Żadne zadanie, nawet najmniejsze, nie powinno być niegodne miłości architekta. Te słowa miał kierować Jože Plečnik do swoich studentów. Ten długoletni wykładowca akademicki był jednak przede wszystkim architektem i urbanistą. Zapraszam Cię na niesamowitą podróż przez Wiedeń, Pragę i Ljubljanę w opowieści o architekturze, która wcale nie musi być nudna.
Od cieśli do architekta
Jože Plečnik urodził się w dzisiejszej stolicy Słowenii – Ljubljanie, 23 stycznia 1872 roku. W tamtym okresie obszar ten wchodził w skład Cesarstwa Austro-Węgierskiego. Jego ojciec, Andrej, był stolarzem, a matka zajmowała się domem. Sam Jože ukończył tylko jeden rok szkoły podstawowej. Idąc w ślady ojca, najpierw pracował w jego zakładzie, a później ukończył Szkołę Rzemiosła Artystycznego w Grazu.
Gdy ukończył szkołę, przeprowadził się do Wiednia – politycznej i kulturalnej stolicy cesarstwa. Tam trafił na wystawę prac Ottona Wagnera, która stała się początkiem jego fascynacji architekturą. Pod okiem wiedeńskiego artysty nadrabiał braki w wykształceniu, a później studiował w jego klasie w wiedeńskiej Akademii Sztuk Pięknych. To właśnie lider Secesji Wiedeńskiej miał ogromny wpływ na młodego Plečnika, ucząc go rzemiosła, ale także przekazując idee dotyczące modernistycznej architektury. W nagrodę za najlepszą pracę dyplomową w ASP otrzymał stypendium na kilkumiesięczną podróż studyjną do Włoch i Francji. Ze słonecznej Italii wrócił zafascynowany klasycznymi formami, w tym elementami roślinnymi i kolumnami, które staną się jednym z jego głównych znaków rozpoznawczych.
W stolicy cesarstwa architekt pozostawił wiele swoich projektów. Jednym z nich była willa inżyniera Karla Langera, jego pierwszy samodzielny projekt czy fontanna św. Karola Boromeusza. Dużym echem w środowisku architektów odbił się także jego projekt Domu Zacherla (Zacherl-Haus), obiektu mieszkalno-handlowego, którego bryła nie mieściła się w dotychczasowych założeniach.
W 1911 roku kolegium profesorskie wybrało go na następcę Wagnera w wiedeńskiej ASP, jednak po osobistej interwencji arcyksięcia Franciszka Ferdynanda wybór odwołano.
W tym samym roku austriacki następca tronu skrytykował styl wznoszonego pod kierownictwem Plečnika kościoła pod wezwaniem Świętego Ducha. Nasz bohater boleśnie przeżył tę krytykę, niedługo później wyjeżdżając do Pragi.
Jože Plečnik na Hradczanach
W dzisiejszej stolicy Czech objął on urząd profesora w Szkole Rzemiosła Artystycznego. Tam spędził okres Wielkiej Wojny, po której narodziła się niepodległa Czechosłowacja. Jej pierwszym prezydentem został Tomáš Masaryk. Wśród obywateli miał przydomek Tatíček (ojciec/ojczulek), a w tej historii również odegrał ważną rolę. W 1921 roku zwrócił się do Plečnika z prośbą o kierowanie przebudową zamku na Hradczanach, który stał się siedzibą ówczesnego prezydenta. Kompleks, górujący nad miastem, ostatni raz był przebudowywany w XVIII wieku dla Marii Teresy. Głowa państwa chciała nie tylko zmodernizować swoją siedzibę, ale także symbolicznie zerwać z okresem dynastii Habsburgów.
Z zamku i jego okolic można zrobić coś niezwykłego i nie widzę nikogo innego oprócz Ciebie, kto byłby w stanie wykonać to historyczne zadanie.
Fragment listu Tomáša Masaryka do Jože Plečnika, 29 marca 1923 r.
Wybór słoweńskiego architekta nie był przypadkowy. Główną rolę odegrały tutaj podobieństwa w postrzeganiu architektury jako nośnika idei. Już wtedy Plečnik znany był w kręgach architektów jako człowiek łączący ze smakiem nowoczesność z klasyką. Oboje lubili także proste formy, co miało być przeciwieństwem pełnego przepychu wystroju austriackich willi i pałaców.
Artysta w planowaniu przebudowy bardzo dbał o odwołanie się do czeskiej kultury i historii. Unikał wykorzystywania materiałów lub motywów, których historycznie tam po prostu wcześniej nie było . Jednym z dominujących wizualnie motywów stały się granitowe obeliski upamiętniające czechosłowackich legionistów, walczących w czasie I Wojny Światowej.
Największym dziełem Plečnika w prezydenckim kompleksie był Ogród na Wałach. W projektowaniu dziedzińców i terenów zielonych zwracał szczególną uwagę, aby tworzyły one spójną całość i nieprzerywaną ścieżkę dookoła zamku. Stworzył rozległe przestrzenie z trawą, a także tarasy widokowe, z których po dziś dzień rozciąga się przepiękny widok na zabytkową Pragę.

Ljubljana Plečnika
W 1921 roku architekt otrzymał posadę profesora w Szkole Architektury w rodzinnym mieście. Później Szkoła została przekształcona w Wydział Architektury Uniwersytetu w Ljubljanie. Plečnik wykładał tam aż do swojej śmierci, czyli do 1957 roku. Będąc już profesorem, regularnie przyjeżdżał do Pragi, nadzorując prace na Hradczanach. Jednocześnie rozpoczął pracę w Ljubljanie.
Dwa z wielu jego projektów możemy podziwiać w samym sercu starego miasta. Idąc od strony zamku na plac Prešerena dostaniemy się Potrójnym Mostem (Tromostovje), zbudowanym w latach 30. ubiegłego wieku. Środkowa część istniała tam już od dawna, z drobnymi zmianami od czasów średniowiecza. Jože dobudował dwa mniejsze mosty, na tyle wąskie, żeby mogli poruszać się nimi wyłącznie piesi. Środkowa część przeznaczona jest dla rowerów, powozów i innych pojazdów.

Nad samą rzeką, tuż obok placu, wznosi się drugi projekt naszego architekta. Ciągnąca się wzdłuż rzeki, od targu Vodnika aż do Smoczego Mostu kolumnada, przypomina z wyglądu greckie lub rzymskie świątynie. W podcieniach znajdują się wejścia do różnych sklepów, a w wolnej przestrzeni rozkładają się kupcy z pamiątkami i lokalnymi wyrobami. Warto zwrócić uwagę na zakończenie tej klasycystycznej hali targowej od strony Potrójnego Mostu. Plečnik zaprojektował to miejsce na wzór greckiej świątyni, jednak w środku, już wtedy miała kryć się… kwiaciarnia. Dodatkowo, po drugiej stronie rzeki także znajduje się jeszcze mniejsza kreacja architekta, czyli budka z papierosami. Tak, ten wybitny architekt był również nałogowym palaczem i rozplanował budki z papierosami w różnych częściach miasta. Miasta, jak sam mówił poznawał stopami, a nie oczami. Potrafił przemierzać długie kilometry od swojego domu na wydział uniwersytetu, później wzdłuż rzeki, przez lasy i tak w tę i z powrotem.

Biblioteka Plečnika – symbol mądrości
Jednym z moich ulubionych projektów architekta jest budynek Biblioteki Narodowej i Uniwersyteckiej. Mieści się niedaleko głównego placu miasta i do pewnego momentu można tam wejść swobodnie. Stoi na miejscu dawnego dworu książęcego (Knežji dvorec), XVII-wiecznego barokowego pałacu zniszczonego podczas trzęsienia ziemi w 1895 r. Samą bibliotekę wzniesiono w latach 1936-1941, a fasada miała być wzorowana na Pałacu Zuccari w Rzymie.
Biblioteka była dla Plečnika przede wszystkim symbolem mądrości, tak więc w jej projekcie zawarł nie tylko detale praktyczne, ale i symboliczne. Same drzwi wejściowe do biblioteki są ciężkie i masywne, należy włożyć niemały wysiłek, aby je otworzyć. Ma to symbolizować trud, podejmowany przez studentów w zdobywanie wiedzy. Ich klamki zdobią głowy Pegaza, mitologicznego skrzydlatego konia, który prowadzić ma odwiedzających do źródła wiedzy. Wchodząc do środka, pokonacie wiele stopni schodów, a w głównej czytelni zobaczycie rzędy półek z książkami, oświetlone szerokimi, wysokimi oknami. Ta symboliczna gra mroku na parterze i światła na piętrze jest odzwierciedleniem ludzkiej drogi z mroku niewiedzy do cudownego blasku mądrości. Skojarzenie z wyjściem z platońskiej jaskini nie jest takie całkiem bezpodstawne.

Zaledwie trzy lata po zakończeniu budowy, 29 stycznia 1944 roku, duma architekta padła ofiarą niemieckiego samolotu. I choć w 1941 roku nazistowskie Niemcy i ich sojusznicy najechali ówczesną Jugosławię, to zniszczenie Biblioteki nie miało bezpośredniego związku z działaniami wojennymi. Prawdopodobnie w samolocie Luftwaffe skończyło się paliwo, a pilot nie zdążył bezpiecznie wylądować. Samolot przebił dach głównej czytelni, powodując pożar, w którym spłonęło ponad 50 tysięcy książek. Poza pilotem zginęła jedna osoba, studentka, która wtedy siedziała samotnie w czytelni.
Dom i muzeum Jože Plečnika
Od momentu przeprowadzki, czy też powrotu do Ljubljany, architekt mieszkał w zaprojektowanym przez siebie domu przy ulicy Karunova 4–6. Na początku wraz z bratem przeprowadził się do już stojącego budynku, jednak później dokupił sąsiadującą działkę i stworzył swoją własną przestrzeń do życia.
Jeśli kiedykolwiek marzyło wam się mieszkać w wieży niczym Fiona ze „Shreka”, to odwiedzając dom Plečnika możecie sprawdzić jakie to uczucie. Tak, nasz architekt mieszkał w okrągłej, niezbyt wysokiej wieży, z szerokimi oknami wychodzącymi na ogród. W tym miejscu przygotował też pokój dla swojego brata, jednak w wyniku rodzinnych nieporozumień, ten nigdy tam nie zamieszkał. Tak więc na drugim piętrze powstała pracownia, gdzie Jože przyjmował i pracował z najzdolniejszymi studentami. Samo lokum odzwierciedla ciekawą osobowość budowniczego Ljubljany. Z jednej strony żył bardzo skromnie, zgodnie z zasadami chrześcijańskiej ascezy, chroniąc swoją prywatność i dopuszczając naprawdę nielicznych do prywatnych pomieszczeń. Z drugiej jednak był człowiekiem towarzyskim, fundując m.in. stypendia najzdolniejszym studentom.

Jeśli będziecie mieć kiedyś okazję, zachęcam, z całego serca do odwiedzenia tego miejsca. Przewodnik lub przewodniczka oprowadzą was po pokojach wielkiego architekta, opowiedzą o życiu i jego filozofii, a także dokonaniach i spuściźnie. Samo muzeum otwarte jest od wtorku do niedzieli między 10:00 a 18:00. Bilety dla dorosłych kosztują 9 €, a dla dzieci i studentów 7 €.
Jože Plečnik to człowiek, o którym niewiele wiadomo poza Słowenią. Jednocześnie architekt, o którego dziełach komitet UNESCO napisał: an example of a human-centered urban design that successively changed the identity of the city … based on an architectural dialogue with the older city while serving the needs of emerging modern 20th-century society. This highly contextual and human-scale urbanistic approach, as well as Plečnik’s distinctive architectural idiom, stand apart from the other predominant modernist principles of his time.
Zachęcam was do poznania historii i twórczości tego człowieka, no i oczywiście do odwiedzenia Ljubljany!
źródło obrazka: oficjalna strona rządu Republiki Słowenii: https://www.gov.si/
O autorze
Student kierunku Bezpieczeństwo Międzynarodowe i Dyplomacja.
Chce pisać o świecie i o ludziach, którzy go tworzą.
Prywatnie mól książkowy, koneser herbat oraz wielbiciel dalekich i bliskich podróży.