Elon Musk od lat jest traktowany jako uosobienie sukcesu, wzór do naśladowania, przykład tego, że poprzez kreatywność, pracę i wprowadzanie innowacji można dorobić się niemałej fortuny i komfortowego życia. Wielkie pieniądze często otwierają drogę do wielkiej polityki. Poparcie Elona Muska miało wpływ na finalny wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Ekscentryczny miliarder nie zatrzymuje się, otwarcie krytykuje i chwali poszczególne opcje polityczne w Europie. Czy Musk ma szansę zdestabilizować obraz polityki na „Starym Kontynencie”?
Kapitał Elona Muska
Elon Musk urodził się w 1971 roku w Republice Południowej Afryki. Studiował w Kanadzie, następnie przeniósł się do USA by kontynuować naukę na University of Pennsylvania. Tam zdobył tytuł licencjata w zakresie ekonomii i fizyki. Założył takie przedsiębiorstwa jak SpaceX czy Tesla Motors. W 2021 roku ogłoszono go najbogatszym człowiekiem świata. W 2022 roku przejął portal X (wówczas Twitter). Aktywnie angażował się w kampanię wyborczą Donalda Trumpa – okazało się to dla niego opłacalne.
Elon Musk i Donald Trump. Duet, który zaczyna rządy w USA
Republikanin wygrał wybory i w listopadzie ubiegłego roku zapowiedział, że obsadzi Muska w Departamencie Wydajności Rządu (DOGE). Organem wraz z nim pokierować ma Vivek Ramaswamy. Niegdyś członek Partii Libertariańskiej, później wspierający zarówno kandydatów Republikanów jak i Demokratów. To właściciel firmy Roivant Sciences, autor książki Woke, Inc.: Inside Corporate America’s Social Justice Scam potępiającej kulturę woke odnoszącej się do skrajnie lewicowych społecznie postulatów związanych z radykalną walką z wykluczeniem.
„Razem ci dwaj wspaniali Amerykanie utorują drogę mojej administracji do demontażu biurokracji rządowej, zniesienia zbędnych regulacji, cięcia marnotrawnych wydatków i restrukturyzacji agencji federalnych — niezbędnych dla ruchu „Save America” (Ocalmy Amerykę)” — napisał Trump w swoim oświadczeniu.
Wiemy zatem, że Elon Musk będzie doradzał Donaldowi Trumpowi w ograniczaniu wydatków, cięciach w administracji i oszczędzaniu publicznej kasy. O tyle o ile zaangażowanie Muska w amerykańską politykę było można przewidzieć, tak jego próby wpłynięcia na europejską opinie publiczną są czymś niespodziewanym.
Elon Musk bierze się za sprawy zagraniczne. Obraża europejskich przywódców, mówi na kogo mają głosować Europejczycy
Tymczasem, w ostatnim czasie Elon Musk otwarcie deklaruje z jakimi europejskimi politykami sympatyzuje, a którzy muszą liczyć się z jego krytyką.

Elon Musk planuje przeprowadzenie wywiadu z Alice Weidel, liderką AfD, skrajnie prawicowego, niemieckiego ugrupowania. Musk na łamach „Welt am Sonntag” stwierdził, że tylko AfD ma szansę obronić kraj przed ekonomicznym i kulturowym upadkiem. Możemy więc domyślać się, że wywiad z Weidel na platformie X nie będzie obfitował w krytykę.
Takie ruchy Muska nie spodobały się socjaldemokratom z rządu. Twierdzą, że multimiliarder ingeruje w niemieckie sprawy wewnętrzne przed wyborami. Musk w odpowiedzi nazwał Olafa Scholza, kanclerza Niemiec z ramienia partii SPD „niekompetentnym głupcem” – bez ogłady i z dużą dozą grubiaństwa.
Kto bogatemu zabroni?
Multimiliarder z USA mąci w europejskiej polityce. Niby kto bogatemu zabroni? Nikt ust mu nie zamknie – wolność słowa działa we wszystkie możliwe strony. Musk wspiera jednak ruchy ekstremistyczne i ma określone interesy. Raczej nie są one zbieżne z dobrem Europejczyków, a własnego portfela i poszerzania strefy swoich wpływów. Niemcy mogą się pochwalić trzecim najwyższym wskaźnikiem PKB na świecie. To gospodarcza potęga, co może wzbudzać zainteresowanie takich jednostek jak nawet Elon Musk.
Musk na portalu X także atakuje Keira Starmera, premiera Wielkiej Brytanii zarzucając mu dokonanie „gwałtu na Wielkiej Brytanii”. Deklaruje także poparcie dla Nigela Farage’a ze skrajnie prawicowej partii Refrom UK.
Umowa z Giorgią Meloni. Sygnał, że warto trzymać z Trumpem.
Jego firma, SpaceX podpisała umowę z Giorgią Meloni, premierem Włoch, przedstawicielką nacjonalistycznej partii Fratelli d’Italia. Umowa przewiduje dostarczenie zaawansowanych usług szyfrujących oraz wsparcie łącznościowe dla włoskiej armii za kwotę 1,5 miliardów euro. Wizyta Giorgi Meloni w USA miała przyspieszyć negocjacje.

Takie porozumienia mogą znacząco wpłynąć na postrzeganie partii „z błogosławieństwem Muska” w całej Europie. Na umowie skorzystają włoscy operatorzy telefoniczni pogrążeni w kryzysie – umowa niesie za sobą wsparcie technologiczne, ale i finansowe. Samo dostarczenie nowoczesnych technologii na włoską ziemię należy traktować jako inwestycje Muska w przyjaźń z określoną, kreowaną przez siebie siatką europejskich partii. Samo firmowanie ugrupowań wizerunkiem Elona Muska, jednego z bardziej wpływowych ludzi na świecie może znacząco wpłynąć na wyniki wyborów.
– Wielu inteligentnych ludzi znających się na Rosji mówi: to tak jak w latach 90. w Rosji. był zdziecinniały, bogaty-ale-nie-bardzo-bogaty prezydent (Borys Jelcyn), otoczony bardziej młodzieńczymi, aktywnymi, ambitnymi oligarchami. W takim scenariuszu znalazła się (Ameryka) – diagnozuje Timothy Snyder, brytyjski historyk na łamach The Guardian.
Nieodpowiedzialność Elona Muska nie zna granic, ale kto ma go powstrzymać?
Z jednej strony, Elon Musk może mówić o tym, co mu się podoba. Z drugiej, jego słowa są nieodpowiedzialne – zważywszy na rolę jaką pełni w administracji Donalda Trumpa. Nawet jeżeli powiązania między DOGE a Białym Domem są luźne, Musk ma pewien udział w rządzeniu krajem. W związku z tym polityczny savoir vivre nakazywałby bardziej dystyngowane poruszanie się w obszarze polityki zagranicznej.
Co bardziej intrygujące, Musk swoją polityczną aktywnością może przyćmić Donalda Trumpa. Z jednej strony to 78-latek wygrał wybory, jest prezydentem USA. Z drugiej właścicel SpaceX ma pod sobą duże, mocno opiniotwórcze medium społecznościowe, które aktywnie wykorzystuje do wskazywania kogo Ameryka lubi, a z kim wolałaby nie współpracować.
W tak niepewnych czasach dodatkowa destabilizacja w osobie Elona Muska może dodatkowo wpłynąć na osłabienie europejskich demokracji – w obliczu zagrożenia związanego z rosyjskim imperializmem, mówiąc eufemistycznie, nie wygląda to kolorowo. Przydałby się kubeł zimnej wody, ale jeżeli w duecie Trump-Musk to ten pierwszy ma być tym rozsądnym, hamującym zapędy drugiej osoby nie powinniśmy spodziewać się rychłej stabilizacji na scenie międzynarodowej.
Fot. nagłówka: Flickr.com/tedconference
O autorze
Piszę o polityce, sporcie, sprawach społecznych, kebabach, młodych ludziach i Polsce moich marzeń. Próbuję być publicystą. Lubię historię, od czasu do czasu coś pogotuję. Moje kibicowskie serce jest podzielone między Lecha Poznań a Liverpool FC. Torunianin z urodzenia, Poznaniak z wyboru.