Przejdź do treści

Sejm Dzieci i Młodzieży, czyli jak rząd nie słucha młodych!

Przedstawienie jak wygląda posiedzenie Sejmu Dzieci i Młodzieży

W dniu 1 czerwca 2023 r. odbyło się XXIX posiedzenie Sejmu Dzieci i Młodzieży pt. „Zginąć, ale z honorem (Krystyna Budnicka). Bohaterska walka zbrojna żydowskich organizacji bojowych z Niemcami z perspektywy 80 lat – o ludzki, społeczny i narodowy honor oraz godność, na przykładzie powstania w getcie warszawskim”. Tym samym w Warszawie na Wiejskiej pojawiło się 460 młodych posłanek i posłów. Idea bardzo ciekawa, wszystko brzmi dobrze, jednakże organizatorzy potraktowali to jako zabawę, a młodzi ludzie faktycznie chcieli  zrobić coś dla swojego pokolenia. Po posiedzeniu wielu uczestników powiedziało stanowcze „NIE” takiemu traktowaniu i uciszaniu głosu młodych przez rząd.

Zacznijmy jednak od początku…

Czym jest SDiM? Sejm Dzieci i Młodzieży liczy 460 posłów z całej Polski wyłanianych w konkursie. Organizacja izby wzorowana jest na procedurach obowiązujących w prawdziwym Sejmie, co ma w jakiś sposób przybliżać uczestnikom zasady polskiego parlamentaryzmu.

Wszystko zaczęło się od tego, że na sali plenarnej nie pojawił się Minister Edukacji i Nauki – Przemysław Czarnek. W zastępstwie ministra pojawili się jego przedstawiciele. Po mowach organizatorów nadszedł czas na etap zadawania pytań. Jak się okazało, zostały one ujawnione przedstawicielowi ministerstwa, który przyszedł z gotowymi odpowiedziami. Drugim aspektem w tej sprawie jest to, że nie każda osoba mogła je zadać. Wytypowane zostały tylko dwie osoby, którym zlecono przeczytanie pytań z kartki. Po pytaniach nadszedł czas na przemówienia młodzieży. Przemowy miały być na temat, który był nadany tegorocznej sesji, jednak wiele osób celowo odbiegało od niego, aby wspomnieć o tym, że nasz kraj idzie w złą stronę, a także zwrócić uwagę, jak głos młodych jest ignorowany. Niestety szansę na przemówienie dostało niewiele osób, mimo że chętnych było znacznie więcej. Osoby, dla których nie znalazł się czas, poczuły się pominięte i nie otrzymały wyjaśnienia takiego stanu rzeczy. Ku naszemu zdziwieniu, pod głosowanie nie zostało poddanych kilka poprawek, w tym m.in. poprawka dotycząca obecności Ministra Edukacji i Nauki na każdym posiedzeniu Sejmu Dzieci i Młodzieży.

Fot. Karolina Wiśniowska

Sejm Dzieci i Młodzieży oczami ich samych

Co myślą o SDiM młode posłanki i młodzi posłowie? Julii nie podobał się brak pana ministra Przemysława Czarnka – jej zdaniem „to niedopuszczalne”. Jakub mówi, że projekt sprawia wrażenie robionego na siłę „aby chwilowo zająć młodzież”. Aleksander, z którym rozmawiałem twierdzi, że ta organizacja jest upolityczniona „o czym świadczą wybierani na marszałków członkowie PIS-u”.

Czy młodzież uważa, że Minister Edukacji i Nauki powinien być obecny na każdym posiedzeniu? Na to pytanie młodzi parlamentarzyści jednogłośnie wypowiadają się twierdząco wskazując, że minister powinien być obecny na SDiM – „To w zasadzie jedyna okazja, kiedy może wysłuchać tylu młodych”., „Powinien słuchać głosu młodych. Pełni pieczę nad edukacją”., „Mógłby wtedy wysłuchać młodych posłów, a także zmierzyć się z ich pytaniami”.

Czy tematy SDiM powinny skupiać się na historii, czy może jednak dotyczyć bieżących tematów młodzieży? „Historia jest ważna, lecz sprawy obecne naszej ojczyzny są jeszcze ważniejsze, ponieważ powinniśmy być świadomi co się dzieje w naszym kraju”. „Trudno debatować nad historią, której biegu już nie można zmienić. Za to można zmienić przyszłość, stąd powinny być takie, które będą mogły mieć realny wpływ na społeczeństwo”. Mówią mi moi rozmówcy.

Jak wybrzmiewa głos młodych w polityce według moich rozmówców? „Młodzi bardzo rzadko mogą zabierać głos, są uważani za niekompetentnych, zapomina się o tym, że również są mieszkańcami Polski i mają prawo się wypowiedzieć w sprawach dla nich istotnych, szczególnie dotyczących młodzieży, bo dotyczy to ich bezpośrednio”, „PiS robi wszystko, aby wycofać nieprzychylne młode osoby z życia publicznego”. „Nic nie jest z nami konsultowane, np. zmiany w systemie edukacji nie są konsultowane z uczniami”.

Nie chcemy być ignorowani przez rząd

Co młodzi chcą przekazać rządzącym i ogólnie politykom? „My, jako przyszłość tego narodu, nie chcemy być ignorowani przez obecny rząd. Potrzebujemy możliwości wypowiedzenia się i wyrażania swojego zdania na tematy, które dotyczą nas, a także przyszłe pokolenia polskich uczniów”– mówi Julia Boguszewska. „Słuchajcie też nas trochę, bo ktoś musi zostać w tym państwie i potem budować rzeczywistość” – twierdzi Jakub Słowik. „Przede wszystkim, aby więcej słuchali młodzieży, ale tej aktywnej, która faktycznie się angażuje i jest zainteresowana obecną sytuacją naszego państwa. Młodzi ludzie to przyszłość Rzeczypospolitej” – dodaje Aleksander Siwulski.

Podsumowując, Julia, Jakub i Aleksander wraz z ponad 150 posłankami i posłami nie zamierzają się ani poddać, ani uciszyć. Odbywają rozmowy z politykami, podczas których planują następne wydarzenia związane z debatowaniem na tematy ważne dla młodzieży. W rozmowach padało ponownie jedno pytanie, które chcieli zadać młodzi posłowie bezpośrednio ministrowi Czarnkowi – „Czy aż tak bardzo boicie się Państwo naszego głosu?”.

Fot. Piotr Siciński

 

O autorze

Poseł na Sejm Dzieci i Młodzieży oraz działacz Gadki Senackiej. Przewodniczący Samorządu Uczniowskiego CXIX LO im. Jacka Kuronia w Warszawie, redaktor naczelny szkolnej gazety.
Działacz społeczny w wielu organizacjach w tym m.in. w Fundacji WOŚP, w Głosie Pokolenia czy chociażby Akcji Uczniowskiej.
Reżyser, radiowiec i niezależny młody dziennikarz. Korespondent w Sejmie i Senacie RP.