Każdy wie, jak silną grupą społeczną są rolnicy. W ciągu roku można zaobserwować szereg przeprowadzanych przez nich protestów lub innych akcji. Najczęściej podejmowane przez nich działania mają na celu zwrócić uwagę władz państwowych na rozwój polskiej wsi oraz różnorodną działalność gospodarczą, która ma miejsce na jej obszarze. Od pewnego czasu rolnicy oraz mieszkańcy, w szczególności terenów wiejskich, są wspierani przez partię polityczną Agrounia. Czy ugrupowanie polityczne, któremu przewodzi Michał Kołodziejczak, może być równie skuteczne w drodze do parlamentu, jak przy organizacji manifestacji?
Silne Przywództwo
Głównodowodzącym w Agrounii jest Michał Kołodziejczak. To właśnie w osobie rolnika, kończącego we wrześniu 34 lata i urodzonego w Sieradzu, pracujący na roli mogą upatrywać szansy na godną reprezentację w polskich organach władzy ustawodawczej.
Warto zacząć od tego, że dla lidera Agrounii obecny projekt nie jest pierwszym przetarciem politycznym. Otóż Kołodziejczak w 2014 roku został radnym gminy Błaszki w powiecie sieradzkim z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Kariera polityka w PiS-ie nie trwała jednak długo. W 2015 roku drogi partii i Kołodziejczaka się rozeszły, powodem była różnica zdań w sposobie podejścia do problemów mieszkańców.
Szerzej omawiany lider dzisiejszej Agrounii dał się poznać przy okazji działalności stowarzyszenia Unia Warzywno-Ziemniaczana. Działalność Kołodziejczaka, który przewodził stowarzyszeniu, stała się na tyle skuteczna, że część mediów określiła go nawet „nowym Lepperem”. Porównanie te jest nieprzypadkowe, gdyż mieszkańca województwa łódzkiego również charakteryzuje wrażliwość na problemy pracujących w rolnictwie oraz zerwanie współpracy z partią Jarosława Kaczyńskiego.
Do czasu poważnego pojawienia się na scenie politycznej Agrounii, Michał Kołodziejczak w międzyczasie działał jeszcze ze Stanisławem Żółtkiem, jednak szybko wycofał się ze wspólnego projektu.
Lider Agrounii Michał Kołodziejczak. Fot. Agrounia
Agrounia, czyli nowe otwarcie dla polskiej wsi
Agrounia powstała jako fundacja w grudniu 2018 roku. Już w marcu następnego roku z inicjatywy fundacji został zorganizowany duży protest w stolicy. Rolnicy takimi działaniami jak: blokadą placu Zawiszy, paleniem słomy, czy też rozrzuceniem jabłek na jezdni chcieli zwrócić uwagę na odcięcie ich od rynków sprzedażowych oraz problem z identyfikacją polskich towarów w sklepach.
Podobne akcje przeciwko rządowi były wytoczone przez środowisko Agrounii w następnych miesiącach oraz latach. Wśród agrounijnych postulatów można było również zwrócić uwagę na bezskuteczną walkę władz z chorobą afrykańskiego pomoru świń, która uderza w hodowców.
Protestująca w Warszawie Agrounia. Fot. Polska Press
Na innych manifestacjach z udziałem Agrounii można zauważyć eksponowanie problemów, które wytykają rządowi także inne środowiska polityczne. Należą do nich między innymi wysokie ceny w sklepach oraz niskie środki finansowe, jakimi władza stara się zaspokajać mieszkańców cierpiących po szczytowym okresie pandemii.
Warte odnotowania jest to, że Agrounia nie działa tylko na obszarze wielkich metropolii, gdzie zawsze łatwiej jest o rozgłos. Świadczyć o tym może spotkanie Michała Kołodziejczaka z mieszkańcami wsi Skórki pod Żninem.
Spotkanie lidera Agrounii Michała Kołodziejczaka z mieszkańcami powiatu żnińskiego. Fot. Agrounia
Perspektywa parlamentarna
Po długim okresie oczekiwania Agrounię udało zarejestrować się jako partię polityczną w marcu 2022 roku.
Kluczowe kwestie, na jakie powołuje się na swojej stronie internetowej partia to: stabilność gospodarstw rodzinnych, zdrowa żywność, bezpieczeństwo żywnościowe państwa oraz obrona rynku krajowego. Oprócz wymienionych tematów oraz postulatów przytaczanych na manifestacjach, wymienia się przy Agrounii również: wsparcie związków zawodowych, przymusową emeryturę dla polityków w wieku 65 lat oraz legalizację posiadania niewielkiej ilości marihuany.
Naturalnie można uważać, że Agrounia startując w wyborach parlamentarnych, będzie bardzo mocnym konkurentem głównie dla Prawa i Sprawiedliwości oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego. Trzeźwe spojrzenie na problemy polskiego rolnictwa oraz społeczności wiejskiej może spowodować, że Agrounia stanie się o wiele lepszą alternatywą niż ugrupowania od lat walczące o pozamiejski elektorat.
Na pewno lider partii w osobie Michała Kołodziejczaka spędza sen z powiek obecnym rządzącym. Nie bez powodu był on jedną z głównych ofiar trwającej na przełomie zeszłego i obecnego roku afery inwigilacyjnej.
Fot. nagłówka: Agrounia
O autorze
Student Uniwersytetu Śląskiego. Politolog z pracą licencjacką na temat relacji Unii Europejskiej z Federacją Rosyjską. Obecnie zajmuje się pisaniem pracy magisterskiej na temat byłych państw Jugosławii i ich stosunków z UE. Ponadto wielki entuzjasta piłki nożnej, pasjonat zarówno polskiego podwórka, jak i lig TOP5 oraz rozgrywek międzynarodowych. Hobbystycznie maniak Fifa Ultimate Team, obserwator Sejmu RP, interesujący się językami obcymi, a także zgłębiający wiedzę na temat stosunków międzynarodowych wraz z ich historią.