Poznałem ich, gdy przeglądałem kiedyś serwis YouTube, scrollując bez emocji kolejne miniatury. W tle na Spotify sączyła się soczyście playlista mojej ulubionej muzyki rockowo-metalowej. Mniej więcej o 2:30 włączył się zespół Ramones z piosenką „Blitzkrieg Bop”. Pomyślałem, że sprawdzę, jak wokalista Jeffrey Hyman wykonywał ten utwór na żywo – toteż wpisałem tytuł piosenki w wyszukiwarkę. Mniej więcej trzynasta od góry znalazła się miniaturka z trzema ubranymi w bluzy chłopakami w niemieckim The Voice Kids. Z czystej ciekawości włączyłem filmik. I gdy przejrzałem ich inne występy, i autorskie piosenki, stałem się jednym z słuchaczy zespołu Batteries of Rock.
Mniej więcej po trzech dniach przesłuchałem ich wszystkie piosenki i poczułem chęć, by usłyszeć ich więcej. Zacząłem szukać nazwy ich zespołu w Internecie i informacji na temat jego członków. Od razu spodobał mi się ich sceniczny sznyt – mocny, ostry, pełen buntu oraz mięsistego grania, a także niezwykle pasujący do muzyki głos młodego wokalisty. Zarówno gitarzysta będący wokalistą, basista, jak i perkusista grali równo, pewnie, z widocznym skupieniem i jednoczesnym luzem. Wpadła mi w oko stylizacja wokalisty podczas wspólnego wystąpienia w utworze zespołu Jet „Are You Gonna Be My Girl?”, przypominając mi nieco postać Kurta Cobaina. Przesłuchałem również całkiem przyzwoity, choć z widocznymi niedociągnięciami, koncert w Hamburgu, w którym zaprezentowali w pełnej krasie swoje autorskie utwory, a który odbył się mniej więcej rok przed udziałem w telewizyjnym show.
Napisałem maila z prośbą o krótki wywiad. Po kilku dniach odpowiedział mi manager w postaci ojca jednego z członków, a sprawy związane z wywiadem przebiegły niemal błyskawicznie. Członkowie zespołu o pseudonimach Noel (wokalista i gitarzysta), Kolja (basista i wokalista wspierający) oraz Yuma (perkusista) wyrazili chęć odpowiedzenia na kilka moich pytań.
W dużym skrócie o ich historii – zespół Batteries of Rock powstał w 2018 roku, założony przed niespełna dwunastoletnich chłopaków z Hamburga. Choć wiedzieli, że przez młody wiek nie zrobią od razu wielkiej kariery, zdecydowali się na podjęcie wyzwania – założyli zespół i poświęcali cały swój wolny czas na ćwiczenia, na udoskonalanie swoich osobistych umiejętności muzycznych. Początkowo grali dla znajomych i rodzin, później lokalnie, by w końcu zacząć swoje pierwsze koncerty. Podczas jednego z występów w 2020 roku ktoś z telewizji docenił ich umiejętności i zaprosił do The Voice Kids. Chociaż nie wygrali, odpadając w połowie rywalizacji podczas grupowego występu w formie pojedynku, pokazali się całemu kraju i jak widać, również poza granicami Niemiec dostrzeżono ich talent. Teraz, mając po 15 lat, nie planują spocząć na laurach, a jeszcze mocniej przyłożyć się do rozwijania zespołu, o czym postanowiłem porozmawiać z nimi „osobiście” w trakcie wywiadu.
Wywiad przeprowadzono w lipcu 2022. Rozmowa odbyła się w języku angielskim. Tłumaczenie na język polski: Julia Biernacka.
Cześć! Jest mi niezwykle miło, że mogę z wami porozmawiać. Byłem zaskoczony waszym występem w The Voice, a także stylem grania i życzę wam osiągnięcia jak największego sukcesu. Zacznijmy od zasadniczego pytania – Jak się poznaliście? Czy jest to jeszcze znajomość z czasów szkolnych, czy może ma inne źródło?
Noel: Kolja i ja chodziliśmy w szkole do tej samej grupy na lekcje francuskiego. Od razu zauważyłem, że słuchał takiej samej muzyki jak ja. Już wcześniej miałem pomysł, aby stworzyć zespół muzyczny, więc zapytałem go, czy chciałby spróbować pograć razem, a jemu ta propozycja bardzo się spodobała. Spotkaliśmy się kilka dni później i mieliśmy poczucie, że całkiem nieźle nam to wychodzi. Potrzebowaliśmy tylko perkusisty. Całe szczęście Kolja znał jeszcze z przedszkola chłopaka, które nazywał się Yuma i już wtedy od trzech lat grał na perkusji.
Gdy już zespół zaczął istnieć – kiedy Wasze talenty muzyczne naprawdę rozkwitły i kiedy zaczęliście się spotykać na pierwsze próby?
Kolja: Pierwszy raz spotkaliśmy się wszyscy razem w Halloween w 2018 roku. Na początku nasze talenty muzyczne nie były jeszcze aż tak fenomenalne, jednak wydaje mi się, że wszyscy zauważyliśmy potencjał w tym, co robiliśmy. Dlatego kontynuowaliśmy próby, graliśmy i dawaliśmy z siebie wszystko, dzięki czemu stawaliśmy się coraz lepsi i pisaliśmy lepsze piosenki.
Czyim pomysłem było uczestnictwo w programie The Voice Kids i jak wspominacie to doświadczenie?
Yuma: W 2020 roku wygraliśmy konkurs Oxmox na najlepszy nowy zespół w Hamburgu. Nasz występ zobaczył jeden z jurorów programu The Voice Kids i zaprosił nas na ostatni dzień castingów do nowego sezonu. Pojechaliśmy do Berlina, zagraliśmy trzy piosenki i zostaliśmy wybrani. Czas spędzony tam był niesamowity, doświadczyliśmy wielu rzeczy, zwłaszcza związanych z techniczną stroną programu telewizyjnego w otoczeniu tak wielu kamer. Poznaliśmy wielu cudownych ludzi i po prostu dobrze się bawiliśmy przez te dwa tygodnie w Berlinie. Nadal utrzymujemy kontakt z innymi uczestnikami i po prostu jesteśmy szczęśliwi, że mogliśmy być częścią tego programu.
Jakie wydarzenie stało się bazą oraz powodem do napisania tekstu piosenki „Stop the war”?
Kolja: Nie było jednego, konkretnego wydarzenia. Potrzeba powiedzenia o tym w piosence wynikała z faktu, że na świecie jest zwyczajnie zbyt wiele wojen, czego jesteśmy wrogami. Tekst piosenki podkreśla, że ludzie, którzy już wcześniej mają problemy i trudną sytuację życiową, zawsze cierpią najbardziej ze względu na konflikt zbrojny.
Kiedy planujecie wydać swój pierwszy album i czy będzie on dostępny na Spotify?
Noel: Aktualnie skończyliśmy nagrywać dwie piosenki, które chcemy wkrótce wstawić na Spotify. Wypuścimy piosenkę „Different but same”, którą napisaliśmy, aby walczyć z rasizmem i seksizmem, a także „Ocean/Life”, jest to spokojniejsza piosenka, która buduje napięcie aż do samego końca. Oczywiście chcemy nagrać album, ale nie mamy jeszcze sprecyzowanych planów kiedy i jak to zrobimy.
Od lewej: Yuma, Noel, Kolja / Fot. batteriesofrock.com
Jeszcze takie dosyć prozaiczne pytanie – jak powstał pomysł na logo zespołu?
Kolja: To dobre pytanie. Stworzył je nasz dobry kolega Fritz Lohmann. Mieszka w bliskim sąsiedztwie i jest malarzem graffiti, więc zapytałem go, czy nie zechciałby nam podsunąć jakiegoś pomysłu na fajne logo. Jego projekt okazał się bardzo dobry i od tamtego momentu jest to oficjalne logo zespołu, którego używamy na naszym merchu. Rzeczy sygnowane naszym logo są oczywiście dostępne na oficjalnej stronie naszego zespołu, www.batteriesofrock.com.
Przed jakim innym zespołem czujecie największy respekt? Jakim muzykiem inspiruje się każdy z Was osobno?
Yuma: Najbardziej podziwiamy zespół Foo Fighthers. Grają z ogromną energią i ich muzyka jest wręcz kultowa. Muzykiem, który daje mi natchnienie, jest Dave Grohl, lider zespołu. Nie tylko jego wkład w Foo Fighters jest niesamowity, ale również bycie perkusistą Nirvany było wielkim osiągnięciem, którego udało mu się dokonać.
Kolja: Mnie najbardziej inspiruje Bent Sæther, basista i wokalista zespołu Motorpsycho. Bardzo łatwo jest rozpoznać jego charakterystyczny bas, na dodatek jego muzyka jest bardzo unikalna, więc można się od niego wiele nauczyć.
Noel: Zdecydowanie Eddie van Halen. Zawsze jestem pod wrażeniem, jakim geniuszem był ten chłopak, gdy słucham zespołu Van Halen. Stworzył on tyle fantastycznych technik i grał w wielu skalach, z których nikt wcześniej nie korzystał w muzyce rockowej. Coś niesamowitego.
Którego zmarłego muzyka brakuje Wam najbardziej?
Noel: Muzykiem, którego nam wszystkim brakuje, jest zmarły w marcu tego roku Taylor Hawkins. Był legendarnym perkusistą Foo Fighters i po prostu świetnym człowiekiem. Wszystkich nas bardzo dotknęła informacja o jego nagłej śmierci.
Noel, co kochasz bardziej – muzykę czy kolarstwo?
Noel: Szczerze mówiąc, muzykę. Przez lata moja uwaga przeniosła się z kolarstwa na muzykę właśnie. Kiedyś zespół był dla mnie tylko możliwością do pogrania i spotkania się z kolegami po szkole, jednak teraz stało się to czymś już bardziej poważnym.
Jakie są Wasze pozamuzyczne pasje?
Kolja: Tuż obok muzyki, bardzo lubię grać w piłkę nożną. Jestem fanem zespołu FC St. Pauli i oglądam ich mecze na stadionie, kiedy tylko mogę.
Yuma: Często jeżdżę na deskorolce, snowboardzie, a także surfuję. Czasami gram też w koszykówkę oraz uprawiam skoki z trampoliny do wody.
Noel: Oprócz muzyki, lubię oczywiście jeździć BMX-em i uprawiam boks. Lubię też spędzać czas z przyjaciółmi – razem pływamy, gramy w koszykówkę albo robimy cokolwiek, co nam przyjdzie akurat do głowy.
Jakie są Wasze plany na przyszłość zespołu, a także dalszą edukację? Chcecie się poświęcić w pełni muzyce, czy jednak skupić się w pierwszej kolejności na życiu osobistym?
Kolja: Patrząc na to, że muzyka jest naszą wielką pasją, chcemy grać razem, najdłużej jak będzie to możliwe. Jeszcze nie wiemy, co chcemy robić, gdy skończymy szkołę. Naszym marzeniem jest po prostu odnieść sukces jako zespół.
Już tak podsumowując, pytanie zupełnie niezwiązane z zespołem, lecz w mojej opinii bardzo ważne. Kto jest dla Was najważniejszy w życiu?
Kolja: Dla mnie najważniejsza jest moja rodzina i przyjaciele. Z jednej strony mogę się z nimi dobrze bawić, a z drugiej oni zawsze mnie wspierają w tym, co chcę osiągnąć.
Yuma: Dla mnie też najważniejsza jest rodzina. Nie wiem, jakbym skończył, gdyby nie było jej ze mną.
Noel: Bez wątpienia moja rodzina i przyjaciele są dla mnie najważniejszymi ludźmi.
Bardzo Wam dziękuję za poświęcony czas! Trzymajcie się!
O autorze
Student administracji na UKSW, pisarz-amator, zapalony fan literatury, wiedzy ogólnej i ciężkiej muzyki. Z przekonań lesefer i domator.