Ostatnie 2,5 roku było trudnym czasem zarówno dla polskiej, jak i europejskiej gospodarki, której jesteśmy w końcu integralną częścią. Wielu z nas jeszcze do niedawna było przekonanych, że najgorszy okres gospodarczych zawirowań jest już za nami. Życie jednak stopniowo weryfikuje zasadność naszych oczekiwań, gdyż jak mówi wielu ekonomistów, prawdziwy finansowy armagedon dopiero się zbliża!
Oznaki zbliżającego się krachu finansowego
Pierwszymi sygnałami zbliżającego się do bram Polski gospodarczego załamania z całą pewnością możemy nazwać wprowadzane właśnie przez Lasy Państwowe, z uwagi na nagły wzrost zainteresowania klientów, limity na zakup „surowca drzewnego do celów opałowych”. Pod tą tajemniczą nazwą kryje się głośny w ostatnich tygodniach chrust, którego kwestia nie schodziła przez ostatnie dni z pierwszych stron gazet oraz pasków telewizyjnych. I nic dziwnego – w końcu słowa na temat potencjalnego wprowadzenia klauzuli na możliwość legalnego zbierania chrustu z polskich lasów padały już z ust niektórych przedstawicieli obozu rządzącego. Poprawy sytuacji w najbliższej przyszłości nie wróży również sama narracja premiera Mateusza Morawieckiego, który już teraz namawia Polaków do termomodernizacji swoich domów. Zapewne on też już wie, z jak wielkim zagrożeniem dla bezpieczeństwa energetycznego mamy wszyscy do czynienia.

Prognoza kwartalnego wzrostu PKB w Polsce
Rola pandemii COVID-19 i polityki fiskalnej rządu
Przyczyn wielkiego kryzysu finansowego należy dopatrywać się z pewnością w pandemii COVID-19, a może nawet bardziej w środkach zaradczych, które zostały użyte przez światowe rządy z nadzieją na wyeliminowanie wirusa z populacji. Obostrzenia sanitarne wprowadzone na początku 2020 roku doprowadziły niejednokrotnie do całkowitego zamrożenia niektórych branż, które pomimo hojnego wsparcia finansowego od państwa nie powróciły do stanu sprzed pandemii koronawirusa. Ponadto wpompowanie olbrzymiej ilości tak naprawdę pustego pieniądza, który nie ma realnego pokrycia w dobrach i pracy, musiało doprowadzić do wzrostu cen, co przyznaje już nawet sam Jarosław Kaczyński, który na jednym z ostatnich kampanijnych spotkań powiedział, że wielkie tarcze antykryzysowe stały się istotną składową przetaczającej się przez nasz kraj fali inflacji. Owszem, przy użyciu tych pieniędzy zdołaliśmy ochronić miliony miejsc pracy, natomiast „każdy kij ma dwa końce” i jest to nieunikniona prawidłowość.

Prognoza poziomu inflacji w Polsce
Napaść Rosji na Ukrainę jako czynnik inflacyjny
Gdy na początku bieżącego roku wydawało się, że wszystkie sprawy zmierzają ku dobremu, Władimir Putin podjął decyzję o rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji na Ukrainę. W wyniku agresji rosyjskich żołnierzy doszło do blokady handlu morskiego z Ukrainą, z której pochodziła znacząca część światowej produkcji zboża oraz innych produktów rolnych. W konsekwencji ograniczenia na światowych rynkach podaży podstawowych składników do produkcji jedzenia, nałożenia sankcji na Federację Rosyjską oraz zablokowania większości tranzytu gazu z Moskwy, doszło do wzrostu cen nawozów, a te z kolei są niezbędne do produkcji żywności. Ponadto niedobór ropy naftowej i gazu ziemnego oznacza kolejny wzrost kosztów działalności dla zakładów przemysłowych produkujących, chociażby prąd, a także problemy finansowe dla branży dostawców używających pojazdów na ropę, za której pośrednictwem odbywa się aż 80% przewozów towarów na terenie Polski!
Polityka gospodarcza Rady Polityki Pieniężnej
Do niedawna w naszym kraju obowiązywały niewiarygodnie niskie stopy procentowe – jeszcze na początku października ubiegłego roku stopa lombardowa wynosiła zaledwie 0,1%, co było najniższym wynikiem w historii III RP. Warto jednak pamiętać, że z dość poluzowaną polityką kredytową mieliśmy do czynienia już od dobrych kilku lat, zwłaszcza pod rządami obozu Zjednoczonej Prawicy, który postawił na wzrost gospodarczy przy wykorzystaniu tanich kredytów. Ostatnie fale podwyżek stóp do rzędu kilku procent były dla większości kredytobiorców niemałym zaskoczeniem, bo większość z nich nie miała tak naprawdę zielonego pojęcia o tym, z jak wielkim kryzysem przyjdzie się im zmierzyć. Dla wielu z nich decyzje Rady Polityki Pieniężnej oznaczają niemożność domknięcia domowego i firmowego budżetu, kłopoty z wypłaceniem pensji własnym pracownikom oraz konieczność ograniczenia swojego popytu na towary, co wydatnie przedstawiała w swojej agresywnej postawie jedna z działaczek Agrounii, która wdała się w ostrą dyskusję z prezesem NBP prof. Adamem Glapińskim na molo w Sopocie.

Stopy procentowe w Polsce na przestrzeni lat
Czarne chmury wiszą nad każdym z nas
Jak wynika z przeprowadzonej analizy, w ciągu krótkiego odstępu czasu pojawiło się niezwykle wiele czynników kształtujących presję inflacyjną, począwszy od braku nadążenia podaży usług i produktów na olbrzymi popyt niedawno odblokowany po zniesieniu pandemicznych restrykcji, skończywszy na załamaniu się światowego handlu zbożem w wyniku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W reakcji na nienotowany od kilkudziesięciu lat wzrost cen Rada Polityki Pieniężnej musiała podnieść stopy procentowe, co z jednej strony ograniczy oczywiście popyt na kredyty wzmagające inflację i zmniejszy ilość pieniądza obecnego na rynku w wyniku wzrostu zainteresowania obligacjami skarbowymi i lokatami bankowymi. Z drugiej jednak strony oznaczać to będzie kompletną zapaść wielu budżetów domowych i firmowych, co doprowadzi do fali masowych zwolnień w najbardziej podatnych na tego typu sytuacje branżach.
Pewnym remedium na tę patową sytuację wydają się działania rządu w postaci, chociażby wprowadzenia tzw. wakacji kredytowych, których koszt może zostać jednak przerzucony przez banki na kredytobiorców w takiej czy innej formie. Poza tym i tak nie zdołamy w pełni ograniczyć kosztów zwiększonych stóp procentowych, których efekt działania zauważymy dopiero za kilka kwartałów. Do tego czasu będą rosnąć zarówno inflacja (pojawiają się pogłoski o jej wzroście nawet do 20% pod koniec roku), jak i raty kredytów, co jest tylko przedsionkiem do możliwej w przyszłym roku recesji gospodarczej.
O autorze
Student dziennikarstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz radny Młodzieżowej Rady Krakowa 2022/2023. Laureat VIII i IX Olimpiady Wiedzy o Mediach. Na co dzień interesuje się zagadnieniami z zakresu geopolityki, geografii społeczno-gospodarczej oraz historii. Abstynent z wyboru.