Przejdź do treści

Jakim cudem aż tyle książek jest bestsellerami?

Po wejściu do księgarni, okładki kuszą czytelników zaledwie jednym słowem – bestseller. Światowy, wszechczasów czy, przede wszystkim, New York Timesa. Rankingi opracowywane przez ekspertów są obecnie wyznacznikiem literackiego sukcesu i prestiżu. Kształtują rynek wydawniczy, reputacje autorów oraz opinie czytelników. Ale czy to zjawisko nie jest przypadkiem jedną wielką ściemą?

Pierwsze bestsellery 

Pierwsze listy bestsellerów zaczęły się pojawiać już w XIX wieku. W 1895 roku The Bookman opublikował swój nowatorski ranking. W 1912 zawtórował mu Publisher Weekly. Cotygodniowa lista bestsellerów New York Timesa zadebiutowała w 1931 roku. Początkowo obejmowała jedynie dane o sprzedaży w Nowym Jorku, ale cały czas dynamicznie się rozwijała.

Pierwsza lista bestsellerów NYT z 12 października 1931 r. fot. archive.org

W późniejszych latach ranking został podzielona na podkategorie w zależności od gatunku (fikcja, literatura faktu, poradniki, młodzieżówki, książki dla dzieci) oraz sposobu wydania (w twardej lub miękkiej okładce, audiobooki i ebooki). Z konkurencji o miano bestsellera wykluczono podręczniki, słowniki, teksty religijne i klasyki. Inaczej pierwsze mieście na liście niezmiennie należałoby do Biblii, sprzedanej w pięciu miliardach egzemplarzy. 

Po drodze lista bestsellerów New York Timesa zyskała status najważniejszego książkowego rankingu w Stanach Zjednoczonych.

Przepis na bestseller 

Nic więc dziwnego, że wielu autorów marzy o zaistnieniu na nowojorskiej liście. W jaki sposób można to osiągnąć? Jak sugeruje słowo bestseller, wystarczy sprzedać książkę w rekordowo dużym nakładzie. Dla New York Timesa magicznym progiem jest minimum pięć tysięcy egzemplarzy w pierwszym tygodniu po premierze. Żeby to osiągnąć trzeba postawić na odpowiednie wydawnictwo, promocję, dystrybucję do różnych księgarni oraz mieć sporo szczęścia, bo teoretycznie nigdy nie wiadomo skąd Times bierze dane na temat sprzedaży. Ale jakimś cudem niektórym udaje się „oszukać” listę.

Czy ktoś to weryfikuje?

W 2017 roku na szczycie rankingu bestsellerów YA znalazło się Handbook for Mortals autorstwa Lani Sarem. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby ktokolwiek wcześniej słyszał o tej książce. Pozycja wzięła się właściwie znikąd, została opublikowana przez debiutującą autorkę, za pośrednictwem debiutującego wydawnictwa. Co bardziej niepokojące powieści nie dało się kupić w większych księgarniach czy na Amazonie. Ale według danych, książka sprzedawała się w rekordowych nakładach niemal 19 000 egzemplarzy tygodniowo.

Handbook For Mortals" Pulled From NYT's YA Best Sellers List After A Fascinating Book Twitter Investigation
fot. Bustle.com

Po przeprowadzeniu twitterowego śledztwa okazało się, że autorka hurtowo kupowała książki z kluczowych dla Timesa księgarni i później odsprzedawała je na prywatnych wydarzeniach przy wsparciu celebrytów. To odkrycie wywołało medialną awanturę. Internauci uważali, że książki powinno się kupować bezpośrednio od dystrybutora. Autorka broniła się, podając, że wtedy nie miałaby szansy na sukces na liście, a co za tym idzie, późniejszą filmową adaptację. Uważała, że została niesprawiedliwie potraktowana jako osoba spoza branży. Redakcji najwyraźniej nie przekonało jej tłumaczenie i jeszcze tego samego dnia zdjęli Handbook for Mortals ze swojej listy.

Ale Lani Sarem nie była jedyną osobą, która lekko zmanipulowała ranking. Podobnych praktyk dopuścił się chociażby Donald Trump. I zapewne nie tylko on. Podobno wielu wydawców doskonale wie skąd czerpane są dane Timesa i wpływa na ostateczny wygląd rankingu. Wszystko da się kupić za odpowiednią cenę. 

Póki co jedynym rozwiązaniem redakcji jest oznaczanie pozycji, które mogły być kupowane hurtowo, symbolem sztyletu (†). 

Krytyka

Niejasne zasady wybierania bestsellerów zaciągnęły już redakcję Timesa do sądu i naraziły na międzynarodowy hejt.

Wiele osób uważa, że lista jest jednym wielkim kłamstwem. Wpływają na nią jedynie preferencje redakcji, aktualna moda i trendy. Rankingi zmieniły rynek wydawniczy w komercyjny wyścig. Zresztą nie tylko one zbierają negatywne komentarze. 

Najlepsze książki XXI wieku

100 Best Books of the 21st Century - The New York Times
fot. New York Times

Bo jakby tych wszystkich bestsellerów było jeszcze mało, New York Times (i nie tylko) regularnie opracowuje listy książek o patetycznych nazwach. Ostatnio 100 najlepszych książek dwudziestego pierwszego wieku zawładnęło Internetem, chociaż mamy za sobą zaledwie ćwierćwiecze. Ponad pięciuset autorów (w tym Stephen King) wskazało swoje ulubione pozycje z ostatniego 25-lecia. Na podstawie ich opinii redakcja stworzyła kontrowersyjną listę. Posypały się skrajne opinie:

Przewidywalna lista. Rozczarowująca lista. Tyle poprawności politycznej. To nie może być dobre dla sztuki.

Napisał Joyce Marshall, krytyk z Francji. Z drugiej strony Tom Braun uważa, że:

W pewnym sensie ta lista jest wadliwa. Ale w innych aspektach jest genialna. Kogo obchodzi, jaka jest ta lista. Jeśli sprawi, że ja, ty i wiele innych osób przeczyta te i wiele innych książek, to lepiej dla nas, że istnieje! Przestań się czepiać i otwórz książkę.

W odpowiedzi na komentarze o brakujących pozycjach na liście ukazała się również zmodyfikowana wersja – 100 najlepszych książek dwudziestego pierwszego wieku według czytelników, która chyba wyszła jeszcze bardziej TikTokowo i na pewno nie zakończyła medialnego sporu.

Readers Choose Their Best Books of the 21st Century - The New York Times
fot. New York Times

Można by jeszcze tak długo wymieniać. Gazety, księgarnie, instytucje literackie, media, portale – wszyscy mają własne listy bestsellerów. Sam New York Times co roku przyznaje nawet kilku tysiącom książek ten tytuł. A autorzy mogą się nim chwalić już zawsze, przy każdej możliwej okazji i kolejnej książce. Przez to, miano bestsellera oznacza obecnie znacznie mniej niż dawniej.

Fot. nagłówka: New York Times

O autorze

studentka dziennikarstwa na UW. Uwielbia czytać literaturę piękną, oglądać thrillery psychologiczne i pisać wszelakie twórcze teksty: artykuły, opowiadania oraz wiersze.