Mój rok relaksu i odpoczynku – druga powieść Otessy Moshgeh po raz pierwszy ukazała się w 2018 roku, w Polsce w 2019, i od tego czasu stanowi swoisty fenomen kulturowy. Książka szturmem zdobyła Tiktoka, idealnie wpisując się w trend „sad girl literature” czy estetykę „femcel”, promującą m.in. protagonistki o wątpliwych zasadach moralnych, lecz stojące w opozycji do wizerunków kobiet w literaturze, ukształtowanych przez patriarchat. W grudniu 2022 miała miejsce również premiera spektaklu na podstawie Mojego roku relaksu i odpoczynku w warszawskim Teatrze Dramatycznym. Co wpłynęło na popularność historii o pięknej i uprzywilejowanej bohaterce, która za pomocą medykamentów od psychiatry postanawia przespać cały rok? Czy ogrom pozytywnych opinii na jej temat jest jakkolwiek uzasadniony?
Sporą rolę w popularności powieści Moshgeh odegrał pierwszy lockdown. Wówczas wielu apatycznych, nieopuszczających domów czytelników (a w szczególności młodych kobiet, które bądź co bądź stanowią dominującą grupę odbiorców Mojego roku relaksu i odpoczynku) odnalazło w narratorce siebie, zwłaszcza biorąc pod uwagę spotęgowany przez pandemię kryzys zdrowia psychicznego czy manię samodoskonalenia.
Bezimienna bohaterka, z perspektywy której prowadzona jest narracja, w swojej anonimowości przywodzi pewne skojarzenia z kafkowskim „everymenem”. Jednak im głębiej w lekturę, tym bardziej przekonujemy się, że w rzeczywistości ma ona bardzo niewiele wspólnego z przeciętnym członkiem amerykańskiej klasy średniej. Nasza bohaterka żyje bowiem na absurdalnie wysokim poziomie – mieszka w przestronnym mieszkaniu na Manhatannie, regularnie funduje sobie kosztowne zabiegi kosmetyczne, jej szafa pęka od markowych ubrań i bielizny Victoria Secret, żywi się wyłącznie jedzeniem z dowozu oraz… przepisywanymi bez opamiętania lekami na bezsenność, nerwice, stany lękowe, jak również antydepresantami.
– Zatem jest pani wykształcona.
– Studiowałam na Uniwersytecie Columbia.
– Dla mnie to cenna informacja, ale dla pani żadna pociecha w pani stanie. Poziom wykształcenia jest wprost proporcjonalny do niepokoju, co zapewne już pani wie, skoro ukończyła pani Columbię.
Jej uprzywilejowanie i związana z tym infantylność w zachowaniu może momentami budzić irytację – dlaczego piękna, bogata blondynka o dobrym wykształceniu i dobrze płatnej pracy uzależnia się od tabletek psychotropowych? Z jakiego powodu wycofuje się z życia towarzyskiego, zamiast tego wybierając gnicie w domu przed filmami z kaset VHS? Od jakiej rzeczywistości próbuje uciec? Odpowiedź nie jest tak oczywista, jak może się wydawać.
Mój rok relaksu i odpoczynku to nie tylko historia o młodej kobiecie znajdującej się na drodze do autodestrukcji. W istocie dość istotną część powieści zajmują refleksje dotyczące relacji międzyludzkich, depresji, niezdrowych związków czy radzenia sobie z żałobą. Główna bohaterka przyjmuje przede wszystkim postawę ironicznego dystansu wobec sposobu postrzegania siebie jako kobiety w patriarchalnym społeczeństwie. Ma świadomość, iż tak długo jak będzie mieścić się w kanonie piękna i sprawiać wrażenie ułożonej, zawsze będzie postrzegana w pierwszej kolejności jako obiekt seksualny. Kwestie jej zdrowia psychicznego będą natomiast sprowadzane na dalszy plan, bądź fetyszyzowane.
Początkowo nie miałam w planach czytać Mojego roku relaksu i odpoczynku. Chociaż słyszałam o książce bardzo dużo, już na starcie mocno zniechęciły mnie recenzje, po których przeczytaniu spodziewałam się depresyjnej i mocno nużącej lektury w stylu Szklanego Klosza Sylvii Plath. Tymczasem dostałam coś, co atmosferą zdecydowanie zbliża się do serialu Fleabag – w powieści Moshfegh śmiech łączy się z żałobą, a złośliwe i ironiczne dygresje narratorki to mechanizm obronny przed radzeniem sobie z trudnymi i skomplikowanymi emocjami, takimi jak samotność czy presja perfekcjonizmu. Jednak tym, co w Moim roku relaksu i odpoczynku ujmuje najbardziej to doskonały realizm w opisie relacji międzyludzkich – skomplikowanych, nie zawsze zdrowych, absurdalnych, niekiedy pełnych zazdrości, ale z drugiej strony czułych, zabawnych i po prostu prawdziwych.
Fot. nagłówka: Goodreads/Domena Publiczna
O autorze
Studentka prawa i polonistyki. Dużo mówi o historii i kulturze , a jeszcze więcej o niej pisze. Kocha stare kino, muzykę z lat 70. i literaturę piękną.