Dwa lata po przyznaniu Annie Ernaux jednej z najważniejszych nagród literackich w Polsce ukazał się nowy zbiór opowiadań francuskiej noblistki. Jaki jest cel zawartej w „Ciałach” autobiograficznej podróży pisarki? Co możemy znaleźć w opowieści o pierwszym seksie, dorastaniu, aborcji i doświadczaniu własnej cielesności, także w dojrzałym wieku?
„Uchwycić życie, czas, zrozumieć i rozkoszować się.”
W 2022 roku Akademia Szwedzka zdecydowała o wyróżnieniu Ernaux nagrodą za odwagę i chirurgiczną precyzję, z jaką odkrywa korzenie, wyobcowanie i zbiorowe ograniczenia pamięci osobistej. Tak naprawdę ten opis literackiej twórczości pisarki wystarcza, by zrozumieć powód, dla których jej książki są od pewnego czasu tak popularne.
W swoich tekstach Ernaux zajmuje się odtwarzaniem własnego życia, a jednocześnie pewnej pamięci zbiorowej charakterystycznej dla środowiska, w którym dorastała i funkcjonowała – chce uchwycić moment, pewną jego esencję, którą wydobywa ze zdjęć, przedmiotów, portretów ludzi czy własnych dzienników. Wydane już wcześniej w Polsce przez Wydawnictwo Czarne książki „Bliscy” i „Lata” były zapisem awansu społecznego, którego dokonała pisarka. Opowiadając o swojej rodzinie, bada sposób, w jaki nasze pochodzenie nas kształtuje. Zastanawia się, czy możliwa jest ucieczka od naszej zdeterminowanej społecznie pozycji. A w tym wszystkim – jak połączyć to, kim się było przed awansem z tym, kim się jest po przejściu na drugą stronę? Ułożenie rzeczywistości okazuje się niełatwym zadaniem.
„Ciała” nie odbiegają w tym aspekcie od innych tekstów pisarki. Podobnie jak wcześniej, są osobistą analizą wspomnień, ukazującą jednocześnie pewną szerszą, zbiorową perspektywę – choć tym razem nacisk położony jest nie tylko na wątki klasowe, ale także te związane z płcią i seksualnością. To dlatego twórczość Ernaux jest nazywana autobiograficzno-socjologiczną. Podobnie zresztą jak twórczość Didiera Eribona, którego „Powrót do Reims” – również stanowiący historię rodziny „poróżnionej klasowo” – był swego czasu bardzo w Polsce popularny. Najwidoczniej taka forma osobistej, bardzo autentycznej literatury, ukazująca jednocześnie pewien zbiorowy portret wspólny dla autorki i ludzi z jakiegoś względu jej podobnych, przyciąga czytelników od lat, bo swój pierwszy tekst „Miejsce” Ernaux wydała już w 1983 roku.
„Niczego nie wygładzać. Nie buduję fikcyjnej postaci. Dekonstruuję dziewczynę, którą byłam.”
Jak stwierdza w książce autorka, jedną z głównych intencji spisywania przez nią opowieści jest zbadanie rozziewu między oszałamiającą realnością tego, co się dzieje, w momencie, kiedy to się dzieje, a dziwną nierealnością, jakiej nabiera to, co się zdarzyło. Ernaux w trzech opowiadaniach próbuję złożyć dziewczyny, którymi była, z tą, którą jest obecnie. W tym celu opowiada o ważnych rozdziałach swojego życia, starając się dotrzeć do tego, co było naprawdę, obserwując jednocześnie, jak wspomnienia zmieniają się pod wpływem nabierania perspektywy i dystansu w miarę upływu czasu. Tak, żeby to wszystko nie zaginęło, niezapamiętane.
Ernaux – podobnie jak w poprzednich książkach – robi to świetnie. „Ciała” stworzone są wokół przeżyć niechcianej ciąży i aborcji, pierwszego seksu i utraty dziewictwa oraz romansu ze znacznie młodszym od siebie studentem, już jako dojrzała kobieta. Śledząc historię swojej cielesności, na której zaznaczały się ważne wydarzenia, Annie Ernaux zastanawia się nad tym, jak się zmieniała. Pisze o zaburzeniach odżywania, krwi miesiączkowej i wielkim pożądaniu, które wielokrotnie pozostaje sprzeczne z społecznymi oczekiwaniami.
Z prozy Ernaux wyłania się zapis kobiecego doświadczenia, bardzo złożonego i niejednoznacznego, i choć różnego w zależności od osoby, ciągle pod wieloma względami wspólnego. W tle osobistej historii o dorastaniu i seksualności rozgrywa się przecież już bardziej „publiczna” historia XX-wiecznych przemian obyczajowych, które odcisnęły piętno na jednostkowych doświadczeniach. Właśnie opisu tej specyficznej relacji pomiędzy okolicznościami a prywatnym doświadczeniem podejmuje się w swoich tekstach noblistka.
„Rzeczy niezapisane nie doszły do końca, zostały tylko przeżyte.”
W „Ciałach” pojawiają się tematy, które – tak jak doświadczenie aborcji czy opisywany w książce bardzo bezpośrednio seks – mogą być uznane za wstydliwe, takie, o których „nie wypada” mówić, a tym bardziej tworzyć w oparciu o nie literatury pięknej. Jednak dla Ernaux nie ma w tym wszystkim wstydu. Jak stwierdza w wywiadzie dla Louisiana Channel, choć rzeczywiście opisywanie tego typu przeżyć może nie być łatwe, to właśnie niepisanie o nich byłoby błędem. Nie robiąc nic z tym, co przeżyła, zawiniłaby. Dlatego nie stara się swoim piórem upiększać rzeczywistości, pisać tylko po to, by stworzyć coś pięknego – najbardziej zależy jej na uczciwości opisu, oddaniu świata takim, jakim jest.
Ernaux – choć początkowo może to odstraszać od jej prozy – pisze chłodno, bezpośrednio, miejscami wręcz bezczelnie. Ale właśnie ta ostrość pióra, brak zawahania i prób przekłamania wspomnień sprawia, że jej proza jest tak autentyczna i wielokrotnie bardzo uderzająca. Surowość stylu porusza i wprowadza nas w świat opisywany przez autorkę lepiej niż bogate, barwne opisy. Dlatego też formy, które tworzy – tak jak opowiadania – są stosunkowo krótkie. To wcale nie wada, bo teksty Ernaux, choć nie odznaczają się ogromną objętością, są pełne naprawdę istotnej i odważnej treści.
Noblistka przyznaje, że tworzy literaturę o tym, co nieopisane, interesuje ją to, o czym milczymy. Jest w tym wszystkim bardzo szczera – pisanie stanowi dla niej samej pewien obowiązek i zadanie, które pomaga ułożyć własne życie. Dlatego jest szczera przed samą sobą, inaczej autobiograficzne powroty, których dokonuje w swojej prozie, byłyby pozbawione sensu.
Grafika nagłówka: Zuzanna Sosnowska | Gazeta Kongresy
Wizerunek Annie Ernaux w grafice nagłówka: Frankie Fouganthin | CC Wikimedia
O autorze
Studentka socjologii na Uniwersytecie Warszawskim. Miłośniczka literatury i Fleetwood Mac. Pisze o kulturze i społeczeństwie. Jej ulubione tematy to feminizm, prawa człowieka i mniejszości. W książkach i filmach poszukuje ważnych idei.