Przejdź do treści

Afryka w cieniu czarnej flagi – JNIM i dżihad w Sahelu

Podczas gdy oczy całego świata zwrócone są w stronę konfliktu na Ukrainie, kruchego zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem oraz wojen handlowych prowadzonych dekretami prezydenta Stanów Zjednoczonych, w Zachodniej Afryce dojrzewa nowe, niedoceniane zagrożenie – mające potencjał wykraczający daleko poza wymiar regionalny.

Czemu właśnie Sahel?

Jama’at Nusrat al-Islam wal-Muslimin – Grupa Wsparcia Islamu i Muzułmanów (dalej: JNIM) – wykorzystując słabość i nieudolność lokalnych władz, od 2017 roku systematycznie rozszerza swoje wpływy w państwach Sahelu. Kolejne sukcesy organizacji stanowią poważne zagrożenie dla stabilności całego regionu — w niedalekiej przyszłości możemy być świadkami przejęcia przez radykalnych islamistów terytoriów o powierzchni dorównującej niemal całej Unii Europejskiej.

Państwa, w których rozwinęła się działalność JNIM, mają ze sobą wiele wspólnego – zwłaszcza te cechy, które sprzyjały szybkiemu rozprzestrzenianiu się radykalnych ideologii. Mali, kraj stanowiący kolebkę JNIM, od zamachów stanu z lat 2020-2021 pozostaje pod rządami junty wojskowej, która na początku bieżącego roku obsadziła urząd prezydenta własnym kandydatem, łamiąc tym samym podstawowe zasady demokracji.

Zaledwie 36% mieszkańców Mali potrafi czytać i pisać, a dostęp do edukacji pozostaje mocno ograniczony. Według danych statystycznych na jedną kobietę przypada średnio 5,6 dziecka, niemal połowa społeczeństwa żyje poniżej granicy ubóstwa, a średnia długość życia wynosi zaledwie 59 lat.

Podobne wskaźniki odnotowuje się w pozostałych państwach, w których JNIM systematycznie rozszerza swoje wpływy. W Burkina Faso od 2022 roku władzę sprawuje junta wojskowa, natomiast w Nigrze w 2023 roku doszło do kolejnego zamachu stanu, po którym ustanowiono dyktaturę wojskową. Pewnym wyjątkiem w regionie pozostaje Benin – państwo o relatywnie stabilnej sytuacji politycznej, co jednak nie przekłada się na wyższy poziom życia jego obywateli.

Bob Brewer\ Unsplash
Bob Brewer\ Unsplash

Taka struktura społeczna bezpośrednio sprzyja mobilizacji ludności do radykalnych organizacji pozapaństwowych. Najbardziej podatni na rekrutację są młodzi ludzie pozbawieni dostępu do edukacji i perspektyw na przyszłość. Poza mało wydajnym rolnictwem brakuje dla nich alternatywnych źródeł zatrudnienia, a jedyną realną szansą na poprawę losu wydaje się emigracja do Europy.

W strukturach JNIM młodzi rekruci zyskują jednak coś, czego nie zapewnia im państwo – dostęp do pożywienia, poczucie przynależności społecznej oraz iluzję sprawczości. Otrzymując broń, zaczynają czuć, że są potrzebni i że mają wpływ na otaczającą ich rzeczywistość.

Ideologia JNIM, choć formalnie oparta na islamie, jest celowo uproszczona i dostosowana do poziomu wiedzy oraz możliwości poznawczych rekrutów. Poza wąskim gronem przywódców stanowiących intelektualny trzon organizacji, przekaz opiera się głównie na krótkich, nośnych hasłach –  łatwych do zapamiętania, lecz pozostawiających przestrzeń dla emocjonalnej i często irracjonalnej interpretacji.

Historia grupy i podstawy ideologii

JNIM została utworzona w marcu 2017 roku jako koalicja kilku ugrupowań dżihadystycznych: Ansar Dine, Al-Murabitun, Macina Liberation Front oraz odłamu Al-Qaeda w Islamskim Maghrebie (AQIM Sahara). Na przywódcę grupy mianowano Iyadę Ghaliego, wcześniej kierującego Ansar Dine. Organizacja identyfikuje się z nurtem salaficko-dżihadystycznym, czerpiąc inspirację od działającej globalnie Al-Kaidy.

Ideologia JNIM opiera się na dwóch głównych filarach. Pierwszym jest rygorystyczna interpretacja prawa szariatu, wynikająca z salafickiego odczytania islamu. Grupa odrzuca tradycje uznawane przez siebie za heretyckie, w tym sufizm oraz lokalne praktyki religijne. Salaficka interpretacja islamu odwołuje się do „czystego” islamu pierwszych trzech pokoleń (salaf), co w praktyce oznacza ingerencję JNIM w każdy aspekt życia osób objętych jej wpływami i dążenie do objęcia ich pełnym prawem szariatu.

Drugim filarem ideologicznym jest dżihad. JNIM przyjmuje wzór działań Al-Kaidy, definiując świętą wojnę (jihad al-difa’a) jako obronę islamu przed siłami zewnętrznymi oraz rządami „niewiernych”. W praktyce oznacza to, że grupa dopuszcza agresję militarną z wyprzedzeniem – np. ataki na urzędy, wojsko czy misje pokojowe ONZ oraz byłych kolonizatorów, wbrew tradycyjnym interpretacjom Koranu w krajach muzułmańskich.

Powiązanie z Al-Kaidą jest istotne: JNIM w dużej mierze stanowi przedłużenie tej organizacji w regionie Sahelu. Formalnie Al-Kaida uznała JNIM za swoją filię regionalną, a sama grupa powstała z połączenia podmiotów powiązanych z jej działalnością.

Najważniejsze hasła i cele

Rozprzestrzenianie ideologii JNIM w dużym stopniu opiera się na prostych, nośnych hasłach, łatwych do przyswojenia przez jej członków. Głównym z nich jest obrona muzułmanów. W tym celu JNIM dąży do ustanowienia państwa islamskiego na terytoriach częściowo kontrolowanych przez grupę (Mali, Burkina Faso, Benin, Togo, Niger). Organizacja prowadzi walki z władzami państwowymi, odcina drogi zaopatrzenia w strategiczne surowce, ogranicza handel zagraniczny oraz atakuje infrastruktury transportowe, w tym lotniska.

Drugim kluczowym celem jest odrzucenie granic państw narodowych, aby wspierać globalną wspólnotę muzułmańską (ummah) i zacieśniać solidarność religijną. W tym celu JNIM tworzy materiały propagandowe i rekrutuje członków spoza regionu.

Od grup działających np. w Afganistanie (Taliban) JNIM odróżnia pewien lokalny pragmatyzm. Zróżnicowanie etniczne w regionach Sahelu wymusza na grupie częściową współpracę z lokalnymi społecznościami oraz adaptację do lokalnych warunków.

Organizacja planuje dalszą ekspansję terytorialną, dążąc m.in. do uzyskania dostępu do wybrzeża. Na zajmowanych terenach wprowadza prawo szariatu i rozwija struktury państwowe, jednocześnie koordynując działania z Al-Kaidą o charakterze globalnym.

Reakcje społeczności muzułmańskiej

Podobnie jak Taliban w Afganistanie, JNIM nie cieszy się poparciem państw muzułmańskich. Grupa uznawana jest za radykalnie ekstremistyczną i stanowiącą zagrożenie dla bezpieczeństwa oraz legitymacji politycznej tych państw. Kraje Afryki Północnej – Maroko, Algieria, Tunezja i Egipt – zdecydowanie sprzeciwiają się działalności JNIM, jednocześnie prowadząc skuteczną walkę z lokalnymi komórkami dżihadystycznymi.

Arabia Saudyjska, choć w latach 80. była miejscem narodzin ruchów dżihadystycznych, obecnie współpracuje z Zachodem i postrzega ekstremizm religijny jako zagrożenie dla swojego modelu rządów – monarchii. Podobnie Zjednoczone Emiraty Arabskie sprzeciwiają się zarówno JNIM, jak i globalnej Al-Kaidzie, finansując operacje antyterrorystyczne i współpracując w tym zakresie z Zachodem.

Katar, mimo wcześniejszych oskarżeń o powiązania z Al-Kaidą i innymi organizacjami ekstremistycznymi w Syrii i Mali, oficjalnie potępia działalność ekstremistów. W tym przypadku jednak pozostają wątpliwości, czy kraj ten, pomimo braku akceptacji dla doktryny dżihadystycznej, nie uczestniczy w niektórych działaniach JNIM lub Al-Kaidy z powodów pragmatycznych.

Dotychczas nie odnotowano ani nie udowodniono przypadków systematycznego wsparcia dla JNIM ze strony innych aktorów państwowych czy niepaństwowych. Finansowanie działalności grupy opiera się głównie na powiązaniach z Al-Kaidą oraz na lokalnych źródłach dochodu – wymuszeniach, przemycie broni, złota i narkotyków, eksploatacji nielegalnych kopalń kamieni szlachetnych, porwaniach dla okupu oraz handlu ludźmi.

Próby przeciwdziałania 

Do dziś w zwalczanie działalności JNIM najbardziej zaangażowane pozostają Francja oraz Organizacja Narodów Zjednoczonych. Francja, będąca dawnym kolonizatorem tego regionu i pośrednio odpowiedzialna za jego współczesny kształt polityczny, nie odniosła jednak zauważalnych sukcesów. W latach 2014-2024 Paryż prowadził w Sahelu operację wojskową Barkhane, której celem była neutralizacja ugrupowań dżihadystycznych. Poza eliminacją kilku przywódców, misja nie przyniosła jednak trwałej stabilizacji.

W 2013 roku ONZ rozpoczęła działalność największej w swojej historii misji pokojowej – MINUSMA – w Mali. Jej zadaniem było wspieranie stabilizacji, ochrona ludności cywilnej oraz pomoc w realizacji procesu pokojowego. Misja ta nie osiągnęła jednak zakładanych celów. Mandat operacji wymagał zgody władz Mali na działania ofensywne, co znacząco ograniczało skuteczność sił pokojowych. Dodatkowo personel misji wielokrotnie padał ofiarą ataków ze strony dopiero kształtujących się ugrupowań zbrojnych.

Zarówno w przypadku Francji, jak i misji ONZ, można mieć wątpliwości, czy w społeczeństwach głęboko zradykalizowanych i obciążonych kolonialną przeszłością pomoc państw zachodnich może być odbierana pozytywnie. Istnieją przesłanki, by sądzić, że powrót francuskiego wojska do Mali mógł paradoksalnie ułatwić JNIM rekrutację nowych członków, wzmacniając narrację antykolonialną.

Ostatnim aktorem wartym uwagi jest Grupa Wagnera – mimo rozbieżnych raportów i potencjalnych konfliktów interesów. Współpracując z wojskowymi juntami państw Sahelu, wagnerowcy formalnie prowadzą działania wymierzone w ugrupowania dżihadystyczne, w tym JNIM. Zawierane kontrakty zakładają wsparcie militarne reżimów w walce z islamistami, choć rzeczywisty charakter i skuteczność tych działań pozostają niejasne.

Fred Moon\ Unsplash
Fred Moon\ Unsplash

Ekspansja JNIM i konsekwencje geopolityczne

Grupa JNIM świadomie lokuje swoje struktury w państwach znajdujących się na granicy upadku instytucjonalnego, takich jak Mali, Burkina Faso czy Niger. Słabość władzy centralnej, niska obecność administracji państwowej, korupcja oraz chroniczne problemy społeczno-gospodarcze tworzą dogodne środowisko dla rozwoju ugrupowań salaficko-dżihadystycznych.

Celem JNIM jest stopniowe rozszerzanie kontroli na południe, w kierunku państw przybrzeżnych Zatoki Gwinejskiej – Beninu, Togo, Wybrzeża Kości Słoniowej i Ghany – co w perspektywie strategicznej umożliwiłoby uzyskanie dostępu do oceanu. Oznaczałoby to przełom w działalności ugrupowania: otwarcie szlaków morskich dla przemytu, handlu i kontaktów z międzynarodową siecią dżihadystyczną Al-Kaidy.

Połączenie dostępu do surowców naturalnych (złoto, uran, ropa, lit) z potencjałem ludnościowym regionu, który formalne rządy nie potrafią efektywnie wykorzystać, tworzy z JNIM aktora o rosnącym znaczeniu politycznym i militarnym, z którym – już na obecnym etapie – musi liczyć się społeczność międzynarodowa.

Choć JNIM deklaruje lojalność wobec globalnej Al-Kaidy, co już samo w sobie zwiększa zagrożenie terrorystyczne wobec państw globalnej Północy, ugrupowanie stanowi także realne ryzyko dla bezpieczeństwa całego regionu Afryki. W średnioterminowej perspektywie jego działania mogą:

  • wpłynąć na wynik wojny domowej w Sudanie, gdzie istnieje ryzyko przenikania bojowników i broni z zachodniego Sahelu;
  • destabilizować kraje przybrzeżne Afryki Zachodniej, które dotychczas były względnie odporne na wpływy dżihadystyczne;
  • pogłębiać napięcia w Maghrebie, szczególnie w kontekście sporu między Marokiem i Algierią o Saharę Zachodnią, gdzie ideologiczny i polityczny chaos może zostać wykorzystany przez JNIM do poszerzania wpływów.

Konsekwencje tych procesów nie ograniczają się do kontynentu afrykańskiego. Europa, stojąca już dziś wobec kryzysu migracyjnego, może w nadchodzących latach zmierzyć się z kolejną falą uchodźców – uciekających nie tylko przed biedą i zmianami klimatycznymi, ale również przed rosnącym zagrożeniem terrorystycznym i przemocą dżihadystyczną.

Fot. nagłówka Mdreza Jalali\ Unsplash

O autorze

Student kierunku Stosunki Międzynarodowe. Głównie zajmują mnie sprawy Afryki i Bliskiego Wschodu- pewnie z sentymentu do pierwszych przeczytanych reportaży. Na pół etatu muzyk w zespole “Powolno”. Te powolniejsze dni spędzam przy dobrej książce i z najbliższymi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *