W środę 16 lutego były dziennikarz myPolitics opublikował krótkie oświadczenie. Tłumaczył w nim swoją chwilową nieobecność w mediach społecznościowych oraz powody zakończenia współpracy z redakcją. Wspomniał m.in. o pracy w klubie sportowym Polonia Piła, którą red. Mikołaj Dowejko miał otrzymać, dzięki jednemu z wiceministrów. W oświadczeniu czytaliśmy również, że prezes zarządu Fundacji Sociometrics (fundacji prowadzącej redakcję myPolitics) Kacper Duras, miał włamać się na jego prywatne konto na Twitterze, po czym je zawiesić.
Reakcja
Wielu członków stowarzyszeń młodzieżowych zapowiedziało bojkot programów myPolitics, ich działania poparły w swoich oświadczeniach całe „młodzieżówki”. Młodych ludzi w swoich działaniach wsparła Unia Europejskich Demokratów. Aktywiści i politycy byli wściekli i zdezorientowani. Prężnie działająca i rozwijająca się młoda redakcja powiązana w „partyjniactwo” i „kolesiostwo”? Wielu nie mieściło się to w głowie i oczekiwało klarownych wyjaśnień.
Tego samego dnia z redakcją pożegnała się Dorota Dominików. Jak napisała na swoim koncie: „Przez bycie przyjaciółką Jakuba Tomczaka zostałam dzisiaj wyrzucona z myPolitics”. Oświadczeniu miał zaprzeczyć prezes Sociometrics. Kacper Duras zaprzeczył jakoby Dorota Dominików została z redakcji wyrzucona. Pytany w wiadomościach prywatnych na Twitterze oraz poprzez oficjalną skrzynkę mailową prezes, nie odpowiedział na pytania dot. zakończenia współpracy Doroty Dominików z redakcją. Ze strony biura redakcji również nie doczekaliśmy się odpowiedzi.
Liczne wyjaśnienia
Na odpowiedź Sociometrics nie musieliśmy długo czekać. W wydanym oświadczeniu określono „zarzuty Pana Jakuba Tomczaka dotyczące współpracy członka fundacji z przedstawicielami władz państwowych” jako nieprawdziwe. Próżno było jednak szukać odniesienia do domniemanego włamania się na konto przez prezesa fundacji. Kacper Duras, pytany w jednej z twitterowych dyskusji, czy jest prawdą – zarzucane mu – włamanie się na konto red. Tomczaka, nie odpowiedział.
Do sprawy odniósł się Mikołaj Dowejko. Oświadczył, że nigdy nie był zatrudniony w Polonii Piła, a działania Jakuba Tomczaka określił mianem „bezprawnych”. Zapowiedział również podjęcie dalszych kroków prawnych „w celu obrony dobrego imienia”.
W godzinach wieczornych tego samego dnia, głos zabrał wicenaczelny myPolitics – Erwin Rabarijoely. W prawie piętnastominutowym oświadczeniu zabrakło jednak konkretnych informacji. Opinia publiczna nie dowiedziała się niczego nowego.
Ostatnim już tego dnia oświadczeniem, było stanowisko założyciela myPolitics, Adriana Orłowa – „myPolitics to nie Duras i Dowejko”. Szef zespołu stwierdził, że zawsze wyrażał stanowczy sprzeciw zarówno wobec „sugestii dot. Mikołaja Dowejko” oraz „wymienianiu nieformalnej korespondencji Jakuba Tomczaka z prezesem TVP Info Samuelem Pereirą”. Oświadczył też, że nie pozwoli na „plucie w twarz” wszystkim niewinnym osobom zaangażowanym w projekt.
Na początku roku Mikołaj Dowejko przestał pełnić funkcję redaktora naczelnego myPolitics. Wówczas władze projektu utrzymywały, że zmiana ta jest czysto kosmetyczna. Jednakże dziś wydaje się, że „zmiana i odświeżenie zespołu” miała drugie dno i była spowodowana chęcią zakończenia współpracy z Dowejko.
Następne dwa dni przyniosły ochłodzenie atmosfery. Młodzieżowi politycy – w obliczu braku dowodów nieprawidłowości w myPolitics zapowiadali koniec bojkotu i kontynuację współpracy z redakcją.
Cisza przed burzą
Wszystko to jednak było jedynie ciszą przed burzą, która miała dopiero nadejść. Około godziny piętnastej, w sobotę 19.02 pojawiły się nowe informacje. Jakub Tomczak zdecydował się na wydanie drugiego oświadczenia, a swoje słowa poparł opublikowanymi nagraniami. Dowiedzieć się mogliśmy, że dwóch członków zarządu fundacji Sociometrics (tj. Adrian Orłów i Kacper Duras) wiedzieli o pracy Mikołaja Dowejko (byłego członka zarządu fundacji) w Polonii Piła oraz o fakcie, że została ona „załatwiona” dzięki znajomości z wiceministrem rozwoju i technologii. Klub sportowy Polonia Piła, za pośrednictwem oficjalnego konta zaprzeczył, jakoby Mikołaj Dowejko miałby być kiedykolwiek, przez nich, zatrudniony. Z odpowiedzi jaką uzyskaliśmy wynika, że Dowejko prowadził jedynie fanowskie fanpage klubu Polonia Piła. Jednak z nagrań opublikowanych wczoraj w Gazecie Kongresy wywnioskować można, że współpraca mogła mieć formę pełnoprawnego zatrudnienia. Kacper Duras – prezes zarządu Fundacji Sociometrics po wybuchu afery zablokował redaktorów Gazety Kongresy, pytających o sprawę. Duras nie odpowiadał na zadawane – drogą poczty internetowej i prywatnego czatu – pytania.
(Nie)szczere przeprosiny
Wczoraj, późnym wieczorem, Mikołaj Dowejko – za pomocą Twittera – opublikował wezwanie do „zaprzestania naruszania dóbr osobistych i opublikowania przeprosin”. Domagał się usunięcia z Twittera wszystkich treści „naruszających dobra osobiste i skutkujących zniesławieniem” oraz oświadczenia w związku z „opublikowaniem nieprawdziwych, wprowadzających w błąd i naruszających dobre imię Pana Mikołaja Dowejko informacji o rzekomym rozpoczęciu pracy w klubie sportowym Polonia Piła”.
Jakub Tomczak, usunął wszystkie swoje tweety w tej sprawie. Zgodnie z jego zapowiedzią pod tweetem Mikołaja Dowejko – w nocy z soboty na niedzielę – opublikował oficjalne przeprosiny, by uniknąć przykrych konsekwencji dążenia do obiektywnego i niezależnego dziennikarstwa.
O autorze
Redaktor Prowadzący Gazety. W projekt zaangażowany od grudnia 2021 roku. Pisze o polityce, edukacji oraz organizacjach pozarządowych. Laureat programu „Liderzy Innowacji”. W wolnym czasie smakosz kawy, amator książek i miłośnik nauk społecznych.