcyjnym dla rozwoju energetyki wiatrowej i słonecznej.
Znaczenie regionu nie ogranicza się jednak do kwestii gospodarczych. Kontrola nad Saharą Zachodnią ma również wymiar geopolityczny. Umożliwia Maroku poszerzenie strefy wpływów w państwach Sahelu oraz zwiększa zdolności w zakresie przeciwdziałania zagrożeniom transnarodowym, takim jak ekstremizm religijny, terroryzm czy destabilizacja ze strony wojskowych junt. Z punktu widzenia bezpieczeństwa międzynarodowego obszar ten pozostaje istotny także dla Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej, ponieważ pozwala na efektywniejszą kontrolę szlaków przemytu oraz infiltrację ugrupowań terrorystycznych. Bliskość Wysp Kanaryjskich dodatkowo wzmacnia strategiczną rolę regionu, czyniąc go kluczowym dla bezpieczeństwa południowej flanki NATO oraz potencjalnym miejscem dla rozbudowy infrastruktury wojskowej i morskiej.
Utrzymanie zwierzchnictwa nad Saharą Zachodnią ma także wymiar symboliczny. W marokańskiej narracji politycznej stanowi ono fundament integralności terytorialnej państwa. Każde ustępstwo w tej kwestii postrzegane byłoby jako zagrożenie dla suwerenności i jedności narodowej, co czyni kompromis politycznie niezwykle trudnym.
Przyszłość konfliktu pozostaje niepewna. Algieria – udzielająca schronienia władzom Sahary Zachodniej na uchodźstwie i aktywnie wspierająca Front Polisario – wciąż pełni rolę kluczowego aktora w tym sporze. Rdzenna ludność Sahrawi, zgodnie z dotychczasowymi deklaracjami, nie byłaby skłonna poprzeć Maroka w ewentualnym referendum. Jednak w dłuższej perspektywie proces systematycznej kolonizacji tych ziem przez ludność marokańską może wpłynąć na zmianę struktury demograficznej regionu i potencjalnie przesądzić o wyniku głosowania.
Analizując konflikt, nie można pominąć roli największych aktorów globalnych – Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych, Rosji i Chin. Utrzymujący się pat polityczny może być korzystny dla części z nich, gdyż stabilizuje równowagę sił w regionie. Z drugiej strony, rosnąca obecność Rosji i Chin w Algierii może budzić obawy Zachodu, co z kolei zwiększa prawdopodobieństwo międzynarodowego uznania roszczeń Maroka wobec Sahary Zachodniej.
fot. nagłówka Mauro Lima\ Unsplash
O autorze
Student kierunku Stosunki Międzynarodowe. Głównie zajmują mnie sprawy Afryki i Bliskiego Wschodu- pewnie z sentymentu do pierwszych przeczytanych reportaży. Na pół etatu muzyk w zespole “Powolno”. Te powolniejsze dni spędzam przy dobrej książce i z najbliższymi.


